Skocz do zawartości

Gdyby Hitler zdobył Moskwę: Czy państwo Stalina by się rozpadło?


grzeb

Rekomendowane odpowiedzi

22 czerwca 1941 roku Niemcy zaatakowali Związek Radziecki i po kilku tygodniach wojny wydawało się, że roznieśli Armię Czerwoną w pył. 2 grudnia byli osiem kilometrów od Moskwy, ale nie mieli już sił, by iść dalej. A gdyby jednak zdołali zdobyć stolicę, to państwo Stalina by się rozpadło? Cały tekst w poniedziałek 18 czerwca w magazynie Ale historia", dodatku do Gazety Wyborczej"

To miał być kolejny Blitzkrieg, czyli wojna błyskawiczna. Hitler, który wiosną 1940 roku w ciągu kilku tygodni pobił zachodnich aliantów zajmując ogromne połacie Europy zachodniej, był przekonany, że państwo Stalina podzieli los Polski, Holandii, Belgii, Danii, Francji, Norwegii, państw bałkańskich.

Na początku 1941 roku przyszli do niego generał Erwin Rommel i admirał Erich Raeder. Domagali się wzmocnienia niemieckich sił w basenie Morza Śródziemnego i rozbicia osłabionych wojsk brytyjskich broniących Kanału Sueskiego. Hitler ich zbył, choć wiedział, że przyjęcie ich propozycji oznaczałoby kres brytyjskiego panowania na Bliskim Wschodzie. - Wrócimy do tej sprawy na jesieni, gdy podbijemy Związek Radziecki - oznajmił.

Front rozciągał się od koła podbiegunowego po wybrzeża Morza Czarnego. III Rzesza i jej sojusznicy - Rumunia, Węgry i Finlandia - wystawiły w sumie 135 dywizji liczących prawie 3,8 mln żołnierzy. ZSRR broniła wówczas 2,9-mln armia.

Wehrmacht miażdżył Armię Czerwoną na całej linii frontu. 22 czerwca radzieccy żołnierze nie spodziewali się ataku - w jednostkach nie ogłoszono nawet stanu podwyższonej gotowości. W nocy poprzedzającej najazd radzieccy dowódcy ignorowali informacje, że po drugiej stronie granicy niemieckie czołgi grzeją silniki. Gdy nadlatują samoloty z czarnymi krzyżami, wielu dowódców uznaje to za niezapowiedziane manewry.

Rankiem 22 czerwca na froncie trwa chaos. Moskwa nakazuje kontratakować, ale bardzo często jednostki mające nacierać już nie istnieją. Dowódcy na linii frontu często nie wiedzą, gdzie znajdują się ich jednostki. Żołnierze rzucają broń i uciekają. Albo poddają się Niemcom.

2 października 1941 roku Wehrmacht ruszył do ostatniego - jak się wówczas wydawało - skoku przed zajęciem Moskwy. Po klęsce pod Smoleńskiem i Kijowem Armia Czerwona była w sytuacji krytycznej, a teraz znowu oddawała Niemcom pole i traciła żołnierzy. Pod Wiaźmą i Briańskiem Wehrmacht znowu okrążył sowieckie jednostki i wziął do niewoli pół miliona jeńców.

13 października Stalin rozkazał ewakuować z Moskwy najważniejsze instytucje, ze stolicy wyjechali też dyplomaci, ewakuowano fabryki. Miasto zamieniono w fortecę, kobiety i dzieci rozstawiały na ulicach zapory przeciwczołgowe i kopali okopy.

Ale niemiecki impet gasł.

Czy operacja Barbarossa" miała szanse powodzenia, a Wehrmacht w 1941 roku mógł pokonać Związek Radziecki?

Mówi Richard Overy, brytyjski historyk i wybitny ekspert od wojny niemiecko - radzieckiej: - Są badacze, którzy twierdzą, że III Rzesza nie była w stanie pokonać ZSRR. Nie zgadzam się z nimi. Takie szanse na pewno istniały i gdyby sprawy potoczyły się inaczej, gdyby zapadły inne decyzje, to kto wie, jak skończyłaby się wojna. Planu ataku nie przygotowywali szaleńcy. Jasne było jednak to, że ZSRR nie da się pobić w taki sam sposób jak została pobita Francja. Nawet gdyby Hitler zajął Moskwę, to nie miałby żadnej gwarancji, że wierni Stalinowi żołnierze nie prowadziliby dalej walki w azjatyckiej części ZSRR. Ale tak, rozbicie Armii Czerwonej w 1941 roku wydawało się realne.

Cały wywiad z profesorem Overym oraz artykuł Bartosza Wielińskiego o operacji Barbarossa" przeczytacie w Ale Historii", poniedziałkowym dodatku do Gazety Wyborczej"

Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl - http://wyborcza.pl/0,0.html © Agora SA

http://wyborcza.pl/alehistoria/1,121733,11941511,Zdobyc_Moskwe.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie to już pisałem,moim zdaniem Ten artykuł upraszcza sprawę i nie ma racji.
Decyzję o ataku podjęto na podstawie Tak zwanej ,,Wojny Zimowej,,czyli ataku ZSRR na Finlandię.
Armia Czerwona po prostu skompromitowała się pod każdym względem.
Niemieccy Generałowie stworzyli wtedy opinię że ZSRR to zgniła chałupa trzymająca się tylko na drzwiach./granice/
Jeśli kopnie się w te drzwi to ona po prostu się zawali.
Dlatego Armia Niemiecka nie przygotowała się do zimy w Rosji z przykrymi dla niej konsekwencjami.
Barbarossa wcale nie była sukcesem-Rosjanie stawili opór i zniszczyli Niemcom plan /harmonogram/działań.
Do tego zapotrzebowanie było większe niż planowano jak i straty.I na koniec Niemcy w pewnym momencie ,,stracili,, głowę.Zamiast koncentrować się na celach ataku rozwadniali swoje siły/dosięgła ich tzw zasada rozlanego wiadra/
A Ruscy przytrzymali ich do zimy,a potem to już wiecie.
Moim skromnym zdaniem zajęcie Moskwy nic by nie dało,było by tak jak z Napoleonem.
Zima-kop,lato-kop i 8-9 Maja 45.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdobycie Moskwy nic by nie dało. Dojście do Uralu niewiele więcej by dało. Nie na darmo Rosja jest największym państwem świata. Jako jedyni byliśmy na Kremlu 2 lata i też nam to nic nie dało. Po prostu Rosja jest za duża. Bez zajęcia całości terytorium jest niepokonana. Dawno temu ktoś napisał coś w tym stylu: Rosja jest nie do zdobycia z zewnątrz, siła i słabość Rosji tkwią w niej samej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałeś Jacek o jednym, ze gdyby Hitler i jego dowódcy w jakiś cudowny sposób pozyskali naprawdę sympatie i poparcie zajętych już terenów zachodnich a Estończycy, Litwini, Białorusini i Ukraińcy chcący wyzwolić się z komunistycznego systemu zaczęli by pomagać Niemcom , może nie tyle co militarnie a bardziej zaopatrzeniowo to Stalin i cały komunistyczny system by tego nie wytrzymał .Nawet część Rosjan mogłaby wystąpić przeciwko Stalinowi i partii komunistycznej .
Gdyby ;
Hitler i jego partia nazistowska nie zaczęła mordować i prześladować cywilnej ludności na terenach okupowanych.
Wydanie specjalnego rozkazu przez Hitlera o natychmiastowym rozstrzeliwaniu wszystkich komisarzy politycznych i inteligencji Rosyjskiej co tylko umocniło wole walki, bo i tak nic nie mieli do stracenia tu możliwa kulka w walce a tam pewna kulka .
Zresztą było też wiele innych czynników dlaczego nie udało się opanować Rosji i Moskwy o których miedzy innymi napisałeś powyżej.
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój dziadek który był w obozie jenieckim a potem ochotniczo pracował u Bauera opowiadał że ruscy jeńcy marli jak muchy.
Rosja nie była członkiem MCK i żadnej pomocy i ochrony Oni nie mieli.Rosjanie o jeńców niemieckich ,,dbali,,znacznie lepiej,ale to inna bajka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
von Moltke studiowal kampanie wojenne na terenie Rosjii i postawil teze , ze ani okupacja czesci terytorium np. Moskwy , ani rozbicie armii nie doprowadza do zwyciestwa . Jego zdaniem doprowadzenie do zalamania wewnetrznego jest kluczem do zwyciestwa na wschodzie. Mozna przyjac oczywiscie czysto hipotetycznie , ze zdobycie Moskwy i zlikwidowanie Stalina i jego otoczenia moglo doprowadzic do takiego zalamania.Bardzo istotny problem poruszyl Dark75 . Jacku dobrze , ze juz nie piszesz ......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie