Skocz do zawartości
  • 0

Aluminiowe przedmioty


olgierd jedlina

Pytanie

11 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Te dwa niewinnie wyglądające pojemniczki pochodzą z pocisków jak na rys.Zawierają biały fosfor który w przypadku rozszczelnienia pojemników zrobi Ci bardzo nieprzyjemną niespodziankę.

Napisano
Cytat do tego samego zdjęcia z zamkniętego tematu:

Wszystko ze stopu aluminium, znalezione razem w jednym miejscu(komplet ?), napis gria Np10 "

Czyli te stojące niewinnie wyglądające przedmioty są równie, o ile nie bardziej niebezpieczne, niż te fosforowe Brandkapseln". Z lewej masz ładunek pośredni (prawdopodobnie kz. Zdlg C/98) zawierający mieszaninę pentrytu 90% i 10% wosku montanowego - bardzo silny materiał wybuchowy, pobudzający zasadniczy m.w. w skorupach pocisków artyleryjskich. Z prawej zaś detonator (Sprengkapsel) zawierający zwykle azydek ołowiu, trójrezorcynian ołowiu, piorunian rtęci oraz pentryt, przeważnie w różnych proporcjach - dokładnej identyfikacji nie odważę się przeprowadzić, bo zdjęcie robione kalkulatorem i brak wymiarów.

Grzebanie w kapsułkach z fosforem może Ci popalić paluchy i nie tylko, grzebanie w dwóch pozostałych poskutkuje urwaniem tychże paluchów, albo ciężkim okaleczeniem twarzy, klatki piersiowej, utratą wzroku itp.

Zbieraj takie rzeczy dalej, a daleko nie zajedziesz.
Napisano
Problem w tym, że ładunki pośrednie, spłonki i detonatory nie przypominają pocisków, a wbrew pozorom stanowią dużo większe zagrożenie dla zdrowia dla nieświadomego poszukiwacza niż pociski artyleryjskie itp. - te ostatnie mają zwykle podejrzany kształt, który myślącemu poszukiwaczowi pozwala omijać je szerokim łukiem. Niestety te pierwsze bardziej przypominają aluminiowe nity, ateryjki" i różne inne wynalazki cywilne, które zbieracze kolorowej drobnicy mogą nieopatrznie wziąć do kieszeni. Niestety przedmioty te są bardzo wrażliwe na bodźce mechaniczne, termiczne, oraz na płomień. Mój znajomy z pracy, emerytowany policyjny pirotechnik pokazywał mi całą galerię zdjęć obrażeń osób spowodowanych przez takie drobiazgi" - niestety nie mogę ich tu zamieścić, a szkoda, bo może to by najbardziej przekonało, ażeby takich przedmiotów nie zabierać.

Ad rem - dalej nie mam wymiarów ładunku pośredniego (tego z napisem Np 10 i kodem 3-literowym), więc dokładnie nie zidentyfikuję. Zresztą sam numer owego undladung" nie powie dokładnie, z jakiego pocisku pochodzi, bo były po części uniwersalne. To drugie kojarzy mi się ze sprengkapslem z granatu nasadkowego Gewehrgranate 30, miotanego z nasadki Schiessbecher w Mauserze 98k. Wszystkie 4 przedmioty Niemcy, II wojna, dokładnego roku nie da się ustalić. Brandkapsle zidentyfikowane przez visa stosowano w amunicji lotniczej, zarówno w pociskach do MG-FF, jak i do MG-151/20.

Nawiasem mówiąc wydaje mi się, że ktoś się gdzieś w lesie pozbył najgorszego syfu z rozkręconej samodzielnie amunicji, a Ty to pozbierałeś i przyniosłeś do domu - stan aluminiowych przedmiotów" wskazuje na to, że nie leżą w ziemi od wojny, nawyżej kilka lat.
Napisano
Panie Jedlina,wynieś Pan to badziewie z chałupy,zamiast sobie radośnie sesje zdjęciowe urządzać.
Koniecznie Ci musi urwać i popalić paluchy żeby coś do łba trafiło?
Napisano
Niektórym ludziom chirurg musi wyciągać kilkanaście odłamków aluminium spod skóry twarzy i rąk oraz pozszywać resztki palców, żeby dotarło, inaczej się nie da. To w przypadku Sprengkapsla, bo Zundladung ma w sobie mniej więcej tyle pentrytu, co mały ręczny granat - przy odrobinie pecha tego można już nie przeżyć. Mam nadzieję, że to będzie już ostatnie ostrzeżenie i porada w tym wątku.
Napisano
To zapamiętaj jedną, aczkolwiek istotną radę - NIE WIESZ CO TO, NIE TYKAJ, tym bardziej jak przypomina pocisk lub jego cześć. Palce się czasem przydają...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie