snajper-s1 Napisano 9 Luty 2011 Autor Napisano 9 Luty 2011 Witam, taki bagnecik, jakiś pomysł jak uratować pochwę? Jest sporo farby, tylko tak odpada płatami... Umyty tylko wodą
dzieci3 Napisano 9 Luty 2011 Napisano 9 Luty 2011 Z trzeciej fotki wnioskuję,że tlenek żelaza jest już pod farbą.Czyli sytuacja jest nieco skomplikowana.Jeśli coś miałbym z tym robić/ja/ to próbowałbym autolizy.Podobno nie niszczy/bardzo/ farby.Ale spróbować można najpierw szczawiu.Mniej inwazyjny i może coś z niej się zachowa.Ale nie obiecuj sobie zbyt wiele.Pzdr.
Cyrograf15 Napisano 9 Luty 2011 Napisano 9 Luty 2011 Sprawa beznadziejna. Można pomalować żywicą tak jak jest co mocno spowolni proces korozji, ale nie zatrzyma. Przy dowolnym czysczeniu farba podniesiona przez rdze odpadnie.Wojtek
snajper-s1 Napisano 10 Luty 2011 Autor Napisano 10 Luty 2011 Więc co tu po kolei zrobić, żeby w miarę było ładnie?
ktos451 Napisano 6 Marzec 2011 Napisano 6 Marzec 2011 Niemiecki bagnet s 84/98 był oksydowany, czy chromowany. Kopie na allegro są chromowane, a oryginał?
stock84 Napisano 6 Marzec 2011 Napisano 6 Marzec 2011 Chromowane?Może polerowane.Z pewnością lwia część była oksydowana.Chromowana głownia to cecha przede wszystkim bagnetów paradnych/prywatnych.
dimmu66 Napisano 7 Marzec 2011 Napisano 7 Marzec 2011 Można spróbować wsadzić na ok miesiąc w olej a potem to co spuchnie delikatnie odczyścic szczotką.Ja tak robilem z pochwą od mausera. Pozwoli to zachować max oksydy jaka sie da uratować choć nie nalezy sie spodziewać cudów. Elektroliza czy autoliza usunie korozję ale zniszczy powłokę
dimmu66 Napisano 7 Marzec 2011 Napisano 7 Marzec 2011 No i git! Ropa odmoczy purchle i powinna usunąć powierzchowną rdzę
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.