Skocz do zawartości

Chciałbym oddać 'fant' do muzeum.


tomciuncio

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
latający holender jak czytałeś to wiesz że uznałem gest kolegi za szlachetni i godny podziwu ,jeśli kogoś uraziłem tym żartem to najmocniej przepraszam tylko po wydarzeniach z saperem stwierdzam że lepiej uważac.
Napisano
Koledzy! Byłem oddałem wszystko co miałem! Każdą monetkę,guzik medalik,psi znaczek wszystko! Pieczęć oczywiście wzbudziła zainteresowanie(nigdy wcześniej nie spotkana w tym kręgu),ale dopiero we wtorek wszystko się wyklaruje. Spotkanie było całkiem przyjemne i za razem smutne. W pokoju(pomieszczeniu)gdzie zostałem przyjęty wisiały sztandary przy suficie a na blatach stołów leżały mundury z tej epoki. Zapytany czy wiem co to jest? Odpowiedziałem zgodnie z prawdą,że są to mundury żołnierzy naszej armii. Co się okazało historia smutna... mundury trafiły do muzeum od rodzin żołnierzy, którzy zginęli na posterunku podczas patrolu w ostatnich dniach w Afganistanie . Bardzo smutna atmosfera... wiele daje do myślenia taki widok... jest mi smutno z tym... chcę tylko powiedzieć,iż szanuję każdego żołnierza w naszym kraju!

By nie było smutno... dowiedziałem się skąd nasza flaga narodowa posiada barwy takie jakie posiada! Czy wiecie i wy? Ja muszę się przyznać,że dopiero dzisiaj a raczej już wczoraj zostałem uświadomiony. Wiem,że internet wszystko wyjaśnić może,ale tak szczerze... kto wie?

Co do pieczęci... sam jestem zaintrygowany sprawą.Bardzo szczerze oczekuję by wyjaśniło się czym owa pieczęć była...? Ramienia zbrojnego nie posiada, napis Wielkopolska jest; liść jest... nie mam pojęcia czym to jest. Sam profesor stwierdził,że jest to ciekawostka z jaką się nie spotkał. Dla porównania chciał mi pokazać podobne,ale niestety nie znalazł ich. Cóż poczekamy do wtorku.

Pozdrawiam Tomasz
Napisano
Dzisiaj zjawiłem się na umówionej wizycie w sprawie 'nieszczęsnej' pieczęci.
Dlaczego nieszczęsnej? a no dla tego,że się wygłupiłem... pieczęć owa i owszem jest stara i jest pieczęcią,ale nie Armijną! Nie mam pojęcia jak ja wyczytałem sobie wielkopolska na niej. Okauje się,iż jest to pieczęć zakładu szewskiego sygnowanego Nazwiskiem. Co za kompromitacja...

Zasugerowano bym udał się do ratusza miejskiego, tam będą bardziej zainteresowani. Co do reszty jest podobna sugestia, bym udał się do innych placówek.

Jest mi głupio bezgranicznie...

Jedyne co mogę dodać na pocieszenie to jest to,iż forum cieszy się uznaniem w tych kręgach.

Pozdrawiam Tomasz.
Napisano
a i tak uważam że dobrze zrobiłeś, tylko czy teraz trochę nie masz wrażenia że to wszystko co wykopałeś to nie jest nic warte?
pozdrawiam
Napisano
Ja osobiście nie sądzę by to co znalazłem nie było wartościowe(szczególnie dla mnie).Pod pojęciem wartościowe kryje się wiele... Myślę,że po prostu w złe drzwi zapukałem,ale powiedziano mi gdzie się tymi 'fantami' zainteresują.

Czuję,że pierwsze kroki za mną,więc nie będę mieć oporów by iść do innych placówek.Mam nadzieję,że i w tych innych miejscach zostanę tak dobrze przyjęty i z zainteresowaniem ktoś żuci okiem na te drobiazgi.

Sądzę,iż gdzieś się znajdzie odpowiednie miejsce.

Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie oraz pomoc w tym nie łatwym temacie.


Tomasz
  • 1 year later...
Napisano

Pamiętna pieczątka... Szewska jak mniemam. Zdaje się iż widnieje napis Wiedeński i ten but nad napisem wskazują na cech szewski.

Postaram się odnaleźć więcej info na temat. Mam nadzieję na odnalezienie jakiś poszlak w książkach Pana Z. Zaleskiego.

Chciałbym wiedzieć coś więcej ponieważ obiecałem komuś, że ją podaruje lub zamienie się za inny fant.

Pozdrawiam Tomasz

Napisano
tomciuncio
Postawa godna pochwały. Ja robię tak od lat na swoim terenie lecz nie oddaję do miejscowego muzeum tylko do zaprzyjaźnionego muzeum w innym mieście. Po kilku przypadkach zaginięcia przekazanych eksponatów i wzbogacenia prywatnych kolekcji.
Panowie-koledzy, nie używajcie słowa fant",znalezisko to nie jest jakiś łup czy przedmiot pochodzący z kradzieży. To słowo b. źle się kojarzy i używając tego typu sformułowań sami się dyskredytujemy.
Pozdrawiam...
Napisano
Oj tam, Oj tam! W czym macie problem? Jest okno życia" - wkładasz fanta z karteczką dla jakiego muzeum i wsio! Chyba że sie trafi na ksężulka - kolekcjonera :)
Napisano
Dwa osobne przypadki które łączy jedno-te same muzeum:

Przypadek pierwszy-poszukiwacz kolekcjoner, wystawiał w muzeum swoje znajdy-guziki mundurowe z określonej lokalizacji będącej w zakresie tematycznym reszty zbiorów tegoż muzeum-wszystko super. Nagłośnienie w lokalnych mediach wydarzenia, spora frekwencja, sam poszukiwacz obecny w dniu otwarcia wystawy-po uroczystym zaprezentowaniu zbiorów znajdy jeszcze długi czas gościły w muzeum(często praktykowana rzecz zresztą-podobnie jak w wystawach sztuki). Problemy? ZERO. Niby tylko wypożyczył, ale na długi czas, żadnych problemów prawnych ani kłopotliwych pytań ze strony pracowników muzeum czy smutnych panów. Nawet jeden przysłowiowy guzik" nie zginął.

Przypadek drugi-posiadacz kilku ciekawych rzeczy, zdecydowany oddać je w depozyt zbiorów muzealnych. Zaznaczam-te same muzeum, te same miejsce... a więc-przedmioty przekazane(ciekawostka-nie byle jakie rzeczy-w super stanie, i nie z takich które można wykopać czy gdzieś znaleźć-całkowicie legalne prawne pochodzenie). Efekt? Po jakimś czasie fanty wsiąkły"... Darczyńca do tej pory pluje sobie w brodę-a minęło kilka ładnych lat od obu wydarzeń.

Wniosek? Wyciągnijcie sami.


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Swiety82 21:27 29-10-2013

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie