radek98k Napisano 10 Kwiecień 2009 Autor Napisano 10 Kwiecień 2009 Nie moge znaleźc planów, projektów czołgów głównie niemieckich w internecie z czasów IIWŚ. Jeśli ktoś ma wyszukaną strone to niech da link. Myślę o dużych planach konstrukcyjnych (dużo pikselowe). Mogą byc plany od pzkfw I,II,III,IV, Tygrysa, jagdpanther, sturmgeschutza.
jur Napisano 10 Kwiecień 2009 Napisano 10 Kwiecień 2009 Czy przeszukałeś publikacje drukowane? Na temat wymeinionych przez Ciebie pojazdów powstały potężne monografie. Ich jakość nie jest dla Ciebie wystarczająca?
bjar_1 Napisano 10 Kwiecień 2009 Napisano 10 Kwiecień 2009 A co? Bedziesz pewnie jeżdżące makiety szwabskich czołgów robił? :)
kubelek86 Napisano 10 Kwiecień 2009 Napisano 10 Kwiecień 2009 Yes, yes, yes...prawdziwy fighter co nie składa broni... nie da się panzera wynająć, nikt części sprzedać nie chce, to trza samemu plany zdobyć i rękawy zakasać... takich nam ludzi trzeba :DJak już zaczniesz budowę to stwórz wątek z relacją z rekonstrukcji i podaj dane kontaktowe, osobiście dokonam donacji w postaci klocków Lego co mi się jeszcze z dzieciństwa mego szczęśliwego zachowały, cały abtailung z tego można zrobić ;)
Lukas P Napisano 10 Kwiecień 2009 Napisano 10 Kwiecień 2009 Nie mam pojęcia co to duże plany konstrukcyjne", a tym bardziej wielkopikselowe" :). To drugie określenie na tyle mnie rozbawiło, że podzielę się nim z konstruktorami - mechanikami w moje firmie. Zrobi to na nich z pewnością wrażenie :). Jak wspomniał kolega jur istnieje ogrom, powtarzam ogrom, publikacji na temat czołgów niemieckich z okresu II Wojny Światowej. Kiedyś ktoś tu używał określenia posiadanie bana na Google". W tej sytuacji pasuje jak ulał. Żeby jednak nie odchodzić od tematu wątku zamieszczam link do strony z rzutami pojazdów z okresu poprzedzającego II Wojnę i z niej samej: http://ww2drawings.jexiste.fr/Na plus tym razem zaliczyć można brak błędów ortograficznym, zwykle kłujących jak bagnet (sic!) w oczy.
Trooper85 Napisano 10 Kwiecień 2009 Napisano 10 Kwiecień 2009 Co byś nie mówił, ze ktoś się na ciebie uwziął, albo sobie jaja robi, to proszę:http://www.tiger1.info/jeden czołg, a samego przeglądania na ładnych parę godzina są to plany baaaaaaaaaardzo uproszczone i bardzo bardzo BAAAAAAAAAAAARDZO niekompletne.Aby dać ci jako takie zobrazowanie tematu, dokumentacja techniczna czołgu w wersji papierowej, to zawartość mniej więcej busa albo małej ciężarówkiI jeszcze takie pytanie (śmiertelnie poważne): po co ci to?Zdrów!
radek98k Napisano 10 Kwiecień 2009 Autor Napisano 10 Kwiecień 2009 Nie ma żadnych publikacji drkowanych. Nie ma i nie będzie. Nie interesuje mnie szukanie planów o wymiarach 500x300pikseli, ponieważ to nie jest dokumentacja technicza czołgu tylko obrazek pomocny. Jest to mi potrzebne, bo się tym interesuje.
jur Napisano 10 Kwiecień 2009 Napisano 10 Kwiecień 2009 Zapytam z ciekawości - gdzie mierzy się szczegółowość planów w pixelach?
Lukas P Napisano 10 Kwiecień 2009 Napisano 10 Kwiecień 2009 Mam nadzieję, że kolega nie zamierza budować pojazdu niemieckiego czy jakiegokolwiek innego od podstaw, to znaczy na podstawie rysunków detali i złożeniowych :) Bez znajomości mechaniki pojazdów pancernych na zaawansowanych poziomie (tak z 15 lat praktyki w biurze konstrukcyjnym fabryki je produkującej) to niektóre problemy przy budowie mogą okazać się nie do przeskoczenia. I nie mówię tego ze złośliwości czy zawiści. Po prostu widziałem już w swoim życiu trochę porządnej dokumentacji technicznej rzeczy o wiele mniej skomplikowanej niż czołg. Trzeba też pamiętać, że w tamtych czasach dokumentacja techniczna była raczej wskazówką jak coś wyprodukować, niż gotową receptą ze wszystkimi, potrzebnymi do wykonania detalu czy zespołu danymi. Wystarczy spojrzeć na czołgi z tamtego okesu pochodzące nawet z jednej partii produkcyjej. To była wciąż manufaktura, nie produkcja seryjna w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Bez posiadania głównych podzespołów pojazdu, choćby dla pomierzenia ich i skopiowania, nie uda się go zbudować od podstaw.
jur Napisano 10 Kwiecień 2009 Napisano 10 Kwiecień 2009 I tak serio - jestem przekonany, że nie zadałeś sobie nawet trudu by zrobić kwerendę dostępnych źródeł i opracowań nt chociaż jednego pojazdu. Zasłyszałeś gdzieś jakieś hasła, mniej więcej zapamiętałeś i powtarzasz. To jak w kawale Co to jest długie, czerwone i częto staje?" :)Po co Ci wielkie plany, skoro te mogą być spokojnie zastąpione zmyślnie nakreślonymi planami fragmentarycznymi i umiejętnym zwymiarowaniem. Oczekujesz szablonów 1:1 płyt pancernych? Nie chcę tu pochopnie oceniać ale klaruje się wśród młodszych użytkowników internetu tzw. pokolenie instant".
Lukas P Napisano 10 Kwiecień 2009 Napisano 10 Kwiecień 2009 Kolego jur, przecież każdy szanujący się mechanik podaje teraz wymiary w pikselach :) Taki SolidWorks, PROEngineer czy inny Autocad podają wymiary tylko w pikselach. Innej możliwości brak. Żeby wymiar się zgadzal musisz mieć tylko taki sam monitor jak projektant, hehe.
radek98k Napisano 11 Kwiecień 2009 Autor Napisano 11 Kwiecień 2009 W czym problem? Robicie problem z niczego. Nie potrzebuje planów w skali 1:1 tylko troche mniejsze.
Lukas P Napisano 11 Kwiecień 2009 Napisano 11 Kwiecień 2009 Kolego radek98k jeżeli chcesz jakiekolwiek plany czegokolwiek, to powiedz po co Ci one są. Poczytaj sobie tochę o wykonastwie urządzeń mechanicznych i do czego służą różne rodzaje rysunków technicznych, a potem zaczepnie pytaj w czym jest problem. Jakbyś jasno określił, że potrzebujesz plany pojazdu x do wykonania modelu w skali y, to ktoś na pewno by Ci pomógł.
radek98k Napisano 11 Kwiecień 2009 Autor Napisano 11 Kwiecień 2009 A po co są te plany? Jak ktoś nie znalazł to niech nie pisze byle co.
Trooper85 Napisano 11 Kwiecień 2009 Napisano 11 Kwiecień 2009 W czym problem?"W tym, że nie masz bladego pojęcia o co prosisz. Co rozumiesz przez plany/projekty czołgów? Chcesz dobre rysunki pojazdu czy dokumentacje techniczną?Jeśli rysunki, to widać, że nie zadałeś sobie jekiegokolwiek trudu aby ich poszukać, bo zapewniam cię, że internet jest ich pełen, czego przykład masz w moim poprzednim poście.A na internecie świat się nie kończy. Pare lat temu wyszłą w polsce monografia Tygrysa, 6 części po sto paredziesiąt stron formatu A4 każda, z rysunkami takimi, że by ci się w głowie nie pomieściło. A na świecie podobnych publikacji jest multum, jak byś powiedział do czego ci są potrzebne, to może nawet byś dostał coś interesującego, np. 300 stron o stugach w formacie pdf. tak w ramach świąt. Ale nie to nieA jak chcesz dokumentację techniczna, to teraz trzymaj się mocno, dam ci trochę rozeznania na przykładzie Tygrysa i tego co mu najbardziej wystaje do przodu, czyli hamulca wylotowegoSurówka hamulca powstawała jako odlew, do niego musiał istnieć komplet rysunków wykonawszych. Poza tym dokumentacja określajaca z jakiej stali ma to być wykonane.Do tego dochodzi projekt wieloczęściowej formy odlewniczej koniecznej do jego wykonania, uwzględniającej np. takie drobnostki" jak układ wlewowy, skurcz odlewniczy itp. czyli nastepny komplet rysunkówPotem odlew był poddawany obróbce wiórowej (może też cieplnej lub cieplno-chemicznej, nie wiem) - kolejny komplet dokumentacji.W hamulcu było jeszcze pare oddzielnych mniejszych elementów - dla każdego komplet dokumentacji, plus złożeniówka pokazująca jak to wszystko złożyć do kupyNo i na koniec rysunek złożeniowy pokazujacy jak to wszystko zamontować na końcu lufyI tak jest z każdym, nawet najdrobniejszym elementem. Dokumentacja techniczna czołgu to dziesiątki tysięcy arkuszy rysunków, często całkiem sporych formatów.Zapewniam cię, że gdybym pokazał ci dokumentacje techniczną jakiegokolwiek prostego sprzętu AGD jaki masz w domu, to jej objętość by cie zaskoczyła, a znakomitej wiekszosci byś nie zrozumiałDokumentacja techniczna niemieckich (i nie tylko) wozów bojowych nie jest dostępna w internecie, częśto nie jest dostepna w ogóle, bo najzwyczajniej nie istnieje - albo poszała z dymem jeszcze przed upadkiem tysiącletniej rzeszy, albo rozpłynęła się w mrokach historii. A jeśli ktoś takową posiada, to zapewniam, że nie bedzie zainteresowany udostepnieniem ci jej. Za kopie takich dokumentów płaci się grubą kasę.A nawet gdybyś jakimś cudem wszedł w posiadanie jakichkolwiek elementów takiej dokumentacji, to nawet ludzie współcześnie zajmujący sie budową pojazdów bojowych mogliby mieć problem z posługiwaniem się nią. Z prozaicznych przyczyn takich jak zmieniające sie przez 60 lat normy, sposoby oznaczania odchyłek, dokładności, pasowań, metod obróbki mechanicznej, cieplnej czy cieplno-chemicznej poszczególnych powierzchnigdybyś czasem zerknął na stronę poświeconą odbudowie grzegorzewskiego stuga, albo na wątek jej poświecony, to wiedziałbyś, jaka jest skala problemów, np. z takim niby drobiazgiem" jak dobór ciśnienia w układzie stabilizacji armaty - właśnie z braku dokumentacji.i jeszacze małą uwaga na koniec:Jeśli ktoś ma wyszukaną strone to niech da link"co to znaczy iech da"? magicznych słów w domu nie nauczyli?Wesołych Świąt!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.