Skocz do zawartości

W Czersku odnaleziono wrak 500-letniego statku


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

http://wyborcza.pl/1,94898,6963968,Nie_ma_pieniedzy_na_wydobycie_zabytku.html

Nie ma pieniędzy na wydobycie zabytku

Nieopodal zamku w Czersku archeolodzy odnaleźli 500-letni statek do przewozu zboża. Teraz szukają pieniędzy na wydobycie i konserwację

Szkuta znajduje się w stawie w jednym z jabłoniowych sadów obok zamku w Czersku. - Wiedziałam, że coś leży na dnie, poprosiłam więc o pomoc fachowców - mówi Katarzyna Łuczak, właścicielka ziemi. Archeolodzy z Muzeum Morskiego w Gdańsku pojawili się w Czersku rok temu. - W stawie pływały fragmenty statku. Już wtedy wiedzieliśmy, że mają co najmniej 500 lat - wspomina Waldemar Ossowski, kierownik prac i archeolog z Muzeum Morskiego w Gdańsku.

Szkuta jest cała

Tydzień temu naukowcy wrócili na miejsce. Przywieźli ze sobą ciężki sprzęt i zaczęli osuszać staw. Po kilku dniach z wody wyłoniła się 30-metrowa szkuta. Statek zachował się prawie w całości.

- Wrak jest nienaturalnie przechylony w jedną stronę. Wygląda, jakby zatonął w wyniku katastrofy. Dzięki naszemu odkryciu wreszcie poznamy, jak dokładnie był budowany - cieszy się Waldemar Ossowski.

- W historii żeglugi to zabytek najwyższej klasy. Ewenement na skalę europejską. Po raz pierwszy w Polsce odkryto szkutę w całości. Nie możemy tego zmarnować - przekonuje Adam Reszka, komandor żeglugi śródlądowej.

Szkuta to duży statek żaglowy, który w XV wieku był jednym z popularniejszych środków transportu na Wiśle. Służył do przewozu zboża. Za jednym razem zabierał nawet do 100 ton pszenicy. Zboże wysypywano do skrzyń przymocowanych do pokładu. Statek miał ponad 200-metrowe żagle. Przy dobrym wietrze łódź osiągała zawrotną jak na tamte czasy prędkość - nawet do 10 km na godz. Przy niekorzystnym wietrze szkuta wchodziła do portu bez żagli, wówczas flisacy holowali ją z lądu na linach. Odnaleziony właśnie statek obsługiwało 16 wioślarzy. Szkutę na pełnych żaglach uwiecznił sam Canaletto na obrazie "Widok Warszawy od strony Pragi.

Mazowsze szkuty nie zaleje

Wydobycie wraku i jego konserwacja może kosztować nawet kilkaset tysięcy złotych. - Bez właściwej konserwacji statek po prostu się rozsypie. Jeśli do końca tygodnia nie znajdziemy pieniędzy na jego remont, trzeba będzie znów zalać go wodą. To go uratuje - mówi Przemysław Pasek, szef fundacji Ja Wisła, która bierze udział w pracach wydobywczych.

- To niezwykle cenne znalezisko. Zależy nam na jak najszybszym wydobyciu statku. Dopiero wtedy wpiszemy go do rejestru zabytków, ale bez pieniędzy nie zrobimy nic. Zalanie go z powrotem to ryzyko. Poszukiwacze amatorzy mogą go przecież uszkodzić. Jeśli jednak nie znajdą się pieniądze, nie będzie innego wyjścia - żali się Barbara Koperska z działu archeologii Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Jednak to niejedyny problem. Statek po kosztownej i nawet dwuletniej konserwacji musi trafić do klimatyzowanej sali wystawowej. Sęk w tym, że takiego miejsca, gdzie można umieścić szkutę, nie ma. - Brakuje nam miejsca na ekspozycję własnych wraków. Nie wyobrażam sobie, abyśmy wzięli kolejny - mówi Waldemar Ossowski.

Znalezisko chcą zatrzymać władze gminy. - Marzy mi się budowa eleganckiej hali obok zamku w Czersku. Wrak byłby prawdziwą perełką turystyczną - twierdzi Barbara Samborska, burmistrz Góry Kalwarii.

Dziś na miejscu pojawią się władze Mazowsza i eksperci z muzeum archeologicznego. - Jesteśmy bardzo zainteresowani szkutą - twierdzi Wojciech Borkowski, wiceszef Muzeum Archeologicznego.

- Potrzebujemy dokładnej dokumentacji szkuty. Jeśli przejmie ją Muzeum Archeologiczne, poszukamy pieniędzy na remont statku. Zrobimy wszystko, aby został na Mazowszu - zapewnia odpowiedzialny za kulturę marszałek Ludwik Rakowski (PO)."

Napisano
Wow, 30 metrow. Logistyka wydobycia tak sprochnialego olbrzyma powala chociaz ogladalem programy o wydobyciu i konserwacji drewnianych statkow
Napisano
Poszukiwacze amatorzy mogą go przecież uszkodzić" najbardziej mi się to podoba ....

poczekam te 2 latka a potem oczekuję artykułu jak to go profesjonaliści zakonserwowali i nie uszkodzili .....chyba się nie doczekam ...



PATRON
Napisano
Mega ciekawy artykul o podniesieniu w 1961 z dna Vasy, okretu zbudowanego z 700 metrow szesiennych drewna o mokrej wadze 1500 ton. Polewany woda z zatoki przez 5 miesiecy podczas ktorych oprozniono jego wnetrze z 40.000 przedmiotow.
Pozniej, przez 17 lat polewany tak z zewnatrz jak i od srodka roztworem glikolu polietylenowego (plus borax)aby zastapic wode w komorkach drewna wzmacniajac je tym samym. Nastepnie 9 lat suszenia...
[img]http://www.vasamuseet.se/InEnglish/Research/~/media/BILDER09/VM_forskning/pegspray%20jpg.ashx?db=master[img]
http://www.vasamuseet.se/InEnglish/Research/Preservation.aspx
Napisano
ta, poszukiwacze amatorzy zaczną szkutę po kawałku rozbierać i składać ......u kogoś w ogródku :))

no świetnie, po prostu r e w e l a c j a :)
Napisano
Dwa lata temu bylo mi dane ratowac dobytek przy tzw. 500 letniej powodzi w rejonie plytkiego jeziora w usa. Niewiarygodne jak zmienia sie sytuacja. To mogla byc rownie dobrze wlasnie taka sytuacja. Powodz, burze. Statek zatona i zostal zamulony z dala od koryta rzeki. Przepadl bez sladu.
Napisano
Zamek Książąt Mazowieckicch w Czersku byl w średniowieczu największym ośrodkiem handlu i kultury w tej części Mazowsza. Być może byla by to teraz stolica gdyby nie nagla zmiana biegu nurtu Wisly przez co Czersk podupadl a Szwedzi dokończyli. Tam gdzie znaleziono tą ludkę kiedyś wartko plynęla sobie Wisla.

Pozdro.
Napisano
Typowo polska beznadzieja: wiedzieli juz wczesniej, ze jest tam 500 letni zabytek, osuszyli go, a teraz nie maja ani pieniedzy na wydobycie/konserwacje i jednoczesnie boja sie zalac spowrotem. Ciekawe jak to sie zakonczy...
Napisano
http://wyborcza.pl/1,94898,6969417,Wszyscy_chca_ratowac_zabytkowy_statek_z_Czerska.html

Wszyscy chcą ratować zabytkowy statek z Czerska

W Czersku chcemy stworzyć Centrum Żeglugi Wiślanej - mówi Wojciech Borkowski, wiceszef Państwowego Muzeum Archeologicznego. Do projektu już włączyła się fundacja Ja Wisła

Wczoraj opisaliśmy niezwykłe odkrycie archeologów z Muzeum Morskiego w Gdańsku. W stawie w jednym z jabłoniowych sadów w Czersku odnaleźli 500-letnią szkutę, czyli statek do przewozu zboża. Naukowcy odsłonili już prawie całą, 34-metrową jednostkę. Problem w tym, że nie mają pieniędzy na konserwację wraku, która może kosztować nawet kilkaset tysięcy złotych.

- Kończymy odkopywać szkutę. Jest piękna, ale powietrze jej szkodzi. Drewno wysycha na naszych oczach i błyskawicznie się rozpada. Szybko zrobimy pomiary, a w weekend przysypiemy ją piaskiem i zalejemy wodą. Dzięki temu ocaleje - mówi Waldemar Ossowski, archeolog z Muzeum Morskiego.

Statek zostanie pod wodą najpewniej do wiosny. Wkrótce przejmie go Państwowe Muzeum Archeologiczne (PMA) w Warszawie. - To imponujące znalezisko. Szkuta jest w znakomitym stanie - twierdzi Wojciech Borkowski, wiceszef tej placówki.

- To prawdziwa perełka i dlatego trzeba ją ocalić. Muzeum Archeologicznemu damy pieniądze na jej konserwację - zapewnia Ludwik Rakowski (PO), marszałek Mazowsza odpowiedzialny za kulturę.

Pierwszy krok należy jednak do wojewódzkiego konserwatora zabytków. To on musi przekazać szkutę muzeum. - Zrobimy to - zapewnia konserwator Barbara Jezierska.

Państwowe Muzeum Archeologiczne chce, by wrak pozostał w Czersku. - Konserwacja zajmie kilka lat. W tym czasie planujemy wybudować halę wystawienniczą w Czersku. Postaramy się o dotację z UE - zapowiada Wojciech Borkowski. Właściciele sadu, w którym znaleziono statek, sami zaproponowali udostępnienie terenu pod przyszłą ekspozycję.

Szkuta to niejedyny wrak statku na Mazowszu, który będzie czekał na renowację. Muzeum Archeologiczne posiada również inne, ale z powodu braku pieniędzy przechowuje je pod wodą. W "Gazecie pisaliśmy o średniowiecznej łodzi dłubance, którą 40 lat temu umieszczono na dnie Jeziora Wilanowskiego, a w 2005 r. na chwilę wydobyto, by - w związku z budową pomostu - przenieść ją do Stawu Południowego. Jak nam wtedy tłumaczył główny konserwator PMA Władysław Weker, koszty zabezpieczenia dłubanki w muzeum przekraczały budżet placówki. Na dnie Portu Żerańskiego spoczywa stare czółno, w Porcie Praskim i Kanale Zegrzyńskim zatopione są wraki innych statków. W takich warunkach mogą leżeć wiele lat. - Dotychczas nie mieliśmy pieniędzy na konserwację tych zabytków. Jeśli jednak uda nam się dostać grant unijny, wyciągniemy je z wody. Wówczas w Czersku moglibyśmy stworzyć Centrum Żeglugi Wiślanej - zdradza Wojciech Borkowski.

W projekt chce się włączyć fundacja Ja Wisła. - Razem można więcej. Gdy zdobędziemy pieniądze, zbudujemy replikę szkuty i będziemy organizować rejsy do Czerska - zapowiada Przemysław Pasek, szef fundacji.

Adam Reszka, kapitan żeglugi śródlądowej: - Wspaniała wiadomość. Po Wiśle pływały kunsztownie wykonane statki. Takie centrum uratuje przed zapomnieniem naszą piękną żeglugową historię.

Ekspozycje wydobytych z wody historycznych łodzi i statków cieszą się na całym świecie wielką popularnością. Najsłynniejszą posiada Sztokholm. W specjalnie do tego celu zbudowanym muzeum prezentuje podniesiony z dna gigantyczny XVII-wieczny okręt "Vasa, który zatonął zaraz po wypłynięciu w swój pierwszy rejs. Vasamuseet jest najczęściej odwiedzanym muzeum w całej Szwecji.

- Mamy średniowieczny zamek. Mamy też odkrytą przez archeologów drogę z I-II w. p.n.e. Teraz z wielką nadzieją czekamy na ekspozycję statków. To wielka szansa na międzynarodowy rozgłos - mówi Barbara Jabłońska, prezes czerskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami. - Już nikt nie będzie mógł powiedzieć, że nie słyszał o Czersku."
  • 3 years later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie