Skocz do zawartości

dziewczę szuka pomocy


Hebda

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 148
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Jeśli libido kolegi Hebdy choć w połowie odpowiada jego forumowej gadce, to jestem zupełnie spokojny o wynik poszukiwań, czy to telefonu czy też mrówki:)
To, że nie pisze może oznaczać, że poszukiwania" są wciąż w toku, a nas czeka wysyp ogłoszeń koleżanek koleżanki kolegi Hebdy, które nagminnie zaczną gubić" telefony w odludnych okolicach Góry Kalwarii i bardzo będą potrzebować fachowej pomocy:)...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorzej jak za 9 miesięcy zacznie szukać chętnego na właściciela komórki, którą Hebda zgubił. Ale to i tak cała odpowiedzialność spadnie ma moderatorów forum, że nie dopilnowali, żeby ich owieczki w szkodę nie weszły;p. Tylko będą musieli wybrać spośród siebie tego jednego szczęśliwca (mogą losować zapałki;).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Informacja z pierwszej ręki - dziewczę urocze, ale nie puszyste (pierwsza fotka jest moja ;P), uwinęliśmy się w kilka minut, sprawdził się... wykrywacz oczywiście ;P
A Hebda był w pracy do 22:30, więc pewnie niedługo zda relację z poszukiwań :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tym przemiłym akcentem, bohaterka tego wątku ukróciła wszelkie spekulacje w tym temacie :)

dobrze, że Hebda i jego wykrywka się spisał :)
no i fajnie, że telefon się odnalazł - działa jeszcze ?

-pozdro-


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora tyfus 23:01 12-01-2010
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hebda - dzisiaj miałem podobną akcję, z tym, że młodemu (3 miesiące po ślubie) żonkosiowi szukałem ślubnej obrączki.

Istniało wielkie prawdopodobieństwo, że zgubił ją w czasie odśnieżania samochodu.
Na miejscu zdarzenia........MASAKRA - parking, więc między samochodami nie bardzo dało radę szukać, bo zakłócały pracę wykrywki.
Przewaliliśmy duuuuuuużo śniegu, odkopaliśmy kilka samochodów i ...... NIC. Niestety obrączki nie znaleźliśmy. Być może leży w śniegu pod którymś z samochodów, ale z tamtąd nie dało rady wyciągnąć śniegu.
Nawet 100 % pewności nie było, że tam została zgubiona, bo klient był jeszcze w kilku sklepach po drodze, więc mógł ją zgubić w zupełnie innym miejscu :)
W każdym bądź razie odwaliliśmy kawał solidnej, absolutnie nikomu niepotrzebnej roboty, oprócz właścicieli samochodów na parkingu, którzy rano się zdziwią, że tak czyściutko jest koło ich aut :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oki tufus,rozumiem:)
ale zobacz na jaki temat toczy się wyżej dyskusja panów którzy najwidoczniej powinni sobie coś uciąć i rzucić psu ten ochłap z którego i tak nie mają pożytku więc wylewają swe żale i kompleksy na forum:))
zazdrościcie i tyle! i nie poeiwm jak było!

ja tu staram się zmienić stereotyp poszukiwacza a wy mi noże w plecy:PP
i bądź tu romantyczny...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hebda :) oni sobie z ciebie i z tej sytuacji dworują, a mówiąc po naszemu - jajca sobie robią :)
jakoś trza sobie umilić" dłuuugie, zimowe dni, kiedy to nie można iść gdzieś poryć :)

myślę, że agnjar, też trakyuje to z przymrużeniem oka ;)

-pozdro-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, wątek (prawie) pobił rekord świata w ilości wyświetleń i nie tylko.
Widać, że wszystkim doskwiera przeciągająca się zimowa zawierucha. Specjalnie odpaliłem forum coby poznać dalszy ciąg tej zapierającej dech w piersiach historii. Szkoda, że już się skończyła i to tak... zwyczajnie:) Pozdrawiam głównych bohaterów wątku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie