Skocz do zawartości

Niezwykłe odkrycie na Bałtyku. Znaleźli skarb?


Rekomendowane odpowiedzi

w 1600 roku wojna o Inflanty trwała już na dobre"
No raczej nie trwała, biorąc pod uwagę mobilność" Rzeczpospolitej, sejm, podatki, zaciąg. Szwedzi wkroczyli w 1600 w odpowiedzi na inkorporację Estonii, ale reakcja (z tego co pamiętam to Litwa ponosiła główny ciężar, przynajmniej w kwestii wojska i dowództwa) nastąpiła dopiero w 1601 (np. Kokenhauzen).

To tak na marginesie. Czyli złoto może (lub mogło, w zależności kto pierwszy znalazł wrak) być! Bo pomysł przekupienia był bardzo rozsądny, zwłaszcza jeśli kasa świeciła pustkami (w tym czasie Szwedzi opierali się chyba na wojskach zaciężnych, nie dość, że kosztownych, to jeszcze niechętnych walce w polu z Polakami/Litwinami).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O XVI wieku nie będę się wypowiadał, natomiast XVII wiek przyniósł ogromne zmiany, tzn. reformę wywołanego właśnie Gustawa Adolfa. Lani na początku wieku Szwedzi zyskali w Polsce (nie tylko) opinie niepokonanych, ale to kilkadziesiąt lat po omawianych wydarzeniach. Wydaje mi się jednak, że w okolicach 1600r Szwedzi opierali się, jak reszta Europy,na wojskach zaciężnych (co nie wyklucza udziału wojsk rekrutowanych spośród chłopów, zwłaszcza, że wojna z Rzeczpospolitą miała silną oprawę propagandową pod hasłem obrony protestantyzmu):

Rosnącą potęgę Szwecji utrwaliły jeszcze bardziej
reformy administracyjne, finansowe i wojskowe przeprowadzone
przez Gustawa II Adolfa. Wprowadzenie obowiązkowej służby wojskowej na zasadach powszechnej rekrutacji, czyli tak zwanych „popisów", pozwoliło królówi szwedzkiemu zmobilizować wolnych chłopów (...)O żołnierzach tych mówiono, że są „gorsi niż bestie To zdanie podzielali zresztą królowie szwedzcy,"dając sobie sprawę z tego, że wojska narodowe, mimo słabszego przeszkolenia, są znacznie bitniejsze od wojsk zaciężnych. " Ale to, jak wspomniałem, późniejsze historie.
Cytat z E. Kaczorowski Oliwa 1627, z serii Historyczne Bitwy (można znaleźć w sieci)
Można też znaleźć H. Wisner Kircholm 1605, fajne czytadełko, to tam właśnie jest napisane o oporach zaciężnej piechoty niemieckiej przed starciem z wojskami Rzeczypospolitej.
..................
Co do ówczesnych zwyczajów, to dziś mogą szokować. Powszechne było przyjmowanie gotówki od obcych ambasadorów, ba, szczycono się tym, bo kwota świadczyła o znaczeniu obdarowanego" w państwie... i nie skrywano się z tym bynajmniej.

Historia statku, wbrew tezie dziennikarza, jest jednak prawdopodobna, jak myślę. Co nie znaczy, że będzie tam złoto. Skarby zawsze nęciły, a dzwon nurkowy to stary wynalazek.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A organizacji armii szwedzkiej znalazłem trochę przykładowych informacji w R. Brzezinski Lutzen 1632 (Osprey). Lata co prawda późniejsze, po reformie Gustawa Adolfa, ale pokazuje to luźne, z dzisiejszego punktu widzenia, podejście do kwestii narodowościowych (choć w sumie racjonalne, jeśli np. Szkoci mieli dobrą opinię jako piechota, to każdy, kogo było stać, chciał mieć takie oddziały). Poza tym, mała w tamtym czasie Szwecja nie bardzo mogła wystawiać armie tylko narodowe, bo fizycznie było ich za mało. A np. po Kircholmie ich armia przestała praktycznie istnieć i była odbudowywana (skutecznie zresztą, w przeciwieństwie do zwycięzców, którzy rozpuścili wojsko).Więcej skanów, jak będzie zainteresowanie tematem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie