Skocz do zawartości

Jaki wykrywacz na cieniutkie sreberka


papi

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 58
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Dzięki Kriczer za dobre rady. Mam straszny mętlik w głowie i zaczynam dochodzić do wniosków następujących:
niczego więcej nie osiągnę niż mam ! Po prostu trzeba dużo dreptać i liczyć na szczęście
Czy wykrywki za kilka tysi na dzień dzisiejszy wnoszą coś więcej do stabilności głębokości zalegających kolorowych przedmiotów identyfikacji itp. Czy to tylko będą bajery typu (Wi-Fi , Bluetooth, kolorowe wyświetlacze itp. Wszystko co niby pomaga ale żre baterie i kosztuje grubo, a nic nie wnosi do najważniejszych parametrów)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idel - jakie dyrdymały? Mowa była o śmietnisku a nie typowym terenie. Spróbuj popracować na miejskim śmietnisku z Exem i snajperką a Xterrą i snajperką H" i zrozumiesz o czym piszę.

papi - Oczywiście, że niektóre (nie wszystkie) drogie sprzęty coś wnoszą do lepszej identyfikacji, zasięgu itd., ale musisz się skupiać na funkcjach, które faktycznie wykorzystasz w terenie a nie bajerach. Wybór z XP (Goldmaxx albo Deus) i Rutusem Optimą jest bardzo OK, ale z jednym zastrzeżeniem - w obu sprzętach brak snajperek, który jest odczuwalny w miejscach gdzie zwyczajnie fizycznie nie da się przyłożyć standardowej cewki, jak choćby między korzeniami, w szczelinach czy przy samym murze. Czy masz takie miejsca to już Ty sam wiesz najlepiej.

Pozdrawiam,

VW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

VW, a dlaczego nie? Ja na takich śmietnikach łaziłem nawet i przede wszystkim z łajtesami - zawsze skutecznie. Wiadomo, że z mniejszą sondą jest lepiej (bo gęściej), ale czułość też trzeba umieć odpowiednio przykręcić i nauczyć się właściwie machać" danym sprzętem.
Wiele razy bawiłem się X-Terrami po robocie" w terenie i jakoś niebotycznych cudów nie uzyskiwałem. W każdym razie nic lepiej niż zwykłym Vaquero. Jak pisałem wyżej - dużo zależy od operatora, a przekonanie, że EX'em nie da się" na śmietnikach jest wyłącznie dowodem nieopanowania tego (niełatwego w odbiorze) sprzętu..
Znam pewną miejscówkę pod Poznaniem (mocno zaśmieconą i eksploatowaną od wielu lat), gdzie chodzi się" z EX'ami (XS, SE)i do tego skutecznie.
Dziwię się tylko powstającej wokół rozmaitych sprzętów mitologii. Moim zdaniem normalnym jest, że ktoś, kto bardzo dobrze opanował jakiś detektor wychwala go, ale gdy zaczyna porównywać go z innym sprzętem, którego ie opanował" dostatecznie lub co gorsza - nie miał go nawet w rękach, sypiąc bzdurnymi aksjomatami, to nie jest za fajnie.
Zresztą tak czy siak zachodzi tutaj pewna sprzeczność - Papi wyszedł w swoich wywodach od głębokości penetracji. I ta sprzeczność - śmietnik i głęboka penetracja detektorem?
No, to jest raczej niemożliwe.
Reasumując - są detektory niewarte uwagi. Ale od pewnej półki (cenowej) nie za bardzo jest co marudzić na sprzęty, a co najwyżej na operatorów tych sprzętów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IdeL - Oprócz tego, że EX jest zdecydowanie za wolny jest inna, znacznie prostsza przyczyna, która przemawia za Xterrą na miejskim śmietniku - to oczywiście fatalna ergonomia tego pierwszego. Jeżeli pracowałbyś na takim miejscu przez 6-8 godzin dziennie, dzień w dzień, to wiedziałbyś o czym tu piszę. Zresztą ja myślę, że się trochę nie rozumiemy - Ty piszesz jak mi się wydaje o zaśmieconych miejscówkach" a ja o typowym MIEJSKIM śmietniku, gdzie fanty leżą w hałdach ziemi, nierzadko wysokich na kilkanaście metrów, gdzie trzeba je wyłuskać z gruzów i mnóstwa kolorowego i żelaznego złomu, koksu i innego syfu. Operowanie w takich warunkach Exem czy innym wieloczęstotliwościowym" Minelabem to delikatnie mówiąc mordęga, a poważniej samobójstwo lub po prostu włąśnie brak doświadczenia. O pracy przy sprawdzaniu ścian wykopu nie ma nawet co marzyć. Przerabialiśmy to wielokrotnie na wykopaliskach archeologicznych i chyba zgodzisz się, że jeśli chce się coś robić dobrze to trzeba przede wszystkim dobrać do danej pracy najbardziej odowiednie narzędzie. Bardzo sobie cenię Explorery, Sovereigny itd., i wciąż często ich używam, ale tylko do pewnych zadań. Nie zabrałbym żadnego na śmietnik, chyba że bym musiał. Zgadzam się z Tobą, że naprawdę nie ma sensu mitologizowanie pewnych wykrywaczy, ale tez nie rozumiem po kiego polecać coś co do danej roboty nadaje się co najwyżej średnio. Swoją drogą to papi faktycznie chyba trochę pomieszał priorytety i chyba teraz pozostaje mu polecić tylko XLT ;-)

Pozdrawiam,

VW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak VW, piszę o mocno zaśmieconych miejscówkach, czyli czymś, gdzie oprócz monetek z cienkiego srebra leży pełno żelastwa, cynkowych blaszek, cegieł, ceramiki, żużla, do tego glina wymieszana z czarnoziemem i Bóg wie czego jeszcze...
Jeśli chodzi o hałdy, to nie ma żadnych doświadczeń.
Dla mnie Ex jest tak samo upierdliwie mulny jak XLT (no może trochę bardziej), ale można się przyzwyczaić....:D

VW - Papi w którymś ze swoich postów wspomniał, że poległ na XLT... Nie ma mu więc co polecać.

Pozdroofki

IdeL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie