ktos451 Napisano 10 Czerwiec 2013 Share Napisano 10 Czerwiec 2013 Myślałem oczywiście o eksploracji :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
traper6 Napisano 10 Czerwiec 2013 Autor Share Napisano 10 Czerwiec 2013 Ktosiu, pytasz się mnie o przestrogę. Odpowiem na to w inny sposób w ramach przestrogi. Granat F-1 ma pole rażenia ok. 100 m.Początek mojej eksploracji, nie miałem jeszcze wykrywacza.Żonaty i już dzieciaty pojechałem z dwoma łebkami na miejsce forsowania Odry. Na dwa wykrywacze dość szybko trafiliśmy ostry F-1 i kilka naboi do rusznicy ppanc.Ja młody stażem, wyrwany z modelarstwa, nie znający się na rzeczy, nie bardzo wiedziałem co i jak. Z ich rozmowy wywnioskowałem że rozpalą ognisko najpierw wrzucą naboje, a na końcu granat bo ozdmucha" całe ognisko.Pomyślałem sobie - Chcecie to się bawcie, mnie to nie kręci (byłem po wojsku, a oni nie).Wziąłem wykrywacz i poszedłem dalej łazić. Kręciłem się od nich jakieś z 50 metrów. Po pewnym czasie usłyszałem huk i coś poleciało po konarach drzew. Pomyślałem - Aha, poszedł pierwszy nabój i zaraz będą następne. Chodzę z pół godz. i cisza.W końcu przychodzę do nich, a oni siedzą sobie w okopie i palą szlugi. Pytam się ich:- Wy te naboje wrzucacie pojedynczo ?- Nie, nie. Naboje zabieramy z sobą, to poszedł granat.I weź takim nie przy...ol !!Tak że Ktosiu patrz z jakim oszołomem jedziesz na wykopki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mensguth6 Napisano 11 Czerwiec 2013 Share Napisano 11 Czerwiec 2013 A Trelkówko jeszcze nie zbadane,nowe info doszło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
traper6 Napisano 13 Czerwiec 2013 Autor Share Napisano 13 Czerwiec 2013 Pierwsze koty za płoty.Na początku bez problemu potrafiłem rozpoznać że trafiłem monetę. Jaką, nie wiem, ale wiedziałem że to jest moneta, no bo były napisy, jakaś morda i data.Dość namiętnie ćwiczyłem lasy między Obornikami Śląskimi, a Wołowem. Pewnego razu w jednym dole trafiłem 15 - 20 małych krążków koloru srebrnego z lekko podwiniętymi brzegami. Były tam jakieś prostackie znaki dla mnie nie czytelne.Byłem przekonany że to są.... uszkodzone denka (dupki) od przedwojennych porcelanowych korków elektrycznych. Zostawiłem to jako śmieć.Kilka lat później pokazano mi jak wyglądają Brakteaty. Przez myśl przeleciało mi jedno. - Przecież kuźwa ja coś takiego kopałem.Za jasnego groma nie mogę sobie przypomnieć gdzie to było.One gdzieś tam leżą i czekają....... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hansdekawka Napisano 13 Czerwiec 2013 Share Napisano 13 Czerwiec 2013 Janku,kiedyś przypomnisz sobie gdzie to było, a One gdzieś tam leżą i czekają......." czekają na Ciebie i tęsknią ogromnie.Pojedziesz i znowu sie zacznie.Ja sprzedałem piszczałkę też parę latek temu, nie jeżdżę i nie kopię i też mam parę takich miejsc jak to Twoje,i myślisz,że co? zapomniałem?Nie zapomniałem, a jak se przypomnę, to pożyczam piszczałkę od kolesia i.....Na to lekarstwa nima. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.