Weteran-39 Napisano 29 Sierpień 2012 Napisano 29 Sierpień 2012 Ładunek mniejszy niż w Warszawie.Powybijane szyby, uszkodzone budynki i płonące dachy - to efekt detonacji bomby lotniczej z czasów drugiej wojny światowej, którą znaleziono w jednej z dzielnic Monachium w Niemczech. Saperzy nie byli w stanie rozbroić ładunku, dlatego zdecydowali się na kontrolowany wybuch na terenie miasta.Ważącą blisko 250 kilogramów bombę lotniczą znaleziono w Monachium w poniedziałek. Saperzy przez wiele godzin starali się ją rozbroić, ale ładunek był zbyt skomplikowany. Minionej nocy zdecydowano się na kontrolowaną eksplozję.Wokół bomby ustawiono zaporę z 10 tysięcy worków z piaskiem. Mimo to, odłamki pofrunęły na odległość kilkudziesięciu metrów wybijając szyby, uszkadzając budynki i zapalając okoliczne dachy. Niewielkie pożary szybko opanowali strażacy. Nikt nie został ranny, ale straty materialne są wysokie.
SZZ Napisano 29 Sierpień 2012 Napisano 29 Sierpień 2012 Witam,czy to możliwe, że w centrum Warszawy znaleziono tak wiele niewybuchów z tego moździeża tylko dlatego, że pociski miały zapalniki przeznaczone do niszczenia ciężkich umocnień żelbetowych i nie detonowały przy uderzeniu w mury warszawskich kamienic i nawierzchnię ulic i chodników?Czy w przypadku takich pocisków stosowano zapalniki bezwładnościowe, tak ja w przypadku pocisków przeciwpancernych?Pozdrawiam
bounty1 Napisano 29 Sierpień 2012 Napisano 29 Sierpień 2012 Być może grząski grunt albo amortyzacja przy takiej masie powodowała że zapalnik nie działał poprawnie.
panzerhrabia Napisano 30 Sierpień 2012 Napisano 30 Sierpień 2012 Nie wiem czy wszyscy to słyszeli:We wtorek w radiu zet wywiad z operatorem koparki który znalazł ten pocisk: Najpierw myślałem że to duży kamień i próbowałem go rozbić, po kilku próbach nie pękał i stwierdziłem że to raczej nie kamień!!...." Myślałem że się posikam jak to usłyszałem:)Wg moich informacji prawdopodobnie ten pocisk był bezpieczny" kilka lat temu znaleziono w warszawie taki sam wywieziono na poligon i zdetonowano go, ale tylko popękał i rozłupał się na kilka części w s środku był wypełniony gipsem , tak gipsem już brakowało w tym czasie materiałów wybuchowych a pocisk w sumie samą masą i energią kinetyczną siał zniszczenie i rozwalał kamienicePozdrawiamM
woytas Napisano 30 Sierpień 2012 Napisano 30 Sierpień 2012 Słyszałem o operatorze koparki, który też myślał, że to kamień a była to 500 kg. 2 ofiary śmiertelne (na szczęście tylko tyle) i koparka zepsuta
Speedy Napisano 30 Sierpień 2012 Napisano 30 Sierpień 2012 Hej@morfeusz27: do twojego opisu pozwolę sobie dodać dwa słowa komentarza:Jednakże do przemieszczania ważącego 124 tony kolosa nieodzowne było transportowanie go koleją, po uprzednim rozłożeniu na kilka elementów.Akurat właśnie koleją moździerz podróżował mniej więcej w całości, zawieszony jakby na specjalnej ramie między dwoma 5-osiowymi platformami kolejowymi. Tak to mniej więcej wyglądało (rysunek z modelu akurat na szybko znalazłem) http://www.hobbysta.pl/transporter-szynowy-do-mozdzierza-60cm-karl-gerat-040-pi-10135.htmlNatomiast po takim rozebraniu na części, jak piszesz, moździerz mógł być przewożony po drogach na mniej więcej 5-ciu niskopodwoziowych przyczepach Culemeyer holowanych przez ciągniki półgąsienicowe Sdkfz.8. Poszczególne ładunki stanowiły: samobieżne podwozie, lufa, łoże górne lufy + mechanizm podniesienia, elementy dodatkowe oraz dźwig-suwnica o udźwigu 30 t, coby to wszystko poskładać do kupy. Na takiej przyczepie można było też przewozić amunicję (10 pocisków). http://en.wikipedia.org/wiki/File:KarlonCulemeyer.jpg pocisk przeciwbetonowy o wadze 2170kg zawierający 348 kg ładunku kruszącego na odległość 4300 metrów, lub pocisk rozpryskowy o wadze 1700 kg z 460 kg ładunku kruszącego na odległość 6600 metrówPo pierwsze ładunek 460 kg w 1700 kg pocisku moździerzowym jest raczej nieprawdopodobny. Oznaczałoby to współczynnik wypełnienia ponad 27%; w pociskach artyleryjskich ogólnie nawet te graniczne ok. 25% spotyka się rzadko a w tych wielkich kalibrach to kilkanaście % jest sporym osiągnięciem. Po prostu z uwagi na siły działające przy wystrzale z broni palnej, choćby i niezbyt mocnej, pociski muszą mieć odpowiednio grube i wytrzymałe ścianki, więc i przestrzeń przeznaczona na materiał wyb. jest ograniczona. Dla wspomnianego pocisku w literaturze się najczęściej spotyka ładunek 270 kg. Daje to wsp. wyp. ok. 16%, wartość wysoka, lecz realistyczna. W pocisku ciężkim współczynnik był podobny. Po drugie, rozróżnianie że 600 mm pocisk ciężki był przeciwbetonowy a pocisk lekki - burzący, nie ma moim zdaniem najmniejszego uzasadnienia. Obydwa nazywają się Betongranate (pociski przeciwbetonowe), oba mają podobną budowę (grubościenna skorupa z czepcem balistycznym i zapalnikiem dennym) i podobną zawartość materiału wyb. (16% masy). Drobna różnica jest tylko od strony układu miotającego: w pocisku ciężkim ładunek miotający umieszczony był we wgłębieniu w dnie pocisku, a w lekkim ładowano go osobno za pociskiem. http://meoramri.blogspot.com/2009/03/morser-karl-600mm-german-mortar-history.html
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.