Skocz do zawartości

Skradzione zdjęcia z nazistami w sieci


pomsee

Rekomendowane odpowiedzi

Skradzione zdjęcia z nazistami w sieci

Kilkadziesiąt zdjęć przedstawiających hitlerowskich żołnierzy, które skradziono dziewięć lat temu z archiwum w Gliwicach, wystawiono właśnie na amerykańskiej aukcji internetowej. Prokuratura już o tym wie, ale nie może zablokować licytacji

Fotografie pochodzą z lat 30. XX wieku. Przedstawiają uroczystości z udziałem hitlerowskich dygnitarzy w ówczesnym Hindenburgu, czyli dzisiejszym Zabrzu. Widać na nich m.in. należący dziś do Górnika stadion, wnętrze teatru, budynki w pobliżu placu Słowiańskiego i ulicy Dworcowej, a także wiadukt nad dworcem kolejowym.

Na zdjęciach jest np. osławiony Fritz Bracht - gauleiter Górnego Śląska, który popełnił samobójstwo w ostatnim dniu II wojny światowej. Są maszerujące hitlerowskie wojska i oddziały SA. Są kobiety w ludowych strojach, które wręczają podczas dożynek wieniec hitlerowskim oficerom.

Na innym zdjęciu mała dziewczynka w zimowym palcie wrzuca pieniądze do skarbonki trzymanej przez oficera w ciemnym mundurze podczas jakiejś zbiórki na głównym placu miasta (dzisiaj to pl. Wolności). W tle szyld sklepu tekstylnego rodziny Gwosdz.

Większość z tych fotografii - a być może wszystkie - wykonano w zakładzie fotograficznym przy obecnej ul. 3 Maja. Świadczą o tym pieczątki na odwrocie z nazwiskiem i adresem właściciela zakładu. Ale oprócz tych pieczątek jest jeszcze jedna - Archiwum Państwowe w Katowicach, Oddział w Gliwicach, a na niej zapisana ołówkiem czterocyfrowa sygnatura.

To właśnie te pieczątki zwróciły kilka tygodni temu uwagę internauty z Niemiec. Zawiadomił on o swym odkryciu dyrekcję katowickiego archiwum, która natychmiast poinformowała prokuraturę. Gazetę" zaalarmował Piotr Capała, entuzjasta historii z Warszawy. - Ruszyły mnie rewersy zdjęć ze stemplami archiwum i niska cena, jak na takie rarytasy. To wskazywało, że rzeczy są kradzione albo z nielegalnego źródła - mówi.

Do kradzieży zdjęć doszło dziewięć lat temu - w nocy z 8 na 9 czerwca 1999 r. Złodziej przeciął kratę, wybił szybę i dostał się do środka gliwickiego archiwum. Sądząc po śladach, jakie zostawił, interesował go głównie sprzęt elektroniczny. Ale włamał się też do szafy pancernej, skąd zabrał kilkadziesiąt starych fotografii. - Pewnie się spieszył i chyba nie zdawał sobie sprawy z wartości tego, co ma w rękach. Wziął, co mu się nawinęło, i uciekł - relacjonuje Bogusław Małusecki, kierownik placówki w Gliwicach.

Zawiadomiona przez archiwistów policja po miesiącu umorzyła śledztwo z powodu niewykrycia sprawcy.

Teraz, gdy o sprawie niemal zapomniano, fotografie skradzione dziewięć lat temu odnalazły się na internetowej aukcji w Stanach Zjednoczonych. Cena wywoławcza? Od kilkudziesięciu do ponad stu dolarów. Dla archiwistów mają jednak wartość przede wszystkim jako dokument z epoki.

Witryna The Third Reich Depot, na której są wystawione do sprzedaży, handluje nazistowskimi pamiątkami: mundurami, orderami, dokumentami i fotografiami. Te z Gliwic podzielone są na grupy i opatrzone komentarzem, z którego wynika, że należały do poległego na Westerplatte żołnierza jednej z formacji SS.

Piotr Greiner, dyrektor Archiwum Państwowego w Katowicach: - To bzdura! Ktoś wymyślił tę legendę, aby się uwiarygodnić, a może dla podbicia ceny. Zdjęcia od samego początku należały do archiwum: najpierw niemieckiego, a potem polskiego - zapewnia.

Właścicielka witryny Christine Murphy odżegnuje się w internecie od sympatii do faszyzmu. Na razie nie wiadomo, czy zdawała sobie sprawę, że zdjęcia są skradzione. - Nie kontaktowaliśmy się z nią, pozostawiamy tę sprawę prokuraturze, którą o wszystkim zawiadomiliśmy - mówi Greiner. Skontaktować spróbowała się za to Gazeta", ale na naszego maila nie otrzymaliśmy dotąd odpowiedzi.

Prokurator Michał Szułczyński z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach: - Podejmowane czynności dotyczą ustalenia, kto wystawił fotografie na aukcję. Prokuratura nie ma żadnej możliwości zablokowania aukcji w USA.

Tymczasem przy niektórych zdjęciach z polskiego archiwum znajduje się już informacja o tym, że zostały sprzedane.

Greiner: - Na wszelki wypadek sporządziliśmy elektroniczną kopię strony, nie chcemy ryzykować, że aukcja zniknie z witryny i ślad po naszych fotografiach przepadnie. Jego zdaniem polskie władze powinny poprosić o pomoc Interpol.

Źródło: Gazeta Wyborcza
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,5990316,Skradzione_zdjecia_z_nazistami_w_sieci.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znana mi jest strona pana Murphy-ego. Często mają tam opisy które nie są historycznie poprawne, i przeważne mówią, że to co sprzedają kupili od jakiegoś dziadka który im jakaś historyjkę opowiedzial.
Jego żona która prowadzi te stronę zaklina się, że oni nie są sympatykami Hitlera, i ze jej babcia ze strony matki była Polka która do USA emigrowała ze swoim bratem tuż po 1-waszej WS po tym jak stracili swojego ojca. Podobno rodzina która pozostała w Polsce nigdy już nie dała słychu po 1939 roku. Podobna historyjka niby była z jej prą-dziadkiem ze strony ojca który podobno był galicyjskim cyganem. Wszystkie te historyjki które wypisuje mogą oczywiście być tylko przykrywką, żeby się nikt nie mógł doczepic.
A dziś większość zdjęć jest już sprzedana, więc szukaj wiatru w polu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To rzeczywiscie interesujący sklep" internetowy.
Zdążyli wykasować tę ofertę,mimo że są w Fotografiach opisy zdjęć już sprzedanych.Są zdjęcia z Bydgoszczy,Westerplatte,powieszonych partyzantów...
http://65.160.172.250/frames.html - trzeba kliknąć w Photographs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie