Skocz do zawartości

nietypowe miny


slusarz11

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 62
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Krychus - nasze miny ppanc wz 36 jaknajbardziej mozna bylo nastawic na wybuch potykaczem czy tez na komende - sznurkiem. Wszystko zalezalo od sposobu uzbrojenia - zajrzyj do watku o tychze minach. Zdiwilbym sie jakby miny innych nacji - szczegolnie przeciw-piechotne - nie mialy podobnych mozliwosci.

A swoja droga okaleczenie wroga bylo zawsze uwazane ze lepsze rozwiazanie niz zabicie. Bo trup szedl do ziemi i koniec. Wyeliminowales jednego zolnierza. A kaleka musial jesc i co wazniejsze wymagal pomocy rodakow wiec na conajmniej pewien czas eliminowal z walki kilku ludzi (ewakuacja, opieka lekarska a w najlepszym wypadku [z punktu widzenia wroga oczywiscie] opieka pielegniarska na zycie). Dlatego urwinozki i urwilapki do dzis 'ciesza' sie duza popularnoscia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeszcze jedna dziwna mina: http://en.wikipedia.org/wiki/Coal_torpedo

Wynaleziona najprawdopodobniej podczas wojny secesyjnej w USA przez kpt. T.Courtenay'a z Tajnej Służby Konfederacji w 1864 roku. Pomysł jednak chwycił" i był potem używany przez fenian (XIX-wiecznych bojowników irlandzkich) a także przez brytyjskie (SOE) i niemieckie grupy dywersyjne podczas II wojny światowej a później przez CIA w Płd.-Wsch. Azji. Był to najkrócej mówiąc ładunek wybuchowy w obudowie ukształtowanej w formie bryły węgla (i węglem pokrytej). Należało podrzucić go do składu opału, tendra lokomotywy, zasobni węglowej na statku parowym itd. itp. Mina wrzucona do paleniska pod kotłem parowym po krótkim czasie wybuchała, rozszczelniając ów kocioł. W skrajnych wypadkach mogło to skutkować eksplozją samego kotła i zniszczeniem lokomotywy czy statku. A ponieważ kotły parowe od czasu do czasu wybuchały same z siebie (z powodu zużycia, wad technicznych, błędu obsługi itp.) to odkrycie takiego aktu dywersji mogło być mocno utrudnione. Ponadto nawet jak do eksplozji kotła nie doszło, to rozszczelnienie instalacji zmuszało do wyłączenia jej (lokomotywy, statku, elektrowni...) z użytku i poddania remontowi.

Pokrewnym pomysłem była omba szczurowa" (rat bomb) - mina z ładunkiem plastycznego m.w. umieszczona w ciele zdechłego szczura. Mina szczurowa wymyślona została przez SOE w czasie II wojny. Koncepcja była taka, żeby zdechłe szczury podrzucać np. w kotłowni statku parowego opalanego węglem (szczur na statku to oczywiście nic niezwykłego i żadnych podejrzeń nie budzi). Łatwym do przewidzenia, oczywistym odruchem pracownika, który znajdzie martwego szczura w takim miejscu, byłoby zapewne pozbycie się go przez wrzucenie do paleniska. A wtedy, jak łatwo zgadnąć, nastąpiłby wybuch miny i uszkodzenie czy zniszczenie kotła. Pomysł nie wypalił o tyle, że już pierwsza partia szczurów została przechwycona przez Niemców, którzy w ten sposób dowiedzieli się o całym planie. Niemniej zmusiło ich to do podjęcia specjalnych środków ostrożności i traktowania każdego znalezionego w podejrzanym miejscu martwego gryzonia jako potencjalnej bomby z wszystkimi tego konsekwencjami, przerwaniem pracy, ewakuacją pomieszczenia, wezwaniem ekipy minerskiej itp. Więc tak całkiem się pomysł nie zmarnował...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sonicsquad - twój szczur jest lepszy bo ma zapalnik czasowy (pencil time fuze), nawet jak go nikt nie znajdzie albo znajdzie i po prostu zignoruje, bo mu zdechły szczur w pomieszczeniu nie przeszkadza, to i tak walnie po jakimś czasie (najdłuższy ołówek" chyba 24 h opóźnienia miał? czy kilkudniowy też był? mylą mi się te brytyjskie No 9 i No 10 i amerykańskie M1, któryś z nich w każdym razie był taki z tygodniową zwłoką).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypominaja sie 'latajace miny' ktore Brytyjczycy probowali zastosowac przed 'D Day'. Do nietoperzy przyczepiano paczuszki napiersiowe z MW i zapalnikiem czasowym. Koncepcja byla taka ze nietoperze zrzucane nad odcinkami obronnymi mialy dralowac do najblizszych szczelin obserwacyjnych bunkrow w celu uwolnienia sie od ciezkiego (dla nietoperza!) ladunku. I po pewnym czasie bum. Jak historia wskazuje nie byla to dramatycznie skuteczna bron.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sonicsquad:Jak widać No.27

Niezupełnie. No.27 to jest oznaczenie samej spłonki detonującej. Ja może przetłumaczę ten przepis, bo stosowane tam pojęcia nie przechodzą bezpośrednio na polski. Moje komentarze są w nawiasach [ ].

SZCZURY WYBUCHOWE

Szczur obdzierany jest ze skóry, skóra jest zszywana i wypełniana plastycznym materiałem wybuchowym [P.E. - od Plastic Explosive] tak aby przypominała kształtem zdechłego szczura. W P.E. umieszczony jest standardowy detonator No.6. Pobudzenie następuje za pomocą krótkiego odcinka lontu wolnopalnego z zaciśniętą na jednym końcu spłonką detonującą No.27 oraz miedzianym zapłonnikiem na drugim końcu, lub jak w przypadku na rysunku powyżej, z ołówkowym zapalnikiem czasowym [P.T.F. - od Pencil Time Fuze] z dołączoną spłonką detonującą No.27. Szczur jest następnie podrzucany wraz z węglem w pobliżu kotła i płomienie pobudzają lont, gdy szczur zostanie wrzucony do ognia, lub jak w przypadku P.T.F. gdy upłynie czas opóźnienia."

Od siebie dodam, że szczur ołówkowy" wrzucony do ognia prawdopodobnie także eksplodowałby prawidłowo, podobnie jak szczur lontowy". Zanim bowiem przepaliłaby się skóra, w końcu materiał biologiczny, zawierający wodę, to ołówek który wykonany był ze stopu miedzi lub aluminium (a więc metali o dużej przewodności cieplnej) nagrzałby się do tego stopnia, że odpaliłaby przyczepiona do niego spłonka.

To co dołączyłeś w kolejnym swoim poscie to właśnie ołówek No.10; na zdjęciu jest egzemplarz szkolny, z wycięciami obrazowującymi budowę zewnętrzną. Jak widać, składa się on z dwóch sekcji oddzielonych przegrodą i uszczelką z plasteliny. W przedniej znajduje się mechanizm uderzeniowy: iglica podparta napiętą (ściśniętą) sprężyną i spłonka zapalająca oraz na samym przodzie ten dziwny powycinany element - to taka obsada, służy on do osadzenia spłonki detonującej lub lontu wolnopalnego. Iglica zamocowana jest drutem, który przechodzi przez przegrodę do tylnej sekcji i biegnie sobie wzdłuż ścianki aż do samego tyłu, gdzie zamocowany jest taką śrubą. Drut jest stalowy lub wg innych źródeł ze stopu ołowiu (ale w to wątpię, bo raczej nie utrzymałby zbyt długo stalowej sprężyny). Wewnątrz tylnej sekcji znajduje się szklana ampułka ze żrącą substancją (roztwór chlorku miedzi; spotyka się też czasem informację, że kwas siarkowy, ale z uwagi na całą konstrukcję to mniej prawdopodobne).

Aby użyć takiego ołówka, należy ścisnąć mocno tylną część (jest z cienkościennej rurki miedzianej lub aluminiowej) tak by szklana ampułka uległa zgnieceniu, następnie założyć w obsadce z przodu spłonkę lub lont i przyłączyć całe ustrojstwo do ładunku wybuchowego czy miny, która ma być zdetonowana. Pod działaniem żrącego roztworu drucik blokujący iglicę rozpuszcza się stopniowo aż w końcu po jakimś czasie ulega zerwaniu. Uwolniona iglica rusza do przodu i uderza w spłonkę, inicjując wybuch. Czas opóźnienia ustawiony jest fabrycznie i zależy od stężenia roztworu w ampułce. Produkowano ołówki z opóźnieniem od 10 min do 24 h. Z tym że to jest czas dla standardowej temperatury bodajże 18 st.C., w podwyższonej temperaturze czas opóźnienia skracał się (im cieplej tym krócej) a w obniżonej - przedłużał. Nawet zresztą i w stałej temperaturze rozrzut czasu zadziałania był spory, to jest nieuniknione w tego typu mechanizmach.

Był jeszcze drugi ołówek, No.9, bardzo podobny zewnętrznie ale o odmiennej budowie. Tak na szybko schemat znalazłem tylko po rosyjsku: http://www.saper.etel.ru/mines-4/limpet.html (pod koniec strony). Tu także był mechanizm uderzeniowy: iglica, sprężyna i spłonka. Sprężyna pracowała tym razem na rozciąganie. Iglica zablokowana była klasycznie poprzeczną zawleczką, oraz przymocowanym z tyłu prętem z miękkiego (plastycznego) stopu ołowiu. Pręt miał w pewnym miejscu nacięcie na obwodzie, tworzące takie przewężenie. Aby uruchomić zapalnik, należało wyciągnąć zawleczkę i dalej postępować jak poprzednio. Po wyjęciu zawleczki sprężyna za pośrednictwem iglicy zaczynała stopniowo rozciągać coraz bardziej ołowiany pręt, który w końcu po pewnym czasie ulegał przerwaniu w miejscu przewężenia. Uwalniało to iglicę, która pod działaniem sprężyny uderzała w spłonkę pobudzając ją. Czas opóźnienia zależał od głębokości nacięcia na pręcie ołowianym. Produkowano ołówki ze zwłoką od 1 h do 28 dni (tak jak poprzednio czas uzależniony był silnie od temperatury a i w stałej temp. rozrzut czasu był znaczny).

@Gebhardt: nietoperze-kamikadze były o ile wiem pomysłem amerykańskim, nie brytyjskim. Już się tu kiedyś chyba znęcałem nad nimi w pewnym wątku, więc nie będę się może powtarzał; krótko mówiąc pomysł bardzo taki sobie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wszystko powyzsze udawadnia po raz iksty ze nic tak nie pobudza ludzkiej tworczosci jak obrzydzanie sobie nawzajem zycia!

Nie upieram sie bynajmniej przy Brytyjskosci pomyslu batbomby ale o Brytyjskim zastosowaniu przed D Day slyszalem od lotnika ktory twierdzil ze w tym bral udzial :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja natomiast czytałem kiedyś o przypadku brytyjskiego oficera który zginął chcąc poprawić obraz który krzywo wisiał na ścianie,otóż w ścianie znajdował się dość silny ładunek wybuchowy który wybuchł po poruszeniu obrazem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pułapka makro":
http://pl.wikipedia.org/wiki/Eksplozja_%22czo%C5%82gu-pu%C5%82apki%22_na_ulicy_Kili%C5%84skiego

Lista pułapek i ich składników" wymieniona w książce HISTORIA PUŁAPEK WOJENNYCH OD I WŚ DO WIETNAMU aut. Ian Jones

Mina o opóźnionym działaniu przed ratuszem w Baupame, marzec 1917
Niemiecki zapalnik wzór 1917 z długą zwłoką (Lgz Z 17)
Potrzask w niemieckich zasiekach pod Perousse, 21 lipca 1918
Lej po wybuchu miny w środku wioski Athies, 9 kwietnia 1917
Niemiecki zapalnik automatyczny
Grób kierowcy Kennetha Arthura Kinga
Brytyjskie zapalniki o opóźnionym działaniu
Brytyjski zapalnik nr 8, przeciwpiechotny Mk
Pułapka minerska na gruszy
Zaminowana butelka wina pozostawiona w ruinach wioski Faella, 21 sierpnia 1944
Zaminowana lalka w tej samej wiosce
Zapalnik z długą zwloką J Feder 540
Zapalnik McAlpine
Schemat zaminowanego domu
Niemiecki zapalnik do min nieusuwalnych EZ 44
Mina Typ 6 Limpet Mk II z elementem nieusuwalności
Porzucony przez Niemców i zaminowany nocny myśliwiec Junkers 88, 1944
Zaminowana niemiecka menażka
Zaminowany słup telegraficzny
Rysunki instruktażowe z niemieckiej szkoły dywersyjnej
Mina niespodzianka znaleziona na Tarawie
Budynek zniszczony 9 listopada 1946 r. w Dzielnicy Dawida W Jerozolimie
Korea. Komiksy ostrzegające o zagrożeniu minami pułapkami
Cypr. Wykonana z odcinka rury bomba z elementem nieusuwalności
Aden. Bomba „gwoździowa” z brytyjskim ołówkowym zapalnikiem czasowym
Aden. Skutki wybuchu miny pułapki w motocyklu
Różne niewybuchowe pułapki w Wietnamie
Kompleks tuneli Wietkongu wykryty podczas operacji Cedar Falls w 1947 r.
Ilustracje w tekście
Zaminowana niemiecka wioska
Bomba „fretka”
Zapalnik naciągowy
Skrzynka pułapka
Ołówek zapalający
Zaminowana kładka okopowa
Niemiecki zapalnik automatyczny
Przełącznik czasowy Venner
Sposoby ustawiania pułapek minerskich
Mina przeciwpancerna TeHermine 35
Niemiecka mina S
Niemiecki zapalnik naciągowy Zugziinder 35
Brytyjski zapalnik nr 2 — naciskowy Mk I
Brytyjski zapalnik nr 1 — naciągowy Mk I
Brytyjski zapalnik nr 3 — zwolnienie nacisku Mk I
Brytyjski zapalnik nr 9 — z długą zwłoką Mk I
Brytyjski zapalnik nr 8 — przeciwpiechotny
Bomba termosowa
Zaminowana manierka
Zapalnik Brennziinder
Rysunek zaminowanej zapory drogowej z powalonych drzew
Zaminowana bańka z olejem Speedwell
Tor kolejowy przygotowany do wysadzenia
Mina „clam”
Wybuchowa pompka do roweru SOE
Wybuchowa latarka elektryczna
Niszczyciel opon
Wybuchowy szczur
Zapalnik ciśnieniowy
Rysunek włoskiej miny pneumatycznej
Zapalnik kontaktowy
Japoński granat z drutem naciągowym w pojemniku
Mina „pułapka na ptaki”
Zapalniczka pułapka
Mina pułapka na stacji radarowej Mount Caramel
Tocząca się mina w dwustuczterdziestolitrowej beczce...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiednio spreparowane drzewa owocowe w Italii! Wyjatkowo apetyczne jabluszko (figa, gruszeczka, granat (owoc), etc) wiszace tak ze trzeba tylko lekko podskoczyc zeby zerwac, lekka niteczka/drucikiem polaczone z granatem ale tym razem metalowym....reszta wiecie.

A w kontekscie 'nietypowe' miny oto skladniki miny ppanc japonskiej: jeden duzy dol/lej w drodze odpowiednio zakamuflowany; jedna lub kilka bomb lotniczych do 500kg lub kilka prociskow artyleryjskich odpowiedniego kalibru i .... jeden Japonczyk z mlotkiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha i wreszcie przypomnialem sobie dlaczego w Normandii (wg mojego rozmowcy)batbomby nie odpalily so to speak. Niepatriotyczne nietoperze, zamiast szukac szczelin obserwacyjnych, siadaly na najblizsze drzewa, odgryzaly 'uprzeze' i dopiero po tym zabiegu udawaly sie na poszukiwania nowego miejsca zamieszkania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sonicsquad:
1) Eksplozja czołgu B.IV na ul. Kilińskiego w czasie Powstania Warszawskiego to moim zdaniem raczej nieszczęśliwy wypadek, a nie celowa pułapka. Przyczyną jak się wydaje było samowolne uruchomienie czołgu i jeżdżenie sobie nim dla szpanu po Starówce przez ludzi, którzy nie wiedzieli że to samobieżna mina. Aż w końcu ktoś nacisnął o jeden guzik za dużo i uruchomił zapalnik z wiadomym skutkiem.

2) Dzięki za namiary na książkę o pułapkach! Widzę że wyszła parę lat temu a ja jakoś przeoczyłem. Patrzyłem teraz na szybko w internecie, co prawda w sklepach wszędzie już produkt niedostępny, ale na pewno na allegro się pokaże prędzej czy później.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sonicsquad
3) Rysunki i zdjęcie min jakie wrzuciłeś to rodzina rosyjskich PMD i ich klonów. To jest po prostu normalna mina przeciwpiechotna z zapalnikiem naciskowym. Nie żadna wyrafinowana pułapka. Może w pewnym sensie pułapka na użytkownika :) Działała ona w ten sposób, że zamocowana na zawiasie pokrywka zaopatrzona w odpowiednio ukształtowane wycięcie, opadając pod naciskiem napierała na zawleczkę zapalnika MUW mającą kształt litery T i wyciągała ją, powodując wybuch. Rzecz w tym że siła potrzebna do tego była bardzo niewielka, zdarzały się podobno partie MUW gdzie wynosiła ona np. 1 kG. Oznaczało to, że zamykając pokrywę miny w normalny sposób, przy jej ustawianiu, można było bardzo spokojnie wysadzić się w powietrze. Były na to rozmaite domorosłe patenty, jeden widać tam na dolnym rysunku: podłożenie pod pokrywkę długiej szpilki" ze stalowego drutu, z uszkiem, do którego można było przywiązać sznurek. Szpilka uniemożliwiała zamknięcie pokrywki. Po ustawieniu miny i przysypaniu jej warstewką ziemi można było następnie wyciągnąć szpilkę za pomocą odpowiednio długiego sznura z bezpiecznej odległości, uzbrajając minę. A jeśli pokrywka kłapnęła" przy tym za mocno i mina wybuchła, no to trudno, pewnie specjalnie kosztowna nie była :)

@abcd: faktycznie, mina reagująca na odciążenie (zdjęcie balastu z czujnika) to popularna forma pułapki. Dosyć często np. preparowano w ten sposób miny przeciwpancerne, podkładając pod nie ładunek z takim zapalnikiem od-naciskowym". Próba usunięcia czy przeniesienia takiej miny powodowała natychmiastową eksplozję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie