Skocz do zawartości

legalnosc sprzetu klusowniczego , mysliwskiego


mlody pomern

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

trafil mi sie taki ladny eksponat , dosc dlugo poszukiwany przezemnie (kilka lat chodzenia i pierwszy raz trafiony)fant jak widac mocno skorodowany . chce go ladnie odrdzewic i zatrzymac . moje pytanie jest takie ; czy jest legalne posiadanie takie sprzetu ? znajomy poszukiwacz powiedzial ze moga byc z posiadania takiego sprzetu nieprzyjemnosci ktorych nie chce . czy w przypadku wizyty smutnych panow moga byc z tego powodu nieprzyjemne konsekwencje? jest to sprzet klusowniczy czy mysliwski ?

Napisano
A widziałeś myśliwego z czymś takim na polowaniu? Odpowiedz sobie sam kolego. Jest to narzędzie kłusownicze (patrz link) Ja osobiście nie widzę nic ciekawego w trzymaniu tego typu rzeczy w domu jako eksponat, takie wnyki stały się kaźnią niejednego biednego zwierzęcia i sam nie chciałbym mieć tego w domu tego z czysto etycznych względów. Z prawnego punktu widzenia to tez nie za bardzo zobacz tutaj:
http://www.kalisz.po.gov.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=225:narzdzia-kusownicze&catid=12:inne-przestpstwa&Itemid=38
Napisano
jak widac taki wnyk byl robiony fabrycznie w minionej epoce i napewno byl inaczej rozumiany przez prawo . wlasnie chodzi mi czy w przypadku ''wizyty'' bede postrzegany jak klusownik . co do sprawy etycznej to ... jest wielkie grono ludzi ktorzy kolekcjonuja duzo mniej etyczne gadzety .
Napisano
Jest to tzw. potrzask, dawniej legalnie produkowany i stosowany do chwytania kun, lisów, itp szkodników" w gospodarstwach, ale również był wykorzystywany w kłusownictwie ze względu na jego skuteczność".
Napisano
Kolega nie pyta o to, co to jest, bo to widać, tylko o legalność posiadania". Prawo Łowieckie:
Art. 53. Kto:
1) poluje na przelotne ptactwo łowne na wybrzeżu morskim w pasie 3.000 m od brzegu w głąb morza lub 5.000 m w głąb lądu,
2) poluje z chartami lub ich mieszańcami,
3) poluje w czasie ochronnym,
4) poluje nie posiadając uprawnień do polowania,
5) wchodzi w posiadanie zwierzyny za pomocą broni i amunicji innej niż myśliwska, środków i materiałów wybuchowych, trucizn, karmy o właściwościach odurzających, sztucznego światła, lepów, wnyków, żelaz, dołów, samostrzałów lub rozkopywania nor i innych niedozwolonych środków,
6) nie będąc uprawnionym do polowania wchodzi w posiadanie zwierzyny
- podlega karze pozbawienia wolności do lat 5."
Dodam, że w Polsce nie wolno zabierać z lasu narzędzi kłusowniczych, należy zawiadomić Służbę Leśną lub Policyę.
Napisano
Bez przesady z tym straszeniem kolego lew_1988 jak również z tą etyką w stosunku do zwierząt. Sam jestem zagorzałym przeciwnikiem kłusownictwa i zlikwidowałem już niejedną pętlę w lesie, ale tutaj sprawa wygląda chyba trochę inaczej.
Po pierwsze nie jest to współczesny wnyk i złapać na niego to można już chyba tylko muchę.
Po drugie co innego taki sprzęt trafiony u podejrzanego gościa w komórce wśród innych gadżetów służących wiadomym celom, a co innego jako eksponacik muzealny.
Po trzecie wreszcie tego rodzaju sprzęt w przeszłości służył także innym celom jak choćby do obrony przed nieproszonymi gośćmi w gospodarstwie. Kiedyś w dzieciństwie chodowałem króliki i pamiętam swój ogromny żal gdy pewnego dnia znalazłem kilkanaście martwych młodych zaduszonych przez kunę. Dlatego z tą etyką to chyba trochę nie tak.

Jeżeli przedmiot oczyszczony i zakonserwowany trafi na półeczkę, bo kolega lubuje się w takich eksponatach, to jego sprawa. Ale do więzienia za to na pewno nie pójdzie.
Napisano
Nikogo kolego domilud nie straszę, to po pierwsze, a po drugie nie za takie kawałki zardzewiałego żelastwa ( przerdzewiałe wykopki broni, itp) ludzie mieli kłopoty i wyroki niekoniecznie pozbawienia wolności, ale w zawieszeniu już tak, także ludzie z tego forum. Jeśli ktoś chce mieć namieszane w papierach niech sobie zbiera wnyki, potrzaski pętle itp. prokurator nie będzie miał wątpliwości jak to zaklasyfikować, a sędzia raczej to klepnie, materiał dowodowy jest przecież mocny w takiej sprawie jak takie coś natrafią, bo kto uwierzy,że to był tylko niegroźny kolekcjoner kłusowniczych precjozów, a nie kłusownik. Niezłe kuriozum, ale tak może być i jest to bardzo prawdopodobne więc po co się narażać, po co szukać problemu? Nawet gdy taka rzecz jest w takim stanie to kogo to będzie interesowało, wiemy przecież jak ta machina działa.
Napisano
W tym przypadku najważniejszy jest ten przepis:
Art. 52. Kto:
1) wytwarza, przechowuje lub wprowadza do obrotu narzędzia i urządzenia określone w art. 53 pkt 5, a służące z przeznaczenia do kłusownictwa,
- podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Pozdrawiam.
Napisano
Nikogo kolego domilud nie straszę, to po pierwsze, a po drugie nie za takie kawałki zardzewiałego żelastwa ( przerdzewiałe wykopki broni, itp) ludzie mieli kłopoty i wyroki niekoniecznie pozbawienia wolności, ale w zawieszeniu już tak, także ludzie z tego forum"

Jednak straszysz.

Chyba się jednak kolego nie rozumiemy. Ja o chlebie ty o niebie. Ja o zardzewiałym niesprawnym wnyku, którym można jak napisałem wcześniej, już tylko muchy łapać, ty o zardzewiałej broni. To są dwie różne sprawy, dwa różne paragrafy. Za kłusownictwo w tym kraju skazuje się naprawdę niewielu ludzi i to po uzyskaniu naprawdę twardych dowodów w postaci głównie złapania na gorącym uczynku, a nie za posiadanie przedwojennego, zardzewiałegio i dawno niesprawnego wnyku. Tak, jak sam piszesz, ten system tak działa. Akurat za to tak łatwo sądy nie skazują.

Proszę bez popadania w paranoję.
Wielu ludzi na tym forum za wygrzebanie z ziemi monetek czy gadżecików przedwojennych podpada pod dużo groźniejsze paragrafy niż ten za kłusownictwo (o ile to wogóle można nazwać kłusownictwem).

kolego dzieci3:
zdaje się obowiązuje reguła de gustibus non est disputandum"

pzdr
Napisano
Domilud możesz nie wiem jak argumentować ale nie mi tylko sędziemu, który stwierdzi iż swoim zachowaniem posiadacz wnyku naruszył wspomniany wyżej zakaz, narzędzie kłusownicze jest i jest również jego posiadacz( przepis nie mówi nic o tym czy jest sprawne czy nie mówi o narzędziu), norma wyrażona w tym przepisie została złamana, inaczej jej adresat nie zastosował się do nakazu/zakazu zawartego w danym przepisie. Możesz argumentować jak chcesz i tak w tej sytuacji sąd raczej w 9 na 10 przypadków nie podzieli twojej racji -przepis mówi jasno, a sądy głównie opierają się na treści przepisu, a dopiero później na zdrowym rozsądku. Trochę już siedzę w tych tematach prawnych i raczej nikogo nie straszę ( i nie mam zamiaru straszyć) tylko PRZESTRZEGAM - mała różnica ale jednak jest, gdybym straszył to powiedział np tym,że zawiadomie policję o tej sprawie itp, a ja tylko powiedziałem,że w polskim wymiarze sprawiedliwości nie zawsze chodzi o zdrowy rozsądek do tej pory sądy raczej posiadaczy wykopanej broni i innych tego rodzaju rzeczy traktowały jak przestępcę więc dlaczego w tym wypadku miałoby być inaczej?
Napisano
Sam uważam, że oczywistym jest,że bzdurą byłoby karanie kogoś za posiadanie bezużytecznego starego zniszczonego zardzewiałego wnyku ale to zupełnie inna kwestia. Dlatego tutaj taki pogląd wyraziłem, że lepiej takiego czegos nie mieć u siebie.
Napisano
Za przeproszeniem, Domilud, ja będę straszył. Jako Człowiek Lasu, który niejedno widział i słyszał, ostrzegam Was wszystkich, byście w razie znalezienia wnyków lub żelaza w lesie nawet się do nich nie zbliżali, lecz powiadomili Służbę Leśną. Jeśli Straż lub Policja nakryje Was ze sprzętem kłusowniczym, zostaniecie potraktowani jak kłusownicy!
Napisano
kolego sacapotras.
Uważam siebie również za Człowieka Lasu. Urodziłem się w centrum Borów Dolnośląskich i tam spędziłem pierwsze dwadzieścia pięć lat swojego zycia. Mój ojciec był leśnikiem, a ile czasu ja sam spędziłem na wydeptywaniu leśnych ścieżek, podglądaniu przyrody itp itd wiem tylko ja i moja rodzina. Znam leśników, myśliwych i jak mówię sam zlikwidowałem sporo kłusowniczych pętelek. Zbliżyłem się do nich i je po prostu odciąłem nie biegając z tym do lesniczego bo wiem że zostałbym wyśmiany. Prawo też trochę znam bo dwa lata życia zawodowo ścigałem przestępców.
Opieram się na zdrowym rozsądku, który mnie jeszcze nie zawiódł. Dlatego uważam, że zawsze trzeba zachować właściwe proporcje a na potwierdzenie faktów trzeba przedstawić dowody. Chętnie o nich poczytam na forum, ale powtarzam o faktach a nie pustych słowach.
czołem
Napisano
panowie jutro ,,sprzet klusowniczy ,, przekaze lesniczemu i dokladnie pokaze miejsce znalezienia , moze uda sie namierzyc sprawce :) haha tak pozatym zawsze jak znajduje petle w lesie niszcze ją i [podejrzewam ze nie tylko ja na takie rzeczy trafiam . dziekuje za rady i pozdrawiam wszystkich serdecznie
Napisano
jeżeli mieszkasz w mieście i masz taki sprzęt w kolekcji to teoretycznie nic Ci za to nie grozi.inna kwestia to to czy takie rzeczy Cie rajcują.ale jeśli twoja kolekcja wpadnie w czyjeś łapy to dla poprawienia statystyki wlepią Ci dodatkowo artykuł o posiadanie sprzętu kłusowniczego
Napisano
Ja osobiście nie widzę nic ciekawego w trzymaniu tego typu rzeczy w domu jako eksponat, takie wnyki stały się kaźnią niejednego biednego zwierzęcia i sam nie chciałbym mieć tego w domu tego z czysto etycznych względów"

lew_1988 - Rozumiem że oczywistym jest że z czysto etycznych względów, sam nie posiadasz w domu żadnej łuski, skorupy pocisku czy innej broni białej tudzież innej która to z takim samym prawdopodobieństwem była kaźnią" niejednego biednego CZŁOWIEKA

pozdrawiam
Napisano
Witam.
Jeśli kolega chce tylko kolekcjonować to nie widzę w tym nic zdrożnego,ale w razie kontroli/przeszukania mogliby się zainteresować tym urządzonkiem (niepotrzebne tłumaczenia się),sidło samo w sobie może być dowodem ale wcale nie musi. Do udowodnienia kłusownictwa potrzebne są skóry czy inne szczątki lub ślady działalnoścí kłusownika w miejscu zamieszkania. Jeśli znajdą broń,sídło schodzi na drugi plan. Co do etyki to faktycznie trzeba by było wysiudać wszystkie bagnety bo przecież nie jednemu upuściły powíetrza z brzucha,pociski-bo przewietrzyły nie jedną makówkę itd itd.
Pozdrawiam.
Napisano
Taki potrzask (a nie wnyk)i to zupełnie sprawny można znalezć u niejednego mieszkańca wsi i to wcale nie uzywany w celach kłusowniczych, tylko jak ktos juz tu napisał w celach obronnych gospodarstwa. Zaś co do tego kawałka żelaztwa to trudno to zakwalifikowac nawet jako narzędzie a z pewnością nie może to służyć do celów kłusowniczych patrząc na stan zachowania owego przedmiotu.

Jesli chesz to sobie spokojnie możesz takie coś eksponowac i nikt cie z tego powodu po sądach nie bedzie ciągał, a idąc tokiem rozumowania co niektórych to za kłusownictwo powinno sie skazywać każdego posiadacza co najmniej metra drutu gdzyz można z tego przeciez zrobic wynyka.

pozdr

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie