Skocz do zawartości

woofed-waffe


Rekomendowane odpowiedzi

Zaskakujący, nieznany dotąd, pomysł Hitlera

Adolf Hitler chciał stworzyć woofed-waffe", czyli kompanię psów, która poprzez szczekanie przekazywałaby tajne wiadomości. Miało mu to pomóc wygrać Drugą Wojnę Światową - informuje mirror.co.uk

Lider nazistów miał zamiar wytrenować psy tak, aby potrafiły szczekać w odpowiedni sposób, przekazując wiadomości. Psy miały się też nauczyć wystukiwać sygnały łapami.

Hitler założył specjalny obóz szkoleniowy, po tym jak psychologowie zajmujący się w Trzeciej Rzeszy zwierzętami uznali, że psy potrafią być niemal tak samo inteligentne jak ludzie. Jeden z nich, Rolf, rzekomo potrafił przekazywać wiadomości, używając alfabetu, a także potrafił recytować wiersze. Inny z kolei znał i potrafił wyszczekać" cyfry.

Radek Jaroszek napisał(a): Najdziwniejsza broń II wojny światowej

Ten dziwny plan został odkryty przez jednego z naukowców z Cardiff University (Wielka Brytania) dr Jana Bodensona. Znalazł on plany obozu w dokumentach przechowywanych w jednej z bibliotek w Berlinie.
Dr Bodenson tłumaczy: Oczywiście to wszystko to kompletne brednie, ale obaj i Himmler i Hitler byli bardzo zaangażowani w ten projekt".
- Częścią nazistowskiej ideologii jest twierdzenie, że istnieje silna więź pomiędzy ludźmi i naturą. Wierzyli w to, że dobry nazista powinien być przyjacielem zwierząt. Wydawało się, że więcej myślą o prawach zwierząt, niż o prawach ludzi - mówi naukowiec.
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/zaskakujacy-nieznany-dotad-pomysl-hitlera,1,4357570,wiadomosc.html

Adolf powinien jeszcze w oparciu o stare powiedzenie, nauczyć psy d... szczekać. Miał chłop fantazje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszy Fakt":
Niesamowite odkrycie historyczne. Naziści szkolili psy na czworonogich żołnierzy, zdolnych do słownego wydawania rozkazów i pisemnego meldowania zadań. Stworzyli specjalną szkołę w Leutenburgu nieopodal Hanoweru, gdzie tak trenowano psie umysły, pyski i łapy, by zwierzęta potrafiły komunikować się, jak normalny człowiek.

Naziści wierzyli, że skoro Adolf Hitler ma taką słabość do owczarków niemieckich, to te muszą być inteligentne jak ludzie. Pod auspicjami dyktatora, za pomocą psich psychologów, stworzyli program treningowy, w którym "nad-psy były poddawane dziwnym eksperymentom genetycznym i parapsychologicznym. Po prostu próbowano zmusić psy, by układały pyski w aparat mowy, który anatomicznie przypominałby ludzki.

Eksperymentami zainteresował się dr Jan Bondeson, naukowiec z Uniwersytetu w Cardiff. Pojechał do Berlina, gdzie odnalazł zdjęcia i opisy nazistowskich sukcesów w tworzeniu nowej rasy "nad-psów. Okazuje się, że "gadającym psem wcale nie musiały być owczarki niemieckie. Z dokumentacji odnalezionej przez Bondesona wynika, że również mieszańce potrafiły wyartykułować szczekiem proste wyrazy. Jeden z kundli zapytany o to, kim jest Adolf Hitler miał natychmiast odpowiadać: "Mein fuehrer. Były tam też wyżły, które pisały pokazując łapami litery alfabetu. Co ciekawe, psy interesowały się... niemiecką poezją.

Wszystko to miało służyć oczywiście celom militarnym. "Gadające psy miały w końcu trafić na front, by jako inteligentne i zdyscyplinowane istoty walczyć z wrogiem. Ponadto miały zastąpić SS-manów pilnujących więźniów w obozach koncentracyjnych."

fakt.pl, 25.05.2011, 20:16

link: http://www.fakt.pl/Nazisci-nauczyli-psy-mowic-Mialy-rozkazywac-ludziom,artykuly,104590,1.html#miniPoll

Już dawno nic mnie tak nie rozbawiło. Szczególnie podoba mi się fragment o słownym WYDAWANIU rozkazów i PISEMNYM meldowaniu meldowaniu zadań...". Ech te ad-psy".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psy przeciwczołgowe" stosowane były przez rosyjskie siły zbrojne przeciwko Niemcom. Zazwyczaj były cały czas głodne co pomagało szkolić je w poszukiwaniu pożywienia pod czołgami. Każdy z psów miał założony ładunek 10-12 kg trotylu z dołączoną 20 cm dźwignią połączoną z detonatorem. Podczas poszukiwania żywności przez psa pod pojazdem, dźwignia zahaczała o podwozie co powodowało detonację. Broń ta była bardzo skuteczna w działaniu lecz większość psów bała się odgłosu karabinów i uciekała. Spowodowane było to szkoleniem psów na nieruchomych pojazdach. Rosja twierdzi, że udało im się unieruchomić w ten sposób ok 300 czołgów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ale to pikuś....
Bat Bomb " został opracowany przez Amerykanów po ataku na Pearl Harbor przez japońskie siły. Ideą tej broni było zdobycie nietoperzy i dołączenie małych ładunków zapalających do ich ciał. Przewożone miały być samolotem nad teren wroga (w tym wypadku Japonii, które głównie były wykonane z drewna i papieru) i spuszczane nad miasto. Na wysokości ok 1000 metrów pojemnik otwierał się wypuszczając nietoperze, które następnie gnieździły się w budynkach. Ładunki miały zapalniki czasowe które detonowały bomby po około 24 godzinach powodując pożary w wielu miejscach miasta. Jeden z eksperymentów rzeczywiście spowodował pożar magazynu i paru budynków. Program został odwołany dzięki rozwojowi bomby atomowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny z szalonych pomysłów Amerykanów to bomby sterowane przez gołębie. Na ekranie wyświetlany był obraz celu a gołębie miały za zadanie naciskać przyciski góra, dół, lewo, prawo tak by utrzymywać cel po środku. Nagradzane były kukurydzą. Z programu zrezygnowano stwierdzając, że naprowadzanie elektroniczne jest skuteczniejsze i tańsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tak dawno temu na fikuśny pomysł wpadli Amerykańce: produkcja Bomby gejowej.
Miała być teoretycznie rodzajem broni obezwładniającej, nigdy jednak nie została stworzona ani wykorzystana w akcji. Na jej pomysł wpadli Amerykanie w 1994 roku.
Bomba gejowa to substancja zawierająca żeńskie feromony, która rozpylana w szeregach wroga miała powodować, że żołnierze reagowaliby na siebie tak, jak heteroseksualni mężczyźni reagują na atrakcyjne kobiety.
Planów jednak nigdy nie zrealizowano. Może obawiano się, że wrogowie do wojska zaczną zaciągać samych homoseksualistów?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdury i kompletne przeinaczenia, ale czego oczekiwać od klasycznego brytyjskiego brukowca Daily Mirror" i jego polskiego odpowiednika Faktu"? Pomieszano tu różne fakty z różnych okresów i resztę wyssano z palucha. W rzeczywistości chodzi o tzw. Tiersprachschule", gdzie badano psychologię zwierzęcą i możliwości używania psów w celach bojowych i jako wsparcie personelu obozów pracy.

Pozdrawiam

VW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie