Skocz do zawartości

Nocna zmiana bis", czyli kto z.....kota?


balans

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 148
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Również ważny jest status handlowy tych przedmiotów, a tutaj koledzy chcą wprowadzić ograniczenia, nie wspominam o tym, jak bardzo wkopują poszukiwaczy, tych co znaleźli to coś.
Renowacja starego samochodu, z przed 40-lat kosztuje kilkadziesiąt tysięcy. Firmie zajmującej się renowacją, musi się opłacać. Dlatego cena starego samochodu dorównuje cenie nowego auta z salonu i nie zawsze jest miarą wartości historycznej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słyszałem o przypadku ograniczeń a tym bardziej o wkopywaniu poszukiwaczy , mi nic do normalnych ludzi każdy ma jakiegoś konika. Nie musi nikt wkopywać poszukiwacza, aukcje są obserwowane przez różne organy ścigania .Wolę nabyć coś legalnie a nie od pasera.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tankist, zdumiewa mnie jak można się samemu tak podkręcić....

Nikt tu słowem o tobie nie wspomniał,nikt się ciebie nie czepił, a sam nagle wystartowałeś tu do ludzi z szyderstwem i pretensjami. Nie przypisuj mi cytatów z Kaczyńskiego, których nie napisałem...Co do stylu - wyszukiwarka działa, mam dobrą pamięć i mogę ci napisać vice versa".

Raz piszesz że cyt. (...)pytanie postawione niewłaściwej osobie(...)proszę jego pytać o nocne akcje, widocznie ma na ten temat rozległą wiedzę(...) po czym możemy przeczytać cyt. Cała sprawa z tym bagienkiem, rzekomą obecnością tamże jakiegokolwiek pojazdu ( lub jego większego czy mniejszego fragmentu), i rzekomym ocnym za...m kota", jest najzwyczajniej sfabrykowana i grubymi nićmi szyta

Jak więc po deklaracji niewiedzy, zwłaszcza na temat nocnych akcji można od razu pisać że cała sprawa jest ajzwyczajniej sfabrykowana" ?!

Dlatego podzielam spostrzeżenie dotyczące dużej ilości nasuwających się pytań, niewiadomych i braku logicznych odpowiedzi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko tak cichutko z małym pytaniem,skąd tak nagle miłość do kawałka szwabskiego złomu,jest tego ,jeśli Panowie macie rację że to,to jest to, nie mało.
Myślę że dbać trzeba o to co jeszcze jest,a jutro może go nie być,a czy jest w prywatnych czy tzw państwowych rękach to dla niego bez różnicy./pocieszające jest to że utlenianie jest procesem długotrwałym w państwowych muzeach a w prywatnych przyśpiesza najczęściej do końca.
Dlatego głosuję za Państwowym Muzeum,chyba że nie mam racji,a chciałbym nie mieć i być w głębokim błędzie./ha,ha/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otwieram lodówkę - Tankist!
Włączam komputer - Tankist!

Oczywistą oczywistością" jest, że jak zawsze ma rację, bo wszystko u nas w kraju odbywało się zawsze LEGITIME i nic niemieckiego nigdy nie wyjechało na zachód. Pewnie teraz pisząc o prowokacji" też ma na to mocne dowody, acz jak sam przyznaje ie wie jeszcze czemu miało to służyć" - jak się dowie to pewnie zapoda, czekamy...

Ale zostawmy Tankista, bo wątek w swoim założeniu nie miał służyć kolejnej zadymie wokół spraw już wielokrotnie tu wałkowanych. Ten wątek miał być swego rodzaju protestem przeciwko praktykom niektórych urzędników, którzy piętrzą trudności przed tymi, którzy chcą LEGALNIE prowadzić poszukiwania, a jednocześnie bezradnie rozkładają ręce, gdy ma miejsce ocna wyrwa".

W odpowiedzi kol. Jacek1962, ja również uważam że państwowe muzeum ma wiele zalet, ale puki co to takie u nas nie istnieje. Mamy na niezłym poziomie wojskową kolekcję w Poznaniu i tyle. Ale takiego z prawdziwego zdarzenia, na europejskim poziomie muzeum broni pancernej nie posiadamy.
Był projekt aby takie muzeum powstało w Poznaniu na jednym z fortów, tyle że projekt podobno definitywnie upadł. Wielka szkoda i wielka strata dla miasta i dla nas wszystkich, tym bardziej że zawsze istnieje obawa, co się stanie z kolekcją w sytuacji gdy np. rozwiążą tą JW?
Dlaczego Poznań zrezygnował z tego projektu? Przecież nie jest takim biednym miastem, a dodatkowo są środki unijne na takie cele. A że można to widać po Krakowie, gdzie mimo bardzo napiętego budżetu miasta we wrześniu ma być oddany nowy budynek Muzeum Lotnictwa.

I tyle w tym temacie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie balans ma Pan rację,u nas wszystko się robi inaczej niż na całym świecie,ale myślę że i w tej materii coś się zmienii/kiedy nie wiem/.
Mamy w kraju jedną z lepszych w Europie kolekcji bronii pancernej,jest ona w posiadaniu jednego właściciela który ze wstydem przyznaje się do swojej własności,ale myślę że już niedługo coś się zmieni.
Ba ,jestem pewien że coś się zmieni bo się zmienia i to na lepsze.
I na koniec rozumiem władze Poznania,te rozmowy są trudne,bo te eksponaty nie są rządowe one są MON-u i MON ich nie da bo on ich potrzebuje.
Do czego?/ha,ha/Może do rekonstrukcji II Wojny Światowej.
Jak długo będzie miał je MON nikt im nic złego nie zrobi,
będą sobie stały następne sto lat wyposażone zgodnie z regulaminem z lat 40-tych.
Panowie kto na świecie poza Kubinką ma takie maszyny,no kto?
Czy dane Wam było zobaczyć jak brytowi opada szczęka,ja widziałem to był moment,kiedy powiedziałem mu co może zobaczyć w Poznaniu.
Oni tego nie mają bo ich armia nie lubi zabytków.Ale oni mają kasę więc sobie kupują w Rosji,Jordanii,Brazylii i wielu innych krajach,picują malują i nazywa to się Tank Museum Bovington,a Wy wzdychacie och i ach.
Ale to nasza cecha narodowa,,cudze chwalicie...
I tyle mojego w tym temacie,nie jest żle a że może być lepiej, to fakt.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu sapiecie się do Tankisty.Przecież jak On coś znajdzie to natychmiast oddaje do Muzeum(tego co to przy panterze pilnowali ochroniarze i tablica była w rzece).Tankist nie robi żadnych nielegalek prawda?
Jak w ogóle mozna tak podchodzić do sprawy?.Panowie zejdżdzie na ziemię. Szwabski złom = huta a nie jakiś tam handel.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uprzejmie informuję iż posprzątałem , kolejne oskarżenia nie poparte dowodami, kolejne obrażanie , dyskutowanie nie na temat i plecenie bzdur uhonoruję zgodnie z moimi możliwościami wręczania wafli.

PATRON moderator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Dzień dobry.


Jako, że już weszłam na forum to i przeczytałam ten wątek... I wypada pogratulować znalazcom.

Olaboga! Gdzie Wy się skarżycie? Policja przestała pracować czy jak? Może i w Dębnie ich nie ma.. ale już w Kostrzynie są. Na co czekacie? Nie co dzień wypływają ( a raczej im ktoś pomaga ) pojazdy z okolic Myśli czy Kosy.

W innych sprawach tego typu wielki szum? A tu cisza jak makiem zasiał? Bardzo mnie ciekawi powód oraz cel tej ciszy? Bo forum..to trochę mało.

Pozdrawiam, India
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello.


Bez podtekstów Acer. To było zdanie bez podtekstów :). Jestem tak po prawdzie bardzo ciekawa jak to się stało, że w jednym rejonie Polski, w jednym miesiącu giną" dwa sprzęty i wszystko okrywa zasłona milczenia. Nie to, że zaraz należałoby wciągnąć wszystkie instytucje - ale
chodzi mi o dziwny zaprawdę splot przypadków.

Jakby ktoś nie znał sprawy tego drugiego - wyjęto go z użyciem papierów od WKZ zachodniopomorskiego. Tyle, że ten urząd nic takiego nie wydał z tego co ustaliłam. Co ciekawe - to druga sprawa gdzie posłużono się podrobionymi papierami. Pierwsza miała miejsce pod Cedynią.


India
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę India, że Ci się dowcip wyostrzył, to w sumie dobrze...

Piszesz, że zamiast tu na forum wylewać łzy, to należy Policję uruchomić. No i co im zgłosić? Że jeszcze zimą był tam na odludziu, zatopiony w bagnie spory kawałek metalu", a później została po nim spora dziura w bagienku! Przecież nikt nikogo za rękę nie złapał, a więc gdzie tu są znamiona przestępstwa? Ten wątek zresztą nie temu miał służyć! Ten wątek miał służyć temu, żeby uzmysłowić absurdalność naszego prawa i urzędniczych obyczajów! Bo gdy grupa pasjonatów stara się o zezwolenie na LEGALNE poszukiwania [podkreślam na poszukiwania, a nie na wydobycie] sprzętów z II W.Ś. to nagle okazuje się, że LEGALNIE NIE MOŻNA! Bo nagle Archeo sobie przypomina, że to Ono ma decydujący głos. Pozostaje proste pytanie: Gdzie było Archeo gdy nie takie sprzęty wyrywano w latach 90-tych". Że pytanie retoryczne? A to już zupełnie inna sprawa jest...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba masz rację dr. Tommy, bo podobno najciekawsze fanty w Polsce wyszły na podstawie prostego kwitu, od jeszcze bardziej prostego wójta: ezwalam na wydobycie/pozyskanie złomu...". Ciekawe czy to prawda? Może zainteresowani się wypowiedzą w tym temacie? Ale raczej wątpię aby się wypowiedzieli...
Inna sprawa, że mając takie kwity toto całe Archeo, które teraz zachowuje się jak przysłowiowy pies ogrodnika, mogło im [za przeproszeniem] naskoczyć...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balans... dobrze odebrałeś...


Co do tej absurdalności... to nie dziś, i nie teraz- tak jest od dawna. W czasie gdy ktoś załatwia papiery - zupełnie ktoś inny wyjmuje to samo olewając wszystko.

Co do znamion przestępstwa... Jeśli pojazd ył" i jest jakoś zdokumentowany oraz wiedział o nim konserwator - wydaje się być jasny sposób postępowania dalszego. Dlaczego konserwator nie wie o tym, że zaginęło coś ?

Ale mnie bardziej w tym poście chodzi o niesamowity splot przypadków w jednym terenie. I nie o absurdalność - a raczej bezczelność postępowania niektórych.
Wszystko wskazuje na to, że tak naprawdę najlepszym wyjściem jest pracować na nocną zmianę. A już się wydawało, że wyszliśmy z buszu.


Powodzenia, India
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe - to druga sprawa gdzie posłużono się podrobionymi papierami"

?!

Dziwna ta wiedza że jakieś papiery były podrabiane - w ręku je miałaś ? Może skany jakieś ??

A Państwo Polskie i Prokurator śpią dalej....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello.

Nikt nie zaspał Acer. Na akcję wyjęcia tego pojazdu zaprosił mnie kolega z forum O, który nie był z nią związany fizycznie -ale dostał od pracownika LP informację, że dnia tego , a tego tu i tam będą wyjmować coś. Jako, że miałam ponad 500 km, a zaproszenie przyszło dzień przed - nie zebrałam się na czas.

Natomiast zainteresowało mnie bardzo jaki pojazd był wart wycięcia drzew, bo to miało mieć miejsce przy tej akcji. Zapukałam więc najpierw do poszukiwaczy z województwa, którzy teoretycznie wiedzą o wszystkim ze swojego terenu... A potem w wyniku braku danych do urzędu konserwatora, który rzekomo wydał zezwolenia. I o dziwo - okazało się, że oni nic, nikomu nie wydali.

Niejako przy okazji drążenia tego tematu dostałam w urzędzie informację o akcji z użyciem papierów z tego województwa do wywiezienia innego konkretnego sprzętu.

Ponoć do renowacji... I tyle ich widzieli z tym...

Interesujące w tym wszystkim jest to, że pojazd , a właściwie znalazca którego sobie z ciekawości szukałam był w terenie pojazdu opisanego w tym wątku. Oba też jak wynika z danych zaginęły w dokładnie tym samym momencie.

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno Konserwator o tym wie i nawet jest zbulwersowany tą całą sprawą. A ponieważ jak wieść gminna niesie" pozostało jeszcze w naszym kraju kilka wartościowych sprzętów do wyrwania, to coś powinno się w tej materii zmienić, bo inaczej to faktycznie będzie: amba fatima, było i nima"....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mój znajomy z LP podał dane o akcji. Obecnie choć India to pomineła wiamy jaki to był pojazd, ale póki sprawa się nie wyjaśni do końca w kwestii użytych dokumentów chwilowo pozostaje to tajemnicą. Najciekawsza byłaby odpowiedż na pytnaie ( może pana acera jako tez pracownika lasóW ) - jak uważa - na ile mocne trzeba mieć papiery by zrobic wycinkę drzew jaką widziałem na tej akcji.Drzewostan głownie buczyna,starodrzew ok 100-120 lat w tym okresie byłs sadzony dany odcinek lasu....
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najciekawsza byłaby odpowiedż na pytnaie ( może pana acera jako tez pracownika lasóW ) - jak uważa - na ile mocne trzeba mieć papiery by zrobic wycinkę drzew jaką widziałem na tej akcji.Drzewostan głownie buczyna,starodrzew ok 100-120 lat w tym okresie byłs sadzony dany odcinek lasu...."


Pan acer, (jak podejrzewał wcześniej, że nie mogło się to odbyć bez wiedzy ludzi lasu) na początek pofatygował by się na początek porozmawiać z Nadleśniczym tego Nadleśnictwa, jako odpowiedzialnym według właściwości prawa za całokształt gospodarki leśnej na terenie Nadleśnictwa jakim kieruje. Wiek drzewostanu wbrew pozorom mógł sprzyjać wytworzeniu pewnych papierów". Potem popytałby innych, tak pisząc ogólnie.

Po drugie w 120 letniej buczynie mało kto na Pomorzu próbuje sadzić odcinek lasu" bo to jest twierdzenie nonsensowne. Wykwalifikowany leśnik wie o co chodzi.

Ponadto Pan acer zapytał by się czemu znajomy z LP" jako urzędnik państwowy mogąc mieć (jak wnoszę) podejrzenia, nie zawiadomił innych instytucji i organów (nie chodzi tu o Prokuraturę, mam nadzieję, że znajomy z LP" domyśla się o co mi chodzi).

Mam swoją ocenę zdarzenia, było jednak to co podejrzewałem.
Sprawa oczywiście jak najbardziej do wyjaśnienia, i niestety wyciągnięcia konsekwencji karnych i dyscyplinarnych wobec wielu.

I tak trzeba będzie zrobić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie