Landszaft Napisano 23 Maj 2012 Napisano 23 Maj 2012 A ja zadam zagadkę z innej beczki . Do czego w lotnictwie i szybownictwie służyły te grzechotki ;o)" i co przechowywano w tym zbiorniku a zacier"
Landszaft Napisano 24 Maj 2012 Napisano 24 Maj 2012 Woody , słaba fantazja. Ale dla ciekawskich podam są to przyrządy do chrzczenia" szybowców. Niestety to nie statek morski i trudno by było rozbić butelkę szampana o szmaciano-drewniany kadłub szybowca co niechybnie skończyło by się jego destrukcją. Dlatego chrzest odbywał się poprzez polewanie szybowca ciekłym azotem i nadawanie mu nazwy. Jak widać to przyjęło się w Niemczech w okresie międzywojennym. Ciekawym jest czy do dziś coś takiego się praktykuje, bo sympatyczna uroczystość.
Landszaft Napisano 24 Maj 2012 Napisano 24 Maj 2012 A teraz już powrót do sensownych zagadek czyli co to za latający fortepian ?
Woodhaven Napisano 24 Maj 2012 Napisano 24 Maj 2012 Czym polewali .... a może ciekłym helem .... he, he .......to mnie zaskoczyłeś
gumbi Napisano 24 Maj 2012 Autor Napisano 24 Maj 2012 To chyba ten Francuz: Voisin model 1915 / Voisin Triplane
gumbi Napisano 27 Maj 2012 Autor Napisano 27 Maj 2012 Może drobna podpowiedź:Zakupiony ze składek społecznych LOPP w alte polnishe stadt, a od 1926 nosi nazwę innego z polskich miast.
gumbi Napisano 28 Maj 2012 Autor Napisano 28 Maj 2012 Dokładnie Stahlwerk Mark MS-IIb o nazwie własnej Poznań. Zadajesz.
Landszaft Napisano 29 Maj 2012 Napisano 29 Maj 2012 to znaczy to jest szybowiec Lippischa DM1 jedyny prototypowy jaki zbudowano i amerykanie go przechwycili a samolocik miał być napędzany silnikiem odrzutowym tak zwanym kosiokiem.(paliwo koks w postaci granulatu).
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.