Krzysztal Napisano 29 Wrzesień 2009 Autor Napisano 29 Wrzesień 2009 Znalazłem niepotwierdzone informacje o bombardowaniu Pszczyny w nocy z 12 na 13 listopada 1944. Nalot miały przeprowadzić bombowce USAAF. Może szanowni użytkownicy forum wiedzą coś więcej?
woytas Napisano 29 Wrzesień 2009 Napisano 29 Wrzesień 2009 To chyba przypadkowo przy okazji Oswiecimia musialo sie zdarzyc...Poszperam tu i owdzie.
simon1 Napisano 30 Wrzesień 2009 Napisano 30 Wrzesień 2009 Wtedy przeprowadzono jedyna na cele na Slasku operacje typu Lone Wolf", czyli nocny nalot nekajacy pojedycznych maszyn 15 Armii Powietrznej USA.
Krzysztal Napisano 30 Wrzesień 2009 Autor Napisano 30 Wrzesień 2009 Widocznie byli to lotnicy z tej misji - mam informację że zrzut bomb wykonał pojedynczy amerykański samolot. Wyczytałem informację, że bomby spadły tej nocy także na Karwinę.
gwiazda1010 Napisano 30 Wrzesień 2009 Napisano 30 Wrzesień 2009 Posiadacie może jakieś info lub linki do stron o 15 Armii USAF. Interesuje mnie końcówka roku 1944 i rok 1945 - naloty na Śląsk (m.in. Kędzierzyn - Koźle)?
Krzysztal Napisano 1 Październik 2009 Autor Napisano 1 Październik 2009 O bombardowaniu okolic Pszczyny można poczytać tutaj:http://www.gocz.pl/content/view/111/39/Jednak wymieniona tam data to 13 września - więc nie ten przypadek.
ten pan Napisano 1 Październik 2009 Napisano 1 Październik 2009 To nie było bombardowanie Pszczyny, bo ta nie była żadnym celem. To uszkodzone artylerią bombowce atakujące rafinerię w Czechowicach pozbywały się bomb nad polami. Według mojego dziadka jedyną pszczyńską ofiarą tych nalotów był pewien chłop jadący do Goczałkowic, którego na siedlickich polach (razem z furą i koniem) ładnie wzięły w kółeczko spadające bombki.
herr Napisano 1 Październik 2009 Napisano 1 Październik 2009 Kolega ma racje dom moich dziatków również został zbombardowany przez przypadek.Po prostu lecący bombowiec z misją zbombardowania rafineri w Czechowicach został trafiony i pilot ratując się zrzucił bomby i pechowo jedna trafiła w dom w którym był mój Ojciec i jego kolega. Ojca udało się wydostać z pod gruzu ale jego kolega nie miał tyle szczęścia i zginął pod gruzami. A z tego co starsi ludzie mówili to ten samolot rozbił się gdzieś w Bąkowie lub Pruchnej.
Krzysztal Napisano 2 Październik 2009 Autor Napisano 2 Październik 2009 woytasw tekście wprawdzie są wymienieni Anglicy, ale byli to z pewnością Amerykanie. herrmógłbyś wspomnieć nazwę miejscowości o której piszesz - być może chodzi o samolot rozbity pod Chybiem.
szczepciu Napisano 2 Październik 2009 Napisano 2 Październik 2009 W tekście który zamieściłeś jest jakaś nieścisłość. Jeżeli był to 13 września 1944 to nie mógł być to piątek tylko środa, zresztą tak zwana czarna środa dla aliantów bo stracili wtedy sporo maszyn.
herr Napisano 2 Październik 2009 Napisano 2 Październik 2009 Miejscowość o której pisałem to Golasowice ale posesja usytuowana jest na granicy ze Zbytkowem więc kierunek lotu by mógł pasować i leje po bombach były też w tej lini a czy kolega wie coś więcej o miejscu rozbicia tego samolotu?
woytas Napisano 2 Październik 2009 Napisano 2 Październik 2009 Pytam o tych hmm amerykancow/anglikow bo kawalek dalej lezy sobie w lesie Mitchell zestrzelony tez w tym okresie - ale z zaloga z czerwonymi gwiazdami.Ale jesli nalot w nocy - RAF w dzien to USAF (jesli wykluczamy sowietow)
Krzysztal Napisano 3 Październik 2009 Autor Napisano 3 Październik 2009 herrBliższych informacji o miejscu upadku tego samolotu niestety nie mam. I to raczej nie on zbombardował ten dom - dopiero teraz zajrzałem w papiery i samolot ten zrzucił bomby nad Kędzierzynem a później uszkodzony prawdopodobnie próbował dociągnąć do sowieckich linii. Data, nawet przybliżona bombardowania posesji też byłaby pomocna - amerykanie 4-krotnie bombardowali zakłady w Oświęcimu (20.08.44, 13.12.44, 18.12.44, 26.12.44) i jeden raz w Czechowicach (20.08.44) - może do zrzutu bomb doszło podczas jednego z nich.
Krzysztal Napisano 3 Październik 2009 Autor Napisano 3 Październik 2009 Bombardowanie Goczałkowic istotnie mogło być przypadkowe, natomiast nocny nalot z listopada miał być wykonany nie przypadkowo ale z rozmysłem (tj. z celowaniem).
szczepciu Napisano 3 Październik 2009 Napisano 3 Październik 2009 Krzysztal, było jeszcze bombardowanie Oświęcimia 13.09.1944.
Krzysztal Napisano 3 Październik 2009 Autor Napisano 3 Październik 2009 Upps, faktycznie podałem datę 13.12.44 a powinno być 13.09.44. Oczywiście 13.12.44 nie było amerykańskiego nalotu na Śląsk.
szczepciu Napisano 3 Październik 2009 Napisano 3 Październik 2009 Spoko, każdy się może pomylić. Specjalnie dla ciebie takie zdjątko związane z 13.09.1944.pozdr.szczepciu
Krzysztal Napisano 3 Październik 2009 Autor Napisano 3 Październik 2009 Wielkie dzięki, jak rozumiem Flak happy baby" :). To wlew paliwa na skrzydle?
woytas Napisano 5 Październik 2009 Napisano 5 Październik 2009 od kolegi 308_migolhttp://www.usaaf.net/chron/44/nov44.htm
Krzysztal Napisano 6 Październik 2009 Autor Napisano 6 Październik 2009 Dzięki wielkie, woytas zajrzyj na priv
Krzysztal Napisano 22 Październik 2009 Autor Napisano 22 Październik 2009 Ponawiam prośbę - na razie ustaliłem tylko że ataku dokonał pojedynczy Liberator z 98 lub 376 Grupy Bombowej, zrzucając na miasto 8 ćwierćtonowych bomb.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.