Skocz do zawartości

Adek part. 2


Rekomendowane odpowiedzi

No na wspóljna półke idzie rodzinna:) Mam Adka GTI to namierzam pola i biore Radka. Na dwa zawsze lepiej:) A chłopak ma farta:) Dzisiaj na 1h się wyrwaliśmy i wyszło:) Dzięki Pni za wpisy:) Jak myślisz, gdzie w literaturze znajdę info o 1 Kompanii Pozycyjnej Artylerii Pieszej w kontekście mojej okolicy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 383
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Dzisiaj znowu godzinkę z siostrzeńcem, bo cały dzień z dzieckiem (dzieki Adek za podrzucenie samochodem małej na cwiczenia:) i przywiezienie nas z powrotem! Na kumpli wykopkowców zawsze można liczyć!).

Wyskoczylismy z siostrzeńcem w jeden współczesny śmietnik. No pole zaorane - smietnik normalnie. 10 minut bym tam nie chodził, bo co pół metra (dosłownie!) śmieć typu polmos. I kontekst poza starym traktem co sie ciągnie dziesiątkami kilometrów to nie ciekawy za bardzo. A tu fart: odznaka. Odznaka pośród setek syfiastych sygnałów. Potem jeszcze 15 minut kopania w śmietniku i do domu:) Dałem na ID, ciekawy jestem lokalnego kontekstu tej odznaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekam na kolejne wpisy w tym wątku jak na następny odcinek Tańca z gwiazdami":)Gratulacje, super trafienia. Tym bardziej cieszy/ martwi, ze z tego co wywnioskowalem operujemy w podobnej okolicy, więc jest nadzieja że coś tu jednak fajnego jeszcze zostało. Powodzenia i być może do zobaczenia kiedyś w terenie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motylanoga, jeśli czekasz na kolejne posty jak na kolejne odcinki Tańca z gwiazdami", to zaczekaj jeszcze do jutra. Wróciliśmy z Adkiem właśnie z wykopek z UK (w pełni legalne, znaleziska opisane przez archeologów itd.) Będzie się jutro w tym poście działo:) To mogę obiecać:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukiwania Bez Granic" - Po raz pierwszy polscy poszukiwacze spotykali się w Wielkiej Brytanii. W dniach 18/19/20 września odbył się zlot podczas największej, corocznej imprezy poszukiwawczej w UK - The Weekend Wanderers Summer Rally. Zlot odbył się na 400 hektarach zbronowanych i przygotowanych pól, w pobliżu rzymskiej drogi i osady, zaledwie kilkanaście kilometrów od Oxfordu.

Tyle w kwestii formalnej. Zlot był niezapomniany, pogoda świetna, znaleziska wspaniałe, no i nasza ekipa Adek&Wyro i kibicujący nam z Polski Arseon - dała jak zwykle popis i nie przyniosła wstydu:)

Z tych 400 hektarów najciekawsze okazały się dwa miejsca. Pierwszego dnia na jednym z pól zaczęły wychodzić rzymskie monety (byliśmy tam i również coś u czknęliśmy). Drugiego dnia natrafiono na anglosaskie cmentarzysko, po którym chodziłem pasami (przypadkowo, ponieważ wyszła mi tam średniowieczna moneta i akurat saksońska brosza) i w okolicy skarbu również chodziłem, ale niestety znalazcą nie byłem ja, a szkoda, może nie musiałbym już pracować:) W tym samym miejscu inny poszukiwacz podniósł inną saksońską broszę, ale moja przy tej blado wygląda:) http://news.bbc.co.uk/2/hi/uk_news/england/oxfordshire/8266264.stm Ale ten sam kontekst. Archeolodzy wytypowali mi ten sam wiek, czyli VI wiek naszej ery.

Na zlocie były setki poszukiwaczy, głównie Brytoli, emeryci, kobiety, dzieci, całe rodziny.... w namiotach czekali archeolodzy... inny kraj.... Wszystko legalnie, wszystkim się to opłacą, a u nas..... szkoda gadać.

Wrzucę kilka swoich trafień. Wiem, że Adek dorzuci dzisiaj swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaleziska ponumerowali, częściowo obfotografowali i zidentyfikowali archeolodzy. Każde znaleziskozostało zaznaczone na mapie. Niestety ID archeologów był robiony w dużym pośpiechu, ponieważ dwa z pól dostarczyły im bardzo dużo pracy:)

W moim przypadku wrażenie na nich zrobiła tylko (aż :) )jedna rzecz. Bardzo miła starsza pani archeolog, z którą rozmawiałem, oddała mi klamerki średniowieczne jako nie interesujące ich. Janczarek jako fajny, ale nie na ten dzień przy takiej ilości znalezisk. Przyjęła za to monety (w tym dwie rzymskie i jedna średniowieczna) oraz z dużym zainteresowaniem oglądała kawałek czegoś czego nie podejrzewałem o fajność. Zawołała drugiego archeo i jednoznacznie stwierdzili, że brosza saksońska, rzadka i to początkowa faza okupacji saksońskiej, ponieważ datowali na VI wiek n.e. Podobnie polski organizator powiedział mi, że tego typu brosze z tego okresu rzadko bardzo wychodzą. Nie muszę pisać, że jest to najlepsza zapłata za trud kopania - satysfakcją z posiadania tego typu rzeczy. Poza tym wtedy jeszcze archeo nie wiedzieli, że obok mojej broszy wyjdzie druga brosza, która okaże się największym skarbem weekendu. Niestety nie wyszła mi, ale cóż - może następnym razem:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Archeolodzy oddawali poszukiwaczom ponumerowane znaleziska wrazz pospiesznie przygotowanym opisem. Niestety muszę to ID uzupełnić, ale sami przyznacie - normalny kraj. Archeolodzy się cieszą, bo mają 1000 detektorystów, którzy przynoszą im znaleziska i zaznaczają na mapach. Muzea mogą kupić te rzeczy. Poszukiwacze są szczęśliwi. A posiadać ziemi dostaje kasę za wynajem pola na zlot i ewentualnie 50% wartości znalezionych skarbów. A w Polsce - nikomu się nie opłaca poza policją i zwiększeniem wykrywalności bandytów (vide nas).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani archeolog po francusku powiedziała mi, że to rzadka brosza saksońska z okresu początkowej okupacji (VI wiek n.e.). Widać delikatne zdobienia. Z tyłu brakuje szpili.Wydaje mi się,że są fragmenty srebrzenia, ale zauważyłem je w domu i nie zdążyłem o nie zapytać.

Aha, dodam, że po tym jak obok wyszła ta druga, która okazała się wielkim skarbem, towyszła ona na szczątkach Saksona. Więc moja być może pochodzi z cmentarzyska, a czym z komfortem psychiczno-legislacyjnym mogę napisać na polskim forum:) Po wykopaniu przez poszukiwaczy pierwszych kości (czy też czaszki) od razu zabezpieczono miejsce. Przyjechała brytyjska policja. Stanowisko przekazano archeologom, a poszukiwacze szukali dalej poza taśmami zabezpieczającymi miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rev. W sumie to nie wiem czy był to mechanizm ze szpilą czy raczej coś w rodzaju nabijki. Będę drążył. Kolega Van Worden mówił mi, że są katalogi, materiały nt. saksońskich ozdób dość szczegółowe więc pewnie coś podobnego znajdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie