zbyniek Napisano 6 Czerwiec 2012 Napisano 6 Czerwiec 2012 Jeżeli dzika nie zajdziemy od tylca to nikłe są szanse na atak. Dzik zwierzyna leśna i człowieka boi się jak diabeł święconej wody. W zeszłym roku miałem 2 spotkania drugiego stopnia i w każdym przypadku zwierzak dawał dyla.Nie podlega dyskusji, że maciora z warchlakami jest bardziej agresywna, ale wystarczy robić odpowiedni hałas dreptając po lesie i do spotkań nie dojdzie.
WykoP2411+ Napisano 6 Czerwiec 2012 Napisano 6 Czerwiec 2012 Bardziej niż dzików obawiam się pijanego myśliwego,w pijackim widzie może nam przewietrzyć czaszkę.
erwin1 Napisano 7 Czerwiec 2012 Napisano 7 Czerwiec 2012 O kurczaczek a kolega Wykop to już za co dwie karteczki załapał :((?
Hebda Napisano 7 Czerwiec 2012 Napisano 7 Czerwiec 2012 Ostatnio przedzieraliśmy się przez podmokły teren chcąc odnaleźć miejscówkę"Gęste zarośla,nagle szelest,stanęliśmy nasłuchując,może z 10metrów od nas zerwała się wielka locha z dwoma młodymi,na szczęście pobiegły w drugą stronę.Stwierdziliśmy że dla bezpieczeństwa obejdziemy tą drogę szerokim łukiem gdy z barłogu wystartował jeszcze jeden wielki dzik,niezauważony do tej pory.Można powiedzieć że nie obeszliśmy naokoło ale obiegliśmy:)Skończyło się na szczęście na strachu.A drzewa były proste jak drut,nie byłoby jak się wdrapać,teren podmokły,brak upatrzonej z góry pozycji"Słyszałem że przed dzikiem trzeba zwiewać zygzakiem bo wtenczas nie jest on zdolny tak kręcić łbem by ogarnąć kierunek(cel)"Prawda czy fałsz?
Krychus Napisano 7 Czerwiec 2012 Napisano 7 Czerwiec 2012 Prawda. Podobnie, jak nie jest w stanie popatrzeć się w niebo :D Pozdrawiam, K.
abcd Napisano 7 Czerwiec 2012 Napisano 7 Czerwiec 2012 Słyszał ktoś wogóle o poturbowaniu człowieka przez dzika o ile ten pierwszy go nie prowokował.Mi obiła się o uszy historia jak to bachor za przyzwoleniem rodziców zaczął karmić z ręki ¨oswojonego¨ dzika i ten odgryzł mu paluchy,ale tu może być mowa o głupich ludziach a nie agresywnych zwierzakach.
Hebda Napisano 7 Czerwiec 2012 Napisano 7 Czerwiec 2012 A to pewnie dzika trza karmić jak konia,z otwartej ręki.Jak podsuniesz mu żarcie w dwóch palcach to odgryzie..
zbyniek Napisano 7 Czerwiec 2012 Napisano 7 Czerwiec 2012 Było pokazywane na forum, podajże z detektorveb.cz jak dzik rozszarpał szablami dupsko, nie wiem czy koleś prowokował w każdym bądź razie ostrożności nigdy za wiele.
wino1939 Napisano 7 Czerwiec 2012 Napisano 7 Czerwiec 2012 Odpowiadam:Prowokował.http://www.detektorweb.cz/images/stories/upload/2012/46607/obr14b.jpghttp://www.detektorweb.cz/images/stories/upload/2012/46607/obr13b.jpgNie bez powodu od małego uczyli nas, że jeżeli gdzieś pojawią się pasiaki, to należy jak najszybciej brać nogi za pas, bo w pobliżu na pewno jest locha, która będzie bronić małych za każdą cenę.
Hebda Napisano 7 Czerwiec 2012 Napisano 7 Czerwiec 2012 zbyniek,było pokazywane:)Nawet w tymże wątku2012-06-03 04:24:38
saperfts Napisano 8 Czerwiec 2012 Napisano 8 Czerwiec 2012 Ale co jest fajne przy tych pasiakach? System ucieczki. Kiedyś spotkalem loche z malymi , naszczescie bylem dosyc daleko . Pasiaków było z 6 albo 7 ale mialem niestety psa który rozgonił towarzystwo. Pasiaki przynjmniej kilka razy to zaobserwowalem nie biegna nigdy w jednym kierunku. Kazdy z nich się rozbiega w innym kierunku , na różne strony świata:) I Całkiem fajnie to wyglada.mieszkając dwadziescia pare lat lata na wsi, w środku lasu człowiek już się naogladał troche cudów:)pozdr M
abcd Napisano 8 Czerwiec 2012 Napisano 8 Czerwiec 2012 żadnych nerwowych ruchów stanąć i popatrzeć,zwierzaki miną człowieka chociażby na wąskiej grobli to było i pobiegną w swoją stronę,dziki to nie stado bizonów nie zatratują na śmierć.
Marcel M. Napisano 9 Czerwiec 2012 Napisano 9 Czerwiec 2012 Miałem kilka razy przygody z dzikami co prawda nie w lesie ale na drodze między polami którą rowerem jeżdżę do pracy gdzie te zwierzęta czesto hasały . Dwa razy lochy z małymi przekraczały drogę a że było już widno z daleka je widziałem i wolałem sie zatrzymać aż przekroczą drogę i pójdą sobie dalej . Locha stanęła na środku drogi i zeszła z niej kiedy już ostatni mały się oddalił a było ich chyba z dziesięć . Ale ogólnie to raczej płochliwe zwierzęta . Ja przynajmniej na takie trafiałem . Raz ciemną nocą wracałem z drugiej zmiany i w ostatniej chwili zobaczyłem całą kolumnę dzików . Na szczęście wtedy coś strzeliło mi w moim starym rowerze . Dziki się zatrzymały a po chwili pobiegły w tę stronę skąd szły . Innym razem zimą wracałem z drugiej zmiany i na zakręcie przed przejazdem kolejowym stało stadko dzików . W ostatniej chwili je zobaczyłem w swietle księżyca ale to one bardziej sie wystraszyły mnie i uciekły . Ale najbardziej to się strachu najadłem jak jechałem raz rano do pracy . Na polach grasowało stadko psów . Chyba z dziesięć ich było . Była zima i mróz a mi nagle zrobiło się gorąco .
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.