Skocz do zawartości

Dziś w TVP Historia


bjar_1

Rekomendowane odpowiedzi

20:00 - Virtuti"

Akcja "Virtuti toczy się w drugiej połowie września 1939 roku, niedaleko od Bugu. Opowiada o kilkunastu godzinach z życia młodego oficera rezerwy, dowódcy rozbitego oddziału, który na drodze do niemieckiej niewoli jest świadkiem ścierania się przeciwstawnych postaw i racji. Reżyser z upodobaniem stawia swoich bohaterów przed wyborami, które ich przerastają, burzą dotychczasową hierarchię wartości, uświadamiają tragizm żołnierzy Września, skazanych na chaotyczną walkę z przeważającymi siłami nieprzyjaciela. Pozostawieni samym sobie, rozproszeni stawiają sobie pytania, na które bezskutecznie szukają odpowiedzi. Wartością filmu są monochromatyczne, zamglone plenery, podkreślające daremność i beznadziejność walki z najeźdźcą. Zwraca też uwagę brak patosu i narodowo - patriotycznej frazeologii w ukazaniu tragedii września 1939 roku. Dzięki temu bohaterowie "Virtuti stają się bardziej ludzcy i bliżsi widzowi".

22:35 - kolumbowie w kolorze feldgrau"

W latach 1939-1945 w niemieckim wojsku znalazło się 250-300 tysięcy żołnierzy o polskiej identyfikacji narodowej. Pochodzili z mieszanych rodzin, z przygranicznych terenów Śląska, z Pomorza, Warmii, Mazur i Wielkopolski. Walczyli i ginęli za Rzeszę - od Afryki po Norwegię, od Atlantyku po Rosję. Z chwilą utworzenia Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie kilka tysięcy Polaków wcielonych do Wehrmachtu przy pierwszej sposobności wstąpiło w ich szeregi. Podobnie na Wschodzie - wielu znalazło się w I i II Armii Wojska Polskiego, stworzonego pod egidą ZSRR. Nie jest znana liczba poległych Polaków w niemieckim mundurze. W filmie siedmiu byłych żołnierzy Wehrmachtu opowiada o swoich przeżyciach i wyjaśnia, dlaczego wbrew sobie znaleźli się po stronie wroga. Nie mieli wyjścia. Oni, obywatele niemieccy, zostali powołani do wojska. Alternatywą był obóz lub śmierć. Ojcowie i bracia wielu z nich znaleźli się już w więzieniach i za drutami. Wkładając niemiecki mundur wiedzieli, że zrobią wszystko, by nie strzelać do swoich. Podczas przysięgi tylko ruszali wargami, a myśleli swoje. Jeśli mieli szczęście, trafili na dowódcę, który rozumiał ich sytuację. Jeśli mieli szczęście, trafili gdzieś daleko, np. do Francji, i nie musieli stawać twarzą w twarz z polskimi rówieśnikami. Nigdy nie byli pewnymi żołnierzami - tak też myśleli o nich ich przełożeni. Młodzież w Polsce szła do wojska z ochotą. Niektórzy dodawali sobie lat, byle dostać broń. Wkrótce Pokolenie Kolumbów miało podjąć działania w podziemiu, szkolić się do przyszłej walki. Oni, też przecież z tego pokolenia, mieli broń, ale musieli walczyć przeciwko rodakom. Przeżywali dramat podwójny. Poszli do wojska, by uchronić swoje rodziny przed represjami, a dowiadywali się, że ich rodzice i rodzeństwo, jako element niepewny, wysiedlani są z domów i gospodarstw. Próbowali interweniować, lecz nie dawało to rezultatu. Ich wojenne doświadczenia są takie same, jak doświadczenia wszystkich żołnierzy, bez względu na mundur. Bo wojna dla wszystkich jest jednaka. Ich doświadczenia wojenne mają w sobie dramat rozdarcia, rozpacz bicia się o nie swoją sprawę. Są jednak takie same, jak doświadczenia wszystkich żołnierzy, bez względu na mundur. Bo wojna dla wszystkich jest jednaka i odór rozkładających się ciał - tak gęsty, jak mówi jeden z bohaterów, że można go kroić w kostkę - też jest taki sam, bez względu na to, w czyich okopach się siedzi. Po wojnie zostawali na Zachodzie, w większości jednak wracali do Polski. Nie ukrywali swojej przeszłości. Nie wszyscy chcieli zrozumieć ich położenie, a wtedy ta przeszłość kładła się cieniem na ich życiu, odbierając szanse. Wielu tego nie wytrzymało, uciekło za Odrę. O swoich wojennych i powojennych przeżyciach opowiadają w filmie: Edward Kroll, Kazimierz Planetorz, Julian Planetorz, Adam Checzko, Henryk Berezka, Tadeusz Horst i Marian Horst. Ich wspomnieniom towarzyszą doskonale dobrane zdjęcia archiwalne z walk wojsk niemieckich na wszystkich frontach świata - wstrząsające bezmiarem zmęczenia, udręki, cierpienia i śmierci. Wśród trupów zalegających bitewne pola - wyschnięte, podmokłe, skute lodem, przywalone śniegiem - byli także Polacy pod przymusem odziani w niemieckie mundury".

http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/125435

http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/4213241
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety reżyserowi nie chodziło o pokazanie efektownych eksplozji,walk czy zwykłej strzelaniny.
To był przekaz bezradności wojska z 39,ukazania braku dowództwa ogólnie pokazania w złym świetle sanacyjnego wrześniowego dowództwa,to był jeszcze rok 1989 czyli jeszcze nie koniec tamtego systemu sukcesu".Wroga propaganda i tyle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie