R51 Napisano 13 Grudzień 2010 Autor Napisano 13 Grudzień 2010 Podczas dyskusji na tym forum znów jak bumerang uderzyła mnie kwestia zasadności wybuchu Powstania Warszawskiego. Podnoszą tą kwestię osoby, które zapoznawszy sie z książką pewnego anglojęzycznego pisarza pseudohistorycznego usiłują wykreować wizję powstania zgodną z swoim własnym wyobrażeniem. Nie mam zamiaru się indyczyć, wytykać słówka, obrażać innych forumowiczów. Chcę tylko poddać pod wzgląd publiczny dwa artykuły związane z ww. tematem, myślę, że dosyć wartościowe, bo sensu stricto naukowe a nie pisane pod publiczkę wypociny.Przeanalizujcie proszę te publikacje a potem zabierajcie głos. Może kogoś wreszcie oświeci, że mimo zmiany ustroju ktoś dalej manipuluje naszą świadomością;Przegląd Historyczno- Wojskowy (kwartalnik) Rok VI (LVII) Nr 3 (208); Warszawa 2005:1.)Grzegorz Jasiński, Siły niemieckie na terenie II Obwodu (Żoliborz) Okręgu Warszawa AK 1 sierpnia 1944 roku, s. 55- 762.)płk w stanie spocz. dr Józef Morgules , 2 Armia Pancerna 1 Frontu Białoruskiego w lipcu- sierpniu 1944 roku; s. 129- 144i jeszcze aby pokazać nieudolność poczytnego autora3.)Piotr Bartnik, Czytając Daviesa Powstanie 44; s. 214-219
samgnus Napisano 13 Grudzień 2010 Napisano 13 Grudzień 2010 Witam! Wg.mojej subiektywnej oceny Powstanie Warszawskie było jak najbardziej zasadne...Sądzę,że jego celem było nie tyle zwycięstwo,ile bardziej zwrócenie uwagi na tzw.sprawy polskie" i obudzenie sumienia" tzw.sojuszników...Jak to się skończyło wszystkim wiadomo,choć z tego,co wiem ziarno zostało zasiane...zdradzili nas,ale chociaż o tym pamiętali.Teraz ważne byśmy my o tym pamiętali i bynajmniej nie odcinali od tego kuponów,lecz wyciągali wnioski na przyszłość.Pozdrawiam!
R51 Napisano 13 Grudzień 2010 Autor Napisano 13 Grudzień 2010 Od razu widać,że z kolegi to bardziej taki myśliciel. Lektura podanych przeze mnie artykułów podziałała...Boże, co ja tu robię!
Czlowieksniegu Napisano 13 Grudzień 2010 Napisano 13 Grudzień 2010 Martian- nie rozpraszaj kolegi.Teraz ma ważniejsze pytanie na głowie ( czyli Boże, co ja tu robię!" ) niż szukanie odpowiedzi na Twój prowokacyjny wpis.
samgnus Napisano 13 Grudzień 2010 Napisano 13 Grudzień 2010 R51...nie czytałem niczego,co zapodałeś.Uważam,że nie jest mi to obecnie w niczym potrzebne by wnieść coś nowego w temacie.Moja wiedza na wymieniony temat jest wynikiem wielu innych prac,ale przede wszystkim wielu rozmów z ludżmi uczestniczącymi w tych wydarzeniach oraz własnych przemyśleń.Myślicielem też nie jestem.Pozdrawiam!
Martian Napisano 13 Grudzień 2010 Napisano 13 Grudzień 2010 chyba sobie poszedł...;) przepraszam r51 wróć, ja poważnie z ciekawości pytałem, też bym chciał przeczytać...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.