Skocz do zawartości

Zamoczona amunicja


Haos69

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko zależy. Ale taka amunicja ( jeżeli jest stara) może być niestabilna . Smugacze i inne ustrojstwo . A jak nie wystrzeli taka z wody ? To będzie trzeba grzebać...

P.S
Jak coś planujesz to lepiej sb to wybij z głowy dobrze radze :)
POZDRO !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem w dwóch niezależnych źródłach o amunicji z września wyłowionej przez partyzantów po ok.roku leżakowania w stawie. Po osuszeniu większość prawidłowo odpalała, oczywiście nie wszystkie. Jak komuś zależy to odnajdę te informację w oryginale i udostępnię.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamoczenie amunicji ma następujące skutki:

- zamoczona spłonka nie będzie się zachowywać przewidywalnie po wysuszeniu
- proch tym bardziej, zwłaszcza, iż jego wilgotność ma niebagatelne znaczenie.

Summa summarum, jak chcesz postrzelać z czegokolwiek, to do większości popularnych kalibrów broni dostaniesz amunicję i dziś (mając pozwolenie na broń nabędziesz bez problemu).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wszystko zależy od produkcji.

Z życia wzięte: czeski mauser smugowy, pociski zżarte przez korozję do samej obsady smugacza, łuska mosiężna pokryta głęboką patyną. I co, i 99% odpalało, w środku hermetyczne. Wszystko dzięki warstwie lakieru w obsadzie spłonki, i wokół zaciśniętego pocisku. Niemiecka amunicja mauser wyłowiona z bajora (produkcja 1937), odpalało jakieś 50%, druga połowa - wilgoć dostała się przez spłonkę.
Niemiecka amunicja mauser, produkcja 1944, łuska stalowa, z nieszczelnej kasty, łuski nagryzione korozją (mocno!) - odpalało jakieś 80%, trzeba było czyścić najpierw w wiertarce ze rdzy. Te przerdzewiałe mocniej potrafiły się rozerwać w komorze, gwarantowany wieczór dłubania i wyciągania połowy łuski.
Polska amunicja mauser przedwojenna - nawet strychowce odpalały co 4-5 sztuka, jak leżał w ziemi, to już mogiła, zero. Nieszczelna, po prostu...

Dla życzliwych", uprzejmie donoszę", oraz czytających to forum funkcjonariuszy - swoje już zrobiliście, odsiedziałem za powyższe 10 lat temu, teraz mogę pisać i chwalić się (głupotą poniekąd, przyznaję, ale jak ziemia dała, grzech było nie wykorzystać) do woli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to raczej marne szanse aby amunicja zamoczona np.po roku leżenia w kałuży odpaliła natychmiast po wyciągnięciu z rzeki?Jakiś czas musiała by poleżeć aby nabrac cech bojowych?na słonku lub w innym spokojnym miejscu jaki czas.?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla życzliwych", uprzejmie donoszę", oraz czytających to forum funkcjonariuszy Policj,CBŚ itp pytam z czystej ciekawości,sprawę mam w toku przeszukania 2 były i wystarczy. W domu kurz i bagnety.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie po co gdybać?? Wziąć od,powiedzmy,myśliwego jeden nowy nabój,wlać do wiadra wody i wrzucić go.Po roku poprosić tegoż myśliwego o wystrzelenie tegoż naboju i po sprawie :))!Jak wystrzeli to można jak nie to nie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie na jednym z polowań zbiorowych widziałem jak gość wleciał po pas (pas z amunicją) do wody, wytarł o spodnie naboje i je ładował, strzelał później też, więc chyba nie zdążyły zamoknąć albo były szczelne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie