Skocz do zawartości

Produkcja cukru i....defekacja


otrong

Rekomendowane odpowiedzi

Z uwagi na rosnące ceny cukru, przeglądam sobie w sieci procesy jego produkcji...może da się zrobić interes? :)

trafiłem na ciekawy proces, w życiu bym nie pomyślał że są dwa różne znaczenia tego słowa:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Defekacja

dziwne?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze powiedziane,mieliśmy. Nóż się otwiera w kieszeni jak się spojrzy na to co zostało z naszych zakładów. To było do przewidzenia, zachciało się frajerom prywatyzacji to też jest jak jest . Przykład mam w okolicy,wieluńską cukrownie kupił jakiś żabojad ludzi wysiudał na bruk,sam zaś rozebrał na złom co síę dało,nawet tory.Ponoć za złom wkład mu się wrócíł a grunt ma za friko. Zaczął dobierać się do budynku głównego i wtem pojawiły się anioły zemsty z WKZ bo okazało się że cukrownia jest zabytkiem a w świetle prawa to na tym cwaníaczku spoczywa obowiązek remontu. Mam nadzieję że sporo dopłací do interesu bo budynek ogromny.
Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny raz manipulują zachowaniami społeczeństwa. Kiedyś swego czasu jeden poseł protestował przeciwko zmianom w przemyśle cukrowniczym. Nie trzeba chyba wspominać nazwiska. Spójrzmy co nam pozostało. eu rzuciła parę groszy i Polacy pozbyli się cukrowni a kolejną część wykupili nasi sąsiedzi, którzy dyktują kiedy siać a kiedy zbierać buraki. Rzekomo mieliśmy nadwyżki w produkcji... Jak magazyny były pełne padło hasło, że cukier zdrożeje a przezorny naród wykupił do cna zapasy.

Chyba sięgnę do zapasów swojej sacharyny a cukier schowam do kredensu. Oczywiście w cukiernicy na kluczyk.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej rodzinnej miejscowości także była cukrownia.Witaszyce zostały praktycznie tylko mury.W ostatnich dniach wojny na tych terenach Niemcy zaminowali budynki i turbiny w cukrowni jak i w pobliskiej roszarni.Czekali do ostatniej chwili.Na wieść że zbliżają się wojska wyzwoleńcze(czytaj sowieckie).Roszarnia i jej turbiny wyleciała w powietrze.Cukrownia dzięki ofiarności mieszkańców i przy pomocy żołnierzy została ocalona dzięki temu zaraz po wojnie można było wznowić produkcję.Cóż z tego,upłynęło kilkadziesiąt lat i ta sama cukrownia zostaje sprzedana Niemcowi.Prawie natychmiast zaczął wygaszać produkcje,aż do całkowitego zamknięcia.Rozgrabił sprzęt zdemontował turbiny tak dzielnie bronione przez naszych dziadów.Nasi dziadowie dzielnie bronili tej fabryki może jednak jego dziad miał za zadanie w tamtym czasie wysadzić.Po prostu wnuk w pokojowy sposób dokończył dzieło dziadka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tobą. Niemcy zdobywają Polskę bez jednego wystrzału,wykupują co chcą bo mają kupe kasy. Budują zakłady takie jak Coroplast na opolszczyźnie w których ludzie wyrabiają mordercze normy za marne grosze,po odliczeniu dojazdu zostaje 800zł! Trochę zalatuje obozem pracy. Za te pieniądze Niemcowi nie opłaciłoby się budzíka nakręcać. Reasumując,Polacy (zwycięzcy) tyrają u przegranych za psie grosze. Przypominają mi się słowa jednego buca ,, O take Polske walczylyśmy,, -czy na pewno ,,o take,,? Szczerze wątpię. Gdyby polegli Polscy Żołnierze wiedzieli że ich wnukowie tyrają u niemców to w grobie by się przewrócili.
Pozdro.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie