Skocz do zawartości

Poszukiwania nocą - Opinie?


radosci

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witajcie,

Ponieważ z czasem kruchutko, praca dziecko etc, to za namową kolegi z Rosji popróbowałem nocnych wykopków, a że mieszkam w Warszawie i w nocy korków raczej nie ma, a i gapiów się nie spotyka, tego typu wykopki strasznie mi się spodobały. Noc, cisza i spokój, koncentracja i wsłuchiwanie się w polifonie minelaba. Jestem drobnicowcem, a wyciągniętych monetek czy guzików i tak nie czyszczę w polu tylko w domu to nie przeszkadza mi brak światła. Poza tym w okolicy miasta zupełnie ciemno nigdy nie jest. Wybieram się zazwyczaj na 2-3h wypady koło między 22 a 1 i powiem szczerze że jestem bardzo zadowolony z efektów a i praca i dom wychodzą z tej konfrontacji bez szwanku.

Jakie są wasze opinie o takim poszukiwaniu? Czy już kompletnie zwariowałem? :D
  • Odpowiedzi 98
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Oczywiście mam latarkę, przydaje się szczególnie gdy błyśnie sreberko a ciekawość nie da spokoju :D Ale do samego poruszania się (głownie otwarte przestrzenie) i kopania nigdy mi nie była potrzebna.
Napisano
nie , nie zwariowałeś :) osobiście kilkukrotnie zdarzyło mi się pokopać w blasku księżyca . Tak jak juz zostalo napisane w ciszy i spokoju. Najlepszy jest dreszczyk emocji gdy dopiero po powrocie przeglada sie fanty. Z wiadomych wzgledów nocne harce mozliwe sa raczej tylko na polach...chyba ze jest ktoś kto próbował kopać nocą w lesie.
Napisano
nie , nie zwariowałeś :) osobiście kilkukrotnie zdarzyło mi się pokopać w blasku księżyca . Tak jak juz zostalo napisane w ciszy i spokoju. Najlepszy jest dreszczyk emocji gdy dopiero po powrocie przeglada sie fanty. Z wiadomych wzgledów nocne harce mozliwe sa raczej tylko na polach...chyba ze jest ktoś kto próbował kopać nocą w lesie.
Napisano
Mam explorera. Lasy, powiem szczerze mnie średnio interesują ze względu na militarkę, wolę ją pozostawić innym exploratorom. Zdecydowanie wole pola i drobnice. Z racji małej ilości czasu dalsze wyprawy są skomplikowane aczkolwiek jak mam czas to kierunek warki czy poszukiwania na miejscach nieistniejących już wsi na mazurach lubię. Natomiast pola w okolicy warszawy są zazwyczaj pełne fantów :)
Napisano
Wteklocki jak ktoś ryje po cmentarzach to strzygi nie śpią.Ciekawy pomysł z nocną wyprawą trza spróbować.
Napisano
Też mnie temat zainteresował, ale w razie gdybym testował nocne wykopki wezmę ze sobą kumpla i komplet gwoździ na strzygi i może jakiś czosnek...
Napisano
Fajna sprawa te nocne poszukiwania:-)
Ale że należę do grona myśliwych to na nocne poszukiwania nie chodzę...ze strachu:-)
Bo w nocy również polujemy...a są myśliwi i myśliwi".Ja do nierozpoznanego celu nie strzelę,ale...
Pozdro.
Napisano
Heh,myślałem że tylko ja jestem nawiedzony w kwestii poszukiwań w ciemności....
Tak,czasem chodzę na wykopki w nocy,szczególnie uwielbiam noce w pełni księżyca,a idealnie jest jak lekka mgła się pokaże.
Napisano
Eee tam, nie jest tak źle, choć przypominam sobie sytuację krótkiego, dość słabego wypadu kiedy to znalazłem jedną monetkę i guzik. Monetką byłem zachwycony, guzik z racji na bardzo wyraźny relief i jakiś taki napompowany kształt uznałem za mało interesujący. W samochodzie okazało się że monetka to w istocie dość zniszczony PRL a guzik był nowojorskiego milicjanta z czasów wojny secesyjnej :D

Co do nocnych strachów, to ja się specjalnie nie boję. Po pierwsze chodzę w okolicy miasta po polach, więc myśliwych nie spotkam. Za blisko zabudowań. Po drugie jeśli ktoś chciałby mnie zaczepić, to musiałby się zaczaić, a ze mnie jest kawał chłopa uzbrojonego w saperkę :D A jeśli policjanci by się zainteresowali, to też nie widzę problemu, nic złego nie robię, nie chodzę po terenach archeologicznych ani po cmentarzach a więc nie naruszam prawa.

Chodzę sam bo nie mam za bardzo z kim. No i oczywiście w słuchawkach choć czasami tylko na jedno ucho :)
Napisano
Sam chodzę nocą. Rolnicy tu mało przyjaźni więc w nocy odpada problem. Mam latarkę z zielonym światłem (17 ziko na allegro), ale zapalam jak mam problem typu fancik wypadnie w trawę.

Bardzo to lubię, ale czasem drzewa przy polu brzmią jakby ktoś gadał i ciśnienie skacze. Jutro pewnie wyskoczę na pole, jak nie będzie padać. Jak są chmury to jest ezpieczniej" bo jest mniej światła. Oczy się szybko przystosowują. Nawet myślałem o noktowizorze, ale... 400 piechotą nie chodzą.

W dzień po lasach, w nocy po polach i jest spoko.
Napisano
najlepiej jest identyfikować nocne fanty:D ta cała niepewność :D jest taka emocjonująca ...
HEh nocne wypady, są naprawdę dużą częścią poszukiwań w Polsce ze względu na dostępność w nocy tylko duchy i zjawy a w dzień problemy i nie miłe sytuacje z ludnością pozdrawiam
Napisano
Osobiście lubię nad ranem działać tak w okolicy 3-5 godzina , za dużo ludzi się nie kręci za to można spokojnie podziałać :)
Napisano
Często chodzę na nocne wypady na pola i jest spoko :) Minusem jest, że jak się trafi coś małego to trudno bez latarki lub sitka znaleźć. Ale nie narzekam. Poza tym ta niepewność po znalezieniu fanta :)
Napisano
Witam:) moim zdaniem lepiej jest zawsze iść we dwie osoby, ja chodzę z moją dziewczyną na dwie wykrywki, naprawde spoko jest/ Nie chodzi o to żeby się kryć po nocach tylko że jak się pracuje do 17-18 to mało dnia zostaje na kopanie:). Chodziliśmy i po lesie i po polach, w lesie latareczka na ściągaczu na czole i do przodu:) ale trzeba być ostrożnym, ja zawsze mam strach o samochód np i robie tak że brat podrzuca mnie na miejsce i na telefon odbiera w umówionym miejscu. Pewnie parę osób puknie się w czoło ale... opowiem Wam akcję z listopada zeszłego roku: pojechałem z dziewczyna na pole, odludzie poza miastem, samochód zostawiony w małym lasku perzy drodze. Chodzimy jakieś 30 min, jest juz kilka fantów i nagle pojawia sie samochód jadący zarośnietą polna drogą. My w kamo więc nas nei widać za bardzo, kucamy sprzęt wyłączyliśmy i się oddalamy.Nagle z lasku gzie stał mój samochód wypada gość, jakieś 30-40m od nas i pędzi biegiem do tego co przyjechał przez pole. Minął nas i raczej nas nie widział (KAMO). nie wnikając co tam robił samochód w środku pola i gość z lasu zarządziliśmy szybką sp....lkę. Cały czas myślałem tylko czy wóz mam cały... pozdro:)!!!
Napisano
Ja też jestem z Warszawy i od jakiś 4 latek , co jakiś czas , wypuszczam się na nocne łowy . Latam za drobnicą i raczej preferuje okoliczne pola ale zdarzało się szukać w mieście przy świetle neonów na Marszałkowskiej :]A w dzień , patrząc na miejsce poszukiwań zastanawiałem się czy mam dobrze pod beretem . Ale to stare czasy , choć jeżdżąc po mieście wytypowałem sobie jeszcze dwie miejscówki , ale już trochę bardziej neutralne :D Ja nie używam latarki , wystarczy mi taka w zapalniczce i światła miasta.W nocy trzeba zabierać cały znaleziony złom ,więc używam trzeciej nerki " czyli takiej sakiewki na pasie , mam firmy Husqwarna , była na wyposarzeniu jakieś piły czy innej kosy na żyłkę. Fajna bo bardzo mocna i nie przemaka.Cały urobek przebieram w domu [czasem w samochodzie] Normalnie latam w słuchawkach , mój Whites nie ma reg.siły głosu a nie chcę się afiszować piszczeniem . Czasem używam słuchawki na jedno ucho żeby Cię lepiej słyszeć " zjawo :] Aha , noszę jeszcze gaz na psy i ew. złych ludzi.Dotychczas nie miałem jakiś strasznie traumatycznych przeżyć raz tylko chodząc po jednym z parków , wylazłem na siedzących na ławce strażników miejskich , ale byli to strażnicy płci obojga i trochę zajmowali " sie sobą , więc nic nie wynikło z tego spotkania .W sumie nawet jeśli ktoś mnie widział to nie próbował nawiązać kontaktu w nocy.
Pozdro.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie