Skocz do zawartości

Tesoro Cibola - kłopoty początkującego


fakson

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Cześć,

Kupiłem dziś Tesoro Cibola (używana) to mój pierwszy wykrywacz. Chciałem zacząć w miarę z dobrym sprzętem. Będzie to opis bardzo początkujący bo dopiero zaczynam. A instrukcja mi nie pomaga i zastanawiam się czy czasem nie jest jakiś zepsuty.

Jaki mam kłopot? Mianowicie włączam wykrywacz po przez przekręcenie (sensitivity) z off na 7-8 słyszę takie głośniejsze dwa sygnały poczym nastaje stały sygnał typu . . . . . jakby ktoś puszczał szybko bańki, albo jakby samochód złapał gumę i tak cały czas jest.

Następnie ustawiałem przycisk (threshold) na godz. 13-15 przytrzymując przy tym przycisk pinpoint

Próbowałęm różne warianty z dyskriminacją którą ustawiłem na min. albo iron albo w ogole zupełnie max i nic ciągle jest ten stały sygnał. Chciałem zrobić test w powietrzu ale nic nie wykrywa nic się nie odzywa tylko ciągle tak samo sygnał. Nie wiem co jest grane?


Proszę o wskazówki. Dzieki!
Napisano
Odłączyłem i tak samo. Co mam w takim razie zrobić zwrócić go? Miał być w 100% sprawny czy to możliwe że został uszkodzony podczas transportu przez pocztę? :/
Napisano
Czegoś nie rozumiem w wypowiedzi SWaldka.

Przy nie wpiętym kablu sondy do elektroniki, wykrywacz po włączeniu powinien zasygnalizować piknięciami stan baterii po czym oznajmić światu swoje istnienie sygnałem ciągłym.

Kolego, weź do ręki samą część z elektroniką, nie podłączaj do niej sondy, włóż dobrą baterię i włącz wykrywacz. Powinno być tak jak piszę wyżej - po paru piknięciach sygnał ciągły, głośny jak diabli (z głośnika, czyli bez umieszczania czegokolwiek w gnieździe słuchawkowym).

Jeśli wykrywacz bez sondy nie zachowuje się tak jak opisałem, to uszkodzenie jest raczej w pudle z elektroniką, a sonda i kabel nie mają nic do rzeczy, prawda?

M.
Napisano
A czego nie rozumiesz w mojej wypowiedzi, zaproponowałem aby kolega odłaczył sonde i włączył elektronikę i sprawdził czy zachowuje sie tak samo jak napisał w pierwszym poscie tzn czy wyje, kolega fakson to potwierdzieł wiec nad czym debatowac, uszkodzona sonda i juz, a na 99% kabel przy wtyczce
Napisano
beaviso zrobiłem tak jak mówisz. Odłączyłem sonde włączyłem, usłyszałem głośny dzwięk sygnalizujący baterie (bateria jest nowa) i odrazu jest ciągły dzwięk jakby puszczanie baniek.(i wcale nie jest jakiś głośny)
Napisano
SWaldek, z całym szacunkiem, ale Fakson opisuje inne objawy.

Jeżeli kolega Fakson testuje samą elektronikę z ODŁĄCZONĄ sondą, a wykrywacz zamiast głośnego dźwięku ciągłego wydaje jakiś dziwny odgłos, to uszkodzenie na pewno nie dotyczy sondy, bo ta nawet nie jest elementem przeprowadzonego testu!

Każdy sprawny wykrywacz tego typu, po jego włączeniu, ale przy odłączonym kablu sondy, wyje ciągłym sygnałem o niezmiennym tonie (niezależnie od ustawienia pozostałych pokręteł). A tu mamy wyraźnie powiedziane, że odgłos jest inny od pożądanego.

Tak czy inaczej, wykrywacz niestety nie jest sprawny i powinien zostać zwrócony nieuczciwemu (najprawdopodobniej) sprzedawcy.

Fakson, a możesz nagrać filmik lub sam dźwięk pojawiający się po włączeniu samej elektroniki (bez sondy) i wystawić go w necie?

M.
Napisano
Brzęczyszczykiewicz, proszę Cię, nie mieszaj się do każdego wątku, jeśli nie możesz pomóc. W tym przypadku nie masz racji. Jeżeli wykrywacz (sama elektronika) zachowywałaby się po włączeniu tak samo jak w innych egzemplarzach, a odgłos zmieniał się po podłączeniu sondy, to elektronikę możnaby zdiagnozować wstępnie jako sprawną, a sondę (lub przewód) jako uszkodzone. Tutaj mamy zastrzeżenie, że niezależnie od podłączenia sondy odgłos jest taki sam. Logika jest zatem prosta, wadę sondy należy wyeliminować, bo jej podłączenie/odłączenie nie ma wpływu na dziwne dźwięki wydawane przez wykrywacz, które na pewno są INNE niż pochodzące od sprawnej maszyny.

Fakson, po pierwsze powiem Ci - wymień baterię!!! Wg mnie ta Twoja jest kompletnym trupem! Jak zdobędziesz nową i będzie tak samo, to wtedy ocenimy dalej. Na razie słychać, że bateria jest poniżej minimów. Po włączeniu powinna być seria piknięć - u Ciebie są dwa (niskie i wysokie), a powinno być ich osiem (niskie i 7 wysokich), a potem głośny, jednostajny ton wyjącego głośnika, jeśli sonda nie jest podłączona.

M.

M.

M.
Napisano
Dziękuję bardzo za pomoc. Wykrywacz dostałem z baterią trupem, nie wiem czy była wyciągana nawet, bo robił się minimalny zielony osad na końcówkach. Ja włożyłem nową philipsa którą odpieczętowałem z opakowania. Więc nie wiem na prawdę czy jest sens kupować kolejną nową baterię. Za drugim razem jak włączyłem było już więcej piknięc sygnalizujących baterie...
Napisano
Jeśli przewód jest walnięty to przy podłączeniu i odłączeniu wykrywka będzie zachowywał się tak samo. To nic nie znaczy. Jeśli sonda jest mocno umarnięta to też nie ma gwarancji że coś się zmieni po jej podłączeniu.
Napisano
Fakson, przeczyść styki w pojemniku na baterię. To nienormalny objaw. Przy sprawnej elektronice sygnałów powinno być po każdym włączeniu tyle samo.

Po włączeniu pokręć powoli pokrętłem SENS na cały zakres, kilka razy do przodu, do tyłu (bez wyłączania). Czy podczas kręcenia pojawiają się nagle piknięcia jak przy teście baterii? Jeśli tak, to potencjometr SENS brudny lub uszkodzony.

M.
Napisano
Beaviso mylisz się co do ilości sygnałów. Cibola informuje o stanie baterii właśnie ilością sygnałów. Jeśli bateria była słaba, było mniej sygnałów, a nowa ma więcej, tak więc to całkowicie normalny objaw.
Napisano
Mam do czynienia z ludźmi nie potrafiącymi czytać ze zrozumieniem. Sebo_sek, w niczym się nie pomyliłem. Jeżeli kolega Fakson testuje wykrywacz na owej" i tej samej baterii, to na przestrzeni krótkiego czasu wykrywacz przy każdym włączeniu powinien dać identyczną liczbę piknięć po włączeniu, bo bateria w między czasie nie ulega rozładowaniu. A kolega włącza raz i ma 2 sygnały, a za chwilę włącza i ma ich więcej. Więc bateria to trup albo styki nie teges, albo coś z potencjometrem. Tak wstępnie.

Fakson, mam propozycję. Zrób to o co ostatnim razem poprosiłem i napisz do mnie na priva. Czytając ten wątek można dostać pier*olca od przypadkowych wtrącaczy i ich złotych rad.

M.
Napisano
To nie spór. To różnica pomiędzy praktyczną znajomością konkretnego wykrywacza, a teoretyczną znajomością elektroniki (i praktyczną logiki - oraz podstawowych zasad testowania uszkodzeń przez separację i eliminację przyczyn).

M.
Napisano
Gdajcie co chcecie ale kol brzęczyszczykiewicz ma rację. Na podstawie porównania zachowania sprzętu z cewką podłączoną i odłączoną nie da się stwierdzić który element jest uszkodzony. No Panowie. Macie bateryjkę, przewód 2x w izolacji i żarówkę (zakładamy że matową). Czy na podstawie podłączenia do baterii jesteście w stanie stwierdzić który z tych elementów jest uszkodzony? Nie ma mowy!
Trzeba mieć urządzenie pomiarowe albo elementy zastępcze, dzięki którym będzie można wyeliminować uszkodzony element.
Napisano
Ładuje dziś baterię (akumulator) który dostałem z wykrywaczem, około 21.00 minie 12 godzin ładowania, sprawdzę jak się zachowuje i dam znać.
Napisano
A zatem ciąg dalszy treningu cnoty cierpliwości, tym razem w punktach, może będzie czytelniej:

- omawiany wykrywacz składa się z kilku części, sonda i elektronika (z baterią) są częściami osobnymi

- bierzemy nową, sprawną, naładowaną w pełni baterię i prawidłowo instalujemy ją w gnieździe (instrukcja obrazkowa na dnie gniazda)

- NIE podłączamy jeszcze sondy

- włączamy zasilanie

- sprawny wykrywacz zareaguje na to w sposób następujący: jeden niski ton, około siedmiu wysokich (w pełni naładowana bateria), a następnie ton ciągły, jednostajny, donośny (wycie na cały regulator)

- nie ma żadnego pierdzenia, popykiwania, stękania, pukania, stukania, puszczania szybko baniek, jazdy na sflaczałej oponie i czego tam jeszcze się nie wymyśli do opisania nietypowego odgłosu

- po podłączeniu sprawnej sondy wycie ustaje, pojawiają się tylko sygnały od wykrywanych przedmiotów (a w domu od zakłóceń), ewentualnie od gmerania kablem przy wejściu do sondy

Wykrywacz kolegi Faksona jest najprawdopodobniej sprawny, wymaga tylko rozwiązania kwestii zasilania. Mam nadzieję, że usłyszymy o szczęśliwym zakończeniu dramatu. Nikt tu nie będzie się śmiał. Chyba że... Chyba że właśnie ładujesz Kolego baterię, o której wczoraj napisałeś, że miała na stykach zielonkawy nalot... Zatem rób co chcesz. Potencjalną przyczynę już znasz, do Ciebie należy wybór sposobu jej rozwiązania.

Myślę, że na tym można już zakończyć.

Pozdrowienia dla wszystkich zaangażowanych w reanimację wykrywacza, który pragnie nade wszystko (i miejmy nadzieję że tylko) prądu :)

M.
Napisano
Zbyt szybko wyjechałem z kabelkiem, ale po wysłuchaniu nagrania nasuwa sie kolejne spostrzeżenie eliminujące słaba baterie czyli tylko brak prądu, bo myśląc tokiem odłączania i podłaczania sondy nawet słaba bateria nie powinna powodowac ulgotania" wykrywki z podłaczona sondą przynajmniej ja nie zaobserwowałem takiego efektu w swoim sprzecie, który obsługiwałem ponad 3 lata.
Moze w zwiazku z zielonym nalotem mamy do czynienia z rozlanym akumulatorkiem i uszkodzeniem elektroniki w ten sposób, że podobne zwiazki powstały na płytce elektroniki powodując czesciowe zwarcie np. w czesci nadawczej.
Zwarcie powoduje znaczny wzrost pradu z bateri w konsekwencji spadek napiecia i stąd pojedyncze pikniecie stanu baterii i w efekcie brak pradu na jednostajny pisk. Teoria grubymi nicmi szyta, ale prawdopodobna. Bez miernika ani rusz
Napisano
Naładowałem baterię i żyje:) poprzednia to był jakiś syf (philipsa) ten zielony osadzik (minimalny) był tylko na baterii bo bokach którą zresztą naładowałem i działa. Na stykach wykrywacza jest czyściutko. Victoria!;) Dzięki niezmiernie za pomoc.
Napisano
Tylko pogratulowac, kolega beaviso miał racje ,wielki szacunek i uznanie, człowiek uczy sie całe zycie, widac 3 lata to zbyt mało aby zaobserwowac efekt jaki miał fakson, ale nigdy nie dopuszczało sie do takiego rozładowania baterii

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie