Skocz do zawartości

Drobna korekta graniczna, która kosztowała nas dziesiątki miliardów dolarów


Rekomendowane odpowiedzi

A ja sądzę, że chodziło jednak o węgiel, bo Stalin i tak miał nas wtedy jak ocian żabę". Bo był jedynym gwarantem naszych zachodnich granic. Gdyby nie ZSRR, to by Niemcy sobie te tzw. iemie Odzyskane" natychmiast odebrali [wiem coś o tym, bo mam tam rodzinę i pamiętam, że jeszcze w latach 60-tych mieszkali na przysłowiowych walizkach"]. I to w zupełności wystarczało, aby Stalin dyktował nam warunki! Nie wspominając już o obecności jego armii na naszym terytorium...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Związek Sowiecki to nie Czechosłowacja Masaryka i Benesza, która napadła na nas bo potrzebny był im węgiel, stal i węzeł kolejowy; to ostatnie mogli sobie zbudować, ale ostrawsko-karwińskie zagłębie było jedynym na jakie mogli liczyć. W Kraju Rad miejsc do budowy kopalń węgla kamiennego było sporo, węgla mniej lub bardziej energetycznego, koksującego, antracytu.

Towarzysz Stalin był mistrzem od wieszania miecza Damoklesa nad głowami całych narodów. Z nami postanowił pobawić się w małe korekturki graniczne, za tą o której mówimy miały przyjść następne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie