Wallenrod Napisano 3 Luty 2010 Share Napisano 3 Luty 2010 Panie z żółtą tabliczka o numerze 2.Tablica jest, ustawiona i poświęcona przez Ojców Redemptorystów a ty możesz sobie najwyżej wziąć przykład z pewnych stworzeń, które komentują we właściwy sobie sposób przechodzącą obok karawanę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
coriolan Napisano 3 Luty 2010 Share Napisano 3 Luty 2010 http://wiadomosci.wp.pl/kat,1023499,title,Apel-poslow-PiS-do-redemptorystow-zdejmijcie-te-tablice,wid,11919098,wiadomosc.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hebda Napisano 3 Luty 2010 Share Napisano 3 Luty 2010 Kościół ZAWSZE niestety ingerował w polityke,otumaniał tłum i nim rządził.nijak tu nic ze słówoddajcie cesarzowi co cesarskie,Bogu co boskie"kościół w polityce to już tragedia,mam odczucie Wallenrod że namiętnie słuchasz kościoła,jego polityki.Polska to kraj wolny wyznaniowo,każdy wierzy w co chce,to kłam że ponad 90%jest katolikami,UWAŻAJĄ się za takich nie znając w ogóle zagadnień,na oczy nie przeczytawszy nawet biblii. czyli 90% to katolicysezonowi"niedziela,dzień święty trza iść bo co ludzie powiedzą-to nadal aktualne..i wciąż tylko klepią powtarzającmądrości"innych...piszesz:Jest takie coś co nazywa się humanizmem. On to właśnie głosi, że przede wszystkim jesteśmy ludźmi a potem dopiero Polakami, Niemcami, Rosjanami itd." chciałbym byś urodził się na czas,może byś zdążył powiedzieć to Adolfowi,tyle że później rosłaby na Tobie kapusta albo ogórki.Jak ktoś kiedyś w piaskownicy grzmotnął Cię(bez obrazy)łopatką to nadstawiłeś drugi policzek czy grzmotnąłeś go wiaderkiem,foremką albo sypnąłeś piach w oczy..?Jak jeden kundel żre jakąś padline,podejdzie drugi to pierwszy na niego warczy,może ugryść.i jakoś potem nie żałuje..Człowiek to mimo wszystko zwierzę,tyle że rozumne,i to powinno nas odróżniać.Jak ktoś Ci kiedyś np zabije ojca,matkę kogokolwiek bliskiego to mu wybaczysz? wybaczysz ale nie zapomnisz i pójdziesz z nim na piwo czy będziesz chciał go ukatrupić saperką,gołymi rękoma?Nie mamy za co przepraszać Niemców.jak są na tyle ograniczeni że nie znają własnej historii i uważają się na pokrzywdzonych to już ich problem.ale ja nie zamierzam żyć w wolnym kraju,ze szczególną przeszłością która gloryfikuje,upamiętnia,czy w inny sposób czci najeźdźców. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Martian Napisano 3 Luty 2010 Share Napisano 3 Luty 2010 wallenrod Rozumiem kolego bez kartki, że przysłowia ci się nie zmieniły i wszystkich ludzi przeciwnych stawianiu pomników Niemieckim poległym nadal nazywasz psami. Nieźle.. Tak na moje oko obraziłeś przynajmniej 80 procent polskiego społeczeństwa. Naprawdę nieźle sobie poczynasz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Forcass Napisano 3 Luty 2010 Share Napisano 3 Luty 2010 Kościół katolicki, historia jego moralności czy działań, to temat na odrębną długą dyskusję. Nigdy nie byłem przeciwnikiem nagrobków, czy cmentarzy obojętnie, czy leżą na nich ci ,,z lewa'' czy ,,z prawa'' (w sensie geograficznym, jak i politycznym). Jednakże w moim rozumieniu różnica między zwykłym nagrobkiem a pomnikiem, czy tablicą ,,ku czci'' jest kolosalna! Co do tego przykładowego pomnika ,,bohaterów SS'', to jest na zasadzie kropli wody drążącej skałę. Jeśli bez sprzeciwu zostanie wykonany mały kroczek, to za kilka pokoleń, nikogo już nie będzie dziwił pomnik ,,bohaterów SS'', bo przecież ,,w naszym kraju i tak jest już tyle ichniejszych tablic i pomników''.Uwierz mi, myśląc o ofiarach wojny światowej, ostatnie co mi przychodzi do głowy, to filozofia humanizmu. Może wg niektórych norm etycznych jestem jednostką ,,straconą'', ale chociażby nie wiem co, to nie potrafię postawić znaku równości pomiędzy cierpieniami niewinnej ofiary, a jej kata. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.