Skocz do zawartości

4 czerwiec 1989 r.


stg1971

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Czolgi, wozy pancerne, lokomotywy, itd. etc. a w srodku specjalna klatka pelna broni krotkiej i dlugiej...szkoda ze nie robilem zdjec. To byly czasy...
  • Odpowiedzi 51
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Stg , za moich czasów to w Głogowie wystarczał patyk i odrobina chęci", ale cieszę się , że mój syn (14 lat) ma zacięcie" do piszczały -ja, po ostatniej zjobce" przez iebieskiego" straciłem zapał...
Napisano
wtedy nikt nie robił zdjęć,a szkoda bo to nie zapomniane chwile,dziś nie spotykane,no chyba po wojnie irackiej z 1992 roku lub wojny 7 dniowej.bo tam były podobne maszyny,czekam na stare fotki z waszych wyjazdów.
Napisano
a mnie niebiescy zawsze mobilizowali do większego wysiłku,musiałem odbić stratę,ale osobiście wolę coś konkretnego, niż prawem ścigany złom,generalnie nie warto!!!
Napisano
apał"- czytaj teren otwarty w Głogowie (Poczdamska, Fort Mallakof, były basen odkryty i okolice FAMAB-y, tern na Szczyglice- Wzgórze Bismarck-a) ale u mnie na wsi... Wychodzą cuda ...
Napisano
Ciężkie czasy? Jeśli chodzi o fanty jakie można było trafić z tym lichym sprzętem lub nawet bez, to daj nam o Boże te ciężkie czasy! Nawet sobie nie zdajecie sprawy co młodzi poszukiwacze (w tym i ja) przeżywają przeglądając ten wątek... Szczęściarze!!!
Napisano
stg szacunek za dokonania,a probowales kiedykolwiek wejsc do podziemi hali targowej na zielinskiego? jako szkrab bylo to miesce wielkich wypraw.
Pozdrawiam
Napisano
nie próbowałem,ale śp.mój znajomy zwiedził górkę warszawską i kilka innych ciekawych miejsc,w latach 60-70 zatrzymali zostali przez mo w czasie zabawy w strzelanego posiadali oryginalne oporządzenie mundurki,mpki,z okresu ostatniej wojenki,ale nie posiadam żadnej dokumentacji z tego okresu.bawili się w tą wojnę okolicę panoramy racławickiej.
Napisano
Zazdroszczę wspaniałych fantów, wspomnień i tych chwil emocji towarzyszących odkrywaniu skrawka historii. I z pewnością radość za każdym razem była tym większa im większy był włożony wysiłek. Wielkie dzięki stg1971 za podzielenie się z nami. Piękne czasy, ale jak mawiają sąsiedzi z południa: o se newrati", echhhh.

Szacun i pozdrawiam.
Napisano
hehe..Tą metodę drażnienia" obecnych pokoleń poszukiwaczy można zapewne kontynuować, cofając się jeszcze bardziej w czasie. Im wcześniej, bliżej II wojny, tym łatwiej było znaleźć fanty. Nawet bez wykrywacza.Dziadek opowiadał mi, że po wsiach poukrywana była masa broni, najczęściej z czasów partyzanckich.Przetrwała Hitlera,Stalina, a potem...często o niej zapomniano.... W niektórych wsiach, gdy paliła się chałupa kryta strzechą, to ludzie zamiast gasić, spieprzali, bo jak amunicja i granaty eksplodowały to można było życie stracić.Były i ciekawostki, jak ogrodzenie warzywniaka zrobione z pocisków plot wbitych w miękki grunt.
Niektórzy byli ludzie z lasu" do końca życia przechowywali wspaniale utrzymaną i konserwowana broń.Pewna starsza znajoma, przyznała mi się ostatnio,że 10 lat temu, gdy zmarł jej ojciec, żołnierz AK, to włożyła mu do trumny jego ukochanego VISa, którego co tydzień oliwił i czyścił.
Napisano
stg1971 mozesz wkleic fotke tego pierwszego wykrywacza ??? Ja zdiec nie robilem, kolega robil, ale kontakt sie urwal lata temu ... pamietam jakie trzeba bylo robic podchody zeby kupic ten wykrywacz, w tamtych czasach nie bylo telefonow, trzeba bylo pisac listy (w wersji papierowej!!!) do producenta, ustawiac sie na 2 tygodnie do przodu... jechac pociagiem... zeby to sie jakos oplacalo to warto bylo kupic 2 sztuki i odsprzedac komus znajomemu. Wykrywacz skladal sie z 2 rur od odkurzacza, w gornej bylo 8 sztuk bateri r14 i do niej byla dokrecona metalowa puszka z glosnikiem i dwoma pokretlami, cewka byla bez regulacji kata, ale to wtedy nikomu nie przeszkadzalo ... co to jest dyskryminacja to ja sie dowiedzialem dopiero po kilku latach :) W tamtych czasach to byl problem kupic baterie do wykrywacza, jak sie zapomnialo, to na wioskach nie bylo szans trzeba, bylo wracac do domu. Ja w tamtych czasach poruszalem sie PKSem albo rowerem, nie bylo problemu przejchac 150km autobusem i dochodzic na miejscowke 10km z buta, komu teraz tak by sie chcialo ???
Co do fantow to na przelomie lat 80'-90' tez ludzie plakali ze juz przeszukane i nic nie ma :) co do podejscia wladzy do tego sportu, to ja uwazam ze bylo o niebo leprze niz dzis, za posiadanie ludzie zazwyczaj obrywali kilka razy pala, fant byl rekwirowany prze kogos o wyzszym stopniu i sprawa sie konczyla ...
ps.
dzieki ze przypominasz tamte czasy, dzisiejsze poszukiwania nie maja takiego uroku jak kiedys, ja nie zapomne spania w okopach bez namiotu, spania w namiocie przy -10 stopni w spiworku z anilany, biegania z kompasem po bagnach w 2-3 metrowej trzcinie zeby trafic na kolejna wydme na ktorej nikogo nie bylo od czasow wojny...
Napisano
moj kolega jeszcvze rok temu miał PI pana Stasiaka. Fotek nie posiadam ale pamietam jego prosta budowę. Raz stopiła mu się rurka łacząca cewkę i będąca jednoczesnie głównym elementem nośnym, dorobił z rury od odkurzacza i nadal działało.
Napisano
ah to byly czasy! mielismy lasek wsumie niedaleko ale wliczajac czas na dojscie do PKS-u,dojechanie i dojscie do lasku to zajmowalo jakies 3 godz.lasek z 45. duzo sie dzialo ,a po wojnie zwozili tam caly sprzet i wysadzali, mozna bylo kopac na slepo!zawsze cos wyszlo. wykrywacz jak juz bylo pisane wyzej,z jakies firmy ...juz dokladnie nie pamietam .telefonow niet! tylko listy.ostatnio tam bylem i nawet wydmuszki nie wyskakuja co bylo utrapieniem bo co 2 metry wykrywka piszczzala wtedy.mam pare fotek zrobionych moim ZENITEM na ktorego przeznaczylem cale moje oszczednosci.i jak tylko bede u moich rodzicow to je odkurze i moze wrzuce pare. ah co za piekne czasay byly wtedy! nawet milicja byla bardzo przyjazna.
Napisano
kolego DamianLca te zdjęcie z hełmami to dosłownie 300 metrów do jurcza,okolice budynku DRK,koło oczka wodnego ,staw przeciw pożarowy,tam swego czasu wychodziły kordziki i tasaki DRK,do dziś są pozostałości fundamentów,nie daleko od tego miejsca są ,były spakowane kropkowane guziki,a na przeciwko drogi,soldat z VS.w rowie,nieśmiertelnik stalowy więc nic nie odczytałem,pochowali go ze złamanym k98.fotka ta pochodzi sprzed 1990r.czy ty to egon???
Napisano
tamta władza była ciemna w tu w cudysłowiu,nie komplikowali zycia!!!,w myśl ustawy uważali że karabin zardzewiały to złom,nie robili żadnego problemu,to co się dzieje obecnie!!!wkleję kilka fotek za jakiś czasz,pi posiadało 8 baterii r-14 ładny wtedy koszt ,że włanczałem piszczałkę na okopy i to wszystko,czasz pracy do 20 godzin,rewelacją było posiadanie wlf i tu 4 płaskie na 2-5 miesięcy ale to i tak sprzęt naprawdę zabytkowy porównanie ace150 z ze spektrą V3.
Napisano
mam taką ciekawostkę jak kupowałeś sprzęt u pana stasiaka to miernikiem była litrowa puszka po farbie u niego w domu zawsze brała na metr,stawiał ją na segmencie,meblu,zawsze zastanawiałem się jak to możliwe że w terenie max.do 40 cm,i po tylu latach stwierdzam że za tylnią ścianką posiadał miedziną blachę 1x1 metr,ale osobiście znam konkretne sztrzały na ten sprzęt jelenia góra,kłodzko,opole,jordanów,itp.
Napisano
stg1971 ja do dzis wspominam tamten wykrywacz z lezka w oku, w porownaniu do polskich wojskowych to byla rewelacja, nie mial dyskryminacji, ale wlasnie nim wyciagalem pierwsze fanty. Zasieg mial naprawde fajny, ja bym sie nie czepial tej puszki i blachy za szafa :) Nigdy nie darzylem szacunkiem niemieckie fanty, pamietam jak oddawalem znajomym znalezione wlasnie nim niemieckie baniaki, w farbie z podpinkami !!!! dzis takie kosztuja tysiace zl, Chyba w 93 roku kupilem pierwszego garreta cxII, w cenie jak dzisiejsza spectra , on mial super dyskryminacje, byl rewelacyjny na tamte czasy.
ps.
Ja obserwuje, ze wiekszosc ludzi co kiedys szukala obecnie odpuscila, przestawili sie na kolekcjonerstwo, w dzisiejszych czasach jest taniej kupic cos do kolekcji niz to wykopac. Wiadomo, jest paru nieuleczalnie nawiedzonych, ale u niech tylko sie poglebia frustracja jak porownuja co wychodzilo 20-30 lat temu a co dzis.
ps2.
kurcze stary jestem, wlasnie policzylem ze pierwszy wykrywacz mialem w wieku 16-17 lat a to bylo dawno :)
Napisano

to prawda co pisze kol.
tadekniejadek początki były ciężkie ale i teren dziewiczy ,wtedy jak spotkałem dół to albo lisia nora,albo dzik ,nie co teraz wszystkie zakopane elementy na powierzchni ziemi.tu fotka z zieleńca około 1992-93 rok (klamry i kordziki hj.).poszukam tych starych czarno białych fotek,za wiele ich nie mam ale coś jeszcze wrzucę.z tymi co zaczynałem śmigać po lesie do dziś wszyscy śmigają,kilku już zmarło,pamiętam że spotykaliśmy się na jarmarku domińikańskim,lub wrocławskiej giełdzie to były świetne czasy wszystko za niewielkie złotówki,nie to co obecnie na allegro.generalnie w każdym dużym mieście ktoś zaczynał,warszawa,łódż,gdańsk,po 1990 to już początek masowego ruchu poszukiwawczego.obecnie największa grupa zawodowa w naszym kraju.

Napisano
STG: Nie nie jestem Egon. Spotkaliśmy się w Jurczu chyba ze 2-3 lata temu w marcu... Byłeś tam po sierpniowej burzy? z wielkiego lasu zostało ogromne pole rolne i ani jedno drzewa...
Napisano
DamianLca to nie byłam , tylko moi znajomi,ja tam nie byłem już kupę lat,ostatnio byłem jak stały drzewa,zaliczyłem jeszcze wodnice.bez efektów.teren chyba przesiany.
Napisano
doskonale najlepszy glina nikomu krzywdy nie zrobił(z tego co wiem),ale on to już grubo po 1990 roku,jakby tacy porządni policjanci wszyscy byli to kolekcjonerstwo by się rozwijało na szeroką skalę.
Napisano
ciekawostka ganiał nas po giełdzie kiedyś uciekałem przed nim jakieś 2-5 kilometrów wkurzyłem się zakopałem jakiegoś złoma na wale odry i podczas przeszukana znalazł paczkę kondonów ,myślał że są to patrony 9 mm,generalnie miło go wspominam fajny facet i policjant,kiedyś jak opuszczali giełdę staroci we wrocławiu to wszyscy pchali jego służbowego poldka bo nie mógł odpalić,oczywiście militaryści odpalił po kilku setkach metrów,jest na emeryturze po 25 latach pracy ,czy żyje????? chętnie zaproszę go na piwo bo to facet naprawdę konkretny.szkoda że takiej policji już nie ma,doskonale wiedział że odkrywcy to kolekcjonerzy i miłośnicy ,a nie bandyci ,więc jego oko było zasłonięte.
  • 3 years later...
Napisano
Piękne czasy, teraz takie rzeczy to tylko u ruskich na zadupiach"

Pod tym względem żałuje że nie urodziłem się wcześniej :)

Teraz to tak naprawdę zostaje szukanie drobnicy na polach - bo jest nadzieją że zawsze coś wyjdzie oraz prawdopodobieństwo, że wszystkiego się nie przeszuka.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie