Skocz do zawartości

Odkrycie w Wałczu ?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam dzisiaj dostałem informacje od kolegi z innego forum, ze ponoc w mojej okolicy zostal odnaleziony schron z wyposazeniem, dzisiaj jest 7 kwietnia lecz data dodania tego tekstu, na strone kuriera szczecinskiego to 31.3 br
czy co roku musza pisac bajki o waleckich schronach czy byc moze to prawda?
zamieszcam link do artykulu wydanego rok temu na prima aprilis
http://www.pojezierze.com.pl/content.php?tr=cl&cms_id=841&m_id=&m=&kat=&dzial=

a tutaj do terazniejszego wydania, chce podkreslic ze ludzie na zdjeciach i miejsce jest autentyczne, czy to prawda? ktos o tym syszał??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak.Że pod wałeckimi koszarammi jest schron dowodzenia było wiadomo już od jakiegoś czasu.Był nawet artykuł w Odkrywcy:Tajemnice wałeckich koszar",czy jakoś tak.Były plany jego eksploracji,był jakiś konflikt-a kto?,a po co?.Jeżeli to mialo właśnie miejsce(tzn.wejście do niego)to fajna i ciekawa sprawa.Prawdopodobnie to jeden z wiekszych objektów Wału Pomorskiego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2009-03-31 10:29:49
Schron pod Cyrkiem!
Miłośnicy fortyfikacji z okresu II wojny światowej w sobotę (28 bm.) odkopali wejście do bunkra, do którego nie wchodzono przez ponad... pięćdziesiąt lat!

Schron znajduje się pod kawałkiem budynku żandarmerii wojskowej przy ul. Wojska Polskiego, na terenie dawnych koszar Jednostki Wojskowej nr 1696, zwanej popularnie „Cyrkiem” w Wałczu. Bunkier był wybudowany w 1934 roku, gdy powstawały koszary w garnizonie Deutsch Krone (niemiecka nazwa Wałcza). Jest to prawdopodobnie największy schron dowodzenia spośród kilkunastu, jaki powstał w tamtym okresie. Podczas wojny to właśnie z niego dowodzono całym miastem. Obiekt ma ściany metrowej grubości i posiada tylko dwa wejścia: dla żołnierzy oraz tzw. techniczne, którym wnoszono sprzęt. Oba do tej pory były zagruzowane i zasypane.

- W okresie przedwojennym i podczas wojny były tutaj prowadzone szkolenia kadry dowódczej wojsk niemieckich – opowiada Wojciech Olek, wykwalifikowany przewodnik po Wale Pomorskim, szef Grup Warownych Pojezierza Wałeckiego opiekujących się wałeckimi bunkrami. – W styczniu 1945 roku dowódca Armii Wisła nadzorujący Wał Pomorski, był w tym schronie. Podczas wyzwolenia Wałcza 12 lutego schron zabezpieczali żołnierze Wojska Polskiego, którzy mieli tam swój sztab do 1 marca 1945 roku. W 1949 roku koszary zajęła jednostka wojskowa i go zasypano. Od tamtej pory nie było żadnych dokumentów, rysunków, planów, ani jakichkolwiek dowodów, że ten bunkier był eksploatowany. Jak to wygląda i co tam teraz się mieści, tego nikt nie wiedział. Do dzisiaj.

Nikt w schronie nie spodziewał się znaleźć skarbów, amunicji, czy odznaczeń i... nie znalazł. Po wejściu do środka okazało się, że największe znalezisko stanowiło oryginalne wyposażenie bunkra, czyli drewniane elementy, centrala telefoniczna Simensa, zróżnicowane drzwi forteczne, łącznica jedyna tego typu na całym Wale Pomorskim, zapadnie, unikalny system nawiewowego ogrzewania schronu, świetnie zachowane napisy w gotyku i strzelnica obrony wejścia.

Odkopania, udokumentowania i oczyszczenia bunkra, które potrwa prawdopodobnie do maja br., podjęli się doświadczeni przy tego typu pracach pasjonaci ze stowarzyszenia Grup Warownych Pojezierza Wałeckiego. W fortecy jest jeszcze pełno szlamu i wody.

- Wszystko co było można napisać na temat Wału Pomorskiego, zostało już dawno opisane w wielu książkach. Oprócz tego schronu – podkreśla Daniel „Wojna” Iwański, współtwórca GWPW. – Koszary, na których znajduje się ten bunkier są bardzo nowoczesne jak na tamte czasy. W 1934 roku były one wzorcem budowy koszar na terenie całej Rzeszy. Na otwarciu tego bunkra był na pewno Himmler, który jeździł i wizytował po całych Niemczech tego rodzaju obiekty. Być może był także sam Hitler, ale jak na razie nie mamy na to dowodów. Może podczas sprzątania coś znajdziemy.

Marcin KONIECKO

Na zdjęciach od góry: odkopywanie technicznego wejścia do bunkra. Przy łopatach członkowie GWPW, już w środku. Skręcając w lewo, idąc kawałek schyleni, przechodząc długim korytarzem, ominięciu dwóch zapadni i kilku bocznych pomieszczeń, brodząc po kostki w wodzie, trafiamy do zasypanego śmieciami wejścia dla żołnierzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 years later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie