Hansdekawka Napisano 28 Październik 2011 Napisano 28 Październik 2011 A ja se kupiłem Trafic`a benzynowego, max wysokiego, średnio długiego z gazem, pod koniec czerwca.Zrobiłem se w nim opuszczane wyro iw sierpniu pojechałem do Chorwacji wraz z koleżanką małżonką.Z zapakowaniem wszelkich klamotów nie miałem żadnego problemu,miejsca opór.Spalanie średnie z 3,5tysiąca kilometrów, które przejechaliśmyautostradami w Czechach i Austrii (przez Alpy po zwykłych drogach) oraz zwykłymi drogami w Słowenii i Chorwacji (najdalej byliśmy w Zadarze) wyniosło 13,5 litra gazu na 100 km.Jeśli jechałbym takim samym busem z silnikiem Diesla musiałbym polac 10 litrów ropy na setkę.Cyferka jaką wydałem na gaz jest odpowiednio bardziej miła niż ewentualna cyferka za ropę, zresztą policzcie sami :))Moim zdaniem GAZ, GAZ GAZ !!!
sza.man Napisano 28 Październik 2011 Napisano 28 Październik 2011 oczywiscie że jestem dziad- tego posta adresowałem przede wszystkim do siebie...Jeżeli ktos nie załapał sarkazmu i poczuł się urażony to przepraszam.Po prostu czasem, gdy o 7.15 rano wsiadam do mojego 15-letniego praktycznego, niezawodnego, bezpiecznego i oszczędnego diesla, to wzdycham sobie że fajnie byłoby mieć auto niewygodne, nieekonomiczne, ciasne i niepraktyczne.
karabin Napisano 28 Październik 2011 Napisano 28 Październik 2011 Wg mnie,to choćby na gnojówkę jeździło a byłyby oszczędności to takową instalację założyłbym. Ludzi oszczędzających pieniądze nie można nazywać dziadami. Ja rocznie robię ok.70.000 km więc mogę powiedzieć o poważnej kwocie która zostaje mi w portfelu.W praktyce dziadami to są ludzie którzy nie potrafią oszczędzać bo wszystko przehulają.
sza.man Napisano 28 Październik 2011 Napisano 28 Październik 2011 oczywiscie, kolego karabin, to już wyjasnione.A możesz zdradzić, które moje posty w wątku ''czym na wykopki jeżdzicie'' nie przypadł Ci do gustu?
Vorax Napisano 28 Październik 2011 Napisano 28 Październik 2011 Idac tropem filozofii szamana wszyscy oszczedzajacy to dziady-ciekawa filozofia;)
karabin Napisano 28 Październik 2011 Napisano 28 Październik 2011 Puśćma to lepiej wszystko w niepamięć,bo nas na onet Hebda wygoni.
marek5 Napisano 28 Październik 2011 Napisano 28 Październik 2011 Zawsze smialem sie z gazu,ale potrzebowalem kombi i zamienilem Twingo na skode FELICJE Z GAZEM silnik 1,6 przebieg 246tys miala normalna instalacje gazowa .Pali 8l na 100 . Regulacja kosztowala mnie 30 zl. Jestem zadowolony z gazu gdyz mieszkam na wiosce i samochod jest niezbedny.Ja nie inwestowalem w instalacje i to mnie nie bolalo-moze dlatego?
krecik wz. 65 Napisano 28 Październik 2011 Napisano 28 Październik 2011 Co nie zmienia faktu drodzy koledzy , że niektóre silniki gazu nie lubią...Może na tym się skupić ?Opel Omega 16 V - wypalają się gniazda zaworów . ósemka " tego problemu nie ma ...Jutro zapodam następnego kandydata " - coś mechanik ględził ale zapomniałem marki - podpytam :)
Vorax Napisano 29 Październik 2011 Napisano 29 Październik 2011 Ja jako auta roboczego uzywam fiata uno z 1993 roku:).Sprowadzilem go z niemiec z org przebiegiem 48 tys km.Poltora roku temu przy przebiegu 80 tysi je zagazowalem,butla w kole zapasowym.Srednie spalanie 7 litrow gazu.Zrobilem mu kapitalny remont blacharki,to co zainwestowalem juz sie zwrocilo i smigam dalej.Od jakiegos czasu dziennie robie 200-400km i auto chodzi idealnie,czesci tanie ,autko proste niezawodne.Fakt ze samochod nie jest do szyku w sensie sylwetki i modelu oraz jest praktycznie bezwartosciowe jesli patrzec na rocznik ale pare tysi rocznie mam do przodu i gdzie chce to jade nie zagladajac do portwela.
krecik wz. 65 Napisano 29 Październik 2011 Napisano 29 Październik 2011 Uniak ma jedną wadę - głupkowate rozwiązanie ogrzewania. W zasadzie jego brak.Poza tym ( kiedyś jeździłem ) rewelacyjnie radzi sobie w terenieLekki , wąskie oponki , duży prześwit.Miałem wtedy też Renówke - wymiękała Uniakiem mogłem pokonać każdą zaspę ... tyle że zimno jak cholera :)
Vorax Napisano 29 Październik 2011 Napisano 29 Październik 2011 hmm u mnie jakos nagrzewa,nie jest zle,moze to wina czegos innego-w kurtce i czapce nie jezdze:)
krecik wz. 65 Napisano 29 Październik 2011 Napisano 29 Październik 2011 Może Vorax masz przerobionego - wielu właścicieli to robiło...W oryginale centralnymi wlotami waliło zimne powietrze - na początku myślałem że w moim jest coś skopane , ale wyczytałem że ten typ tak ma :)Był robiony z myślą o eksploatacji w nieco innym klimacie niż Polska czy Niemcy.Tak czy owak - autko godne polecenia.Pozdrawiam
srg.steiner Napisano 29 Październik 2011 Napisano 29 Październik 2011 no,no uniak to dobry samochód,ja miałem takiego z 1.0l silnikiem i oprócz typowych podzezpołów które się zużywają podczas eksploatacji to nic przy nim nie robilem.silnik? bezawaryjny a jedno co mnie w nim wkurzało to nawiew i koszmarnie słaba odporność na korozję.miałem go od nowosći,zrobiłem na nim ok 290 tys. w końcu to był samochód roku 1984!
beaviso Napisano 30 Październik 2011 Napisano 30 Październik 2011 Uno można sobie pojechać 2 km po zakupy i z powrotem. Aby jeździć gdzieś dalej trzeba mieć nieco KM w zapasie, kawał blachy przed sobą i najlepiej sporo jaśków" dookoła. A jak ktoś ma małe dzieci, to już w ogóle. Nie wyobrażam sobie ryzykowania życia i zdrowia w takim pudełku, ten etap już się skończył. Po 30-stce dochodzi się do wniosku, że głupio stracić to, co najcenniejsze, a w takim autku jak Uno prawdopodobieństwo tragicznego zakończenia jest po prostu większe. Ryzyko trzeba minimalizować. No cóż, ale ja jestem z tych, co to w mieście, siedząc na tylnej kanapie w taksówce, zapinają pasy.M.
Vorax Napisano 30 Październik 2011 Napisano 30 Październik 2011 beaviso-ja nikogo nie namawiam do jezdzenia uno:) Co do dzieci to racja,co do km w zapasie to o ile ktos nie ma ciezkiej nogi to da sie tym autem jezdzic bezproblemowo.Ja na trasie jade 90-120 i autko smiga bez problemu,wyprzedzam tez bez klopotu.Sama kwestia wyprzedzania to takze umiejetnosci kierowcy a nie tylko ile koni ma sie pod maska.Zreszta o podobnej mocy autka sa produkowane do dzisiaj.Kolejna sprawa o ktorej sie nie mowi to to gdzie sie jezdzi.W okolicach duzych miast typu warszawa czy poznan itd gdzie jest potezny tlok i niesamowita agresja na drodze faktycznie lepiej jest miec cos bezpieczniejszego i z duza moca aby przezyc w tej dzungli.Ja na szczescie juz mieszkam w spokojnych okolicach gdzie i tlok i liczba wariatow jest niewielka i to autko radzi sobie znakomicie:)Kolejna sprawa to bezpieczenstwo-faktycznie uno nie jest super bezpiecznym samochodem,jednak kwestie bezpieczenstwa zaleza od wielu roznych czynnikow a nie tylko od ilosci poduszek i wielkosci auta.Pozdrawiam Vorax
karabin Napisano 30 Październik 2011 Napisano 30 Październik 2011 @krecik,z tym wypalaniem gniazd zaworowych w Oplach 2,0 16V to tak nie do końca prawda.Jest to możliwe kiedy serwisu unika się jak ognia (nieprawidłowy skład mieszanki) lub montaż instalacji mieszalnikowej (najtańszej) w miejsce gdzie powinna być zamontowana sekwencyjna z odpowiednio wydajnym ,,parownikiem,,.Ponadto sekwencja naśladuje komputer benzynowy z danego auta a mieszalnikową ustawia się tylko na skład spalin oraz na tzw słuch. Ja w Oplu Astra też mam silnik 2,0 16V ,ma najechane ponad 250000 km z tego ponad 150000 na gazie i jest w bdb kondycji ale ja regularnie wymieniam filtry i dokonuję przeglądów w profesjonalnym warsztacie ,dlatego mam jak mam:)Pozdrawiam.
krecik wz. 65 Napisano 30 Październik 2011 Napisano 30 Październik 2011 Możliwe Karabin...Mnie przestrzegali mechanicy - zresztą słusznie bo jedną Omege szlag mi trafił...Nie jestem pewien czy te same silniki są w Astrach ?Kolejnym bolidem " z gazowstrętem jest Alfa ... ale one ogólnie nie lubią jeździć :)Był taki dowcip :- dlaczego kierowcy Alf nie mówią sobie dzień dobry " w ciągu dnia ?- bo codziennie rano spotykają się w serwisie :)
karabin Napisano 30 Październik 2011 Napisano 30 Październik 2011 :D tak jest,alfy to zakały do gazowania i niektóre japońce. Co do astry/omegi to te same silniki (X 20 XEV)136KM lub ciut mniej przyjazne środowisku X20XE,150KM (tylko w astrach).Podsumowując,zagazować można wszystko,tylko z różnym skutkiem:)
krecik wz. 65 Napisano 30 Październik 2011 Napisano 30 Październik 2011 Beaviso - to oczywiste.Trudno porównywać Uniaka czy Tikusia do np. BMW serii 7 , czy ponad 2 tonowego MLa...Maska siódemki" to 3/4 Uniaczka...I o ile starą siódeme" można kupić już za 5000 z wypasem , to przy pięciolitrowym silniku trudno mówić o ekonomice... :)A o tym piszemy.Pozdrawiam
krecik wz. 65 Napisano 30 Październik 2011 Napisano 30 Październik 2011 Swoją drogą to wszystkie ( stare ! ) BMki miały apetyt na paliwo...Wspominam z sentymentem 2.5 litrową piątke " w dieslu - wskaźnik zużycia paliwa był wyskalowany do 30 l.Zawieszał się :)Wyrobiłem sobie wtedy kartę na Shell-uZe dwa miesiące na ich żarciu za punkty bym przeżył :)A długo autka nie miałem...
talgo Napisano 30 Październik 2011 Napisano 30 Październik 2011 oj tam trzepiecie się UNO i porównujecie do samochodów o dekade młodszych gdzie w 90% tym wszystkim steruje komputera pamiętajmy że pomimo iż UNO po duszek nie miał był jednym z najbezpieczniejszych samochodów w swoim czasie co potwierdziły badania w centrum w Turynie fiata wyprzedził golf a fiesta czy corsa były jednak gorsze
beaviso Napisano 30 Październik 2011 Napisano 30 Październik 2011 > Sama kwestia wyprzedzania to takze umiejetnosci kierowcy a nie tylko ile koni ma sie pod maska.Vorax, oczywiście. Ale rzekłbym, jedno i drugie ma znaczenie, szczególnie przy dzisiejszych warunkach na drodze. Sam zaczynałem od Poloneza, a pierwsze poważne rasowe" doświadczenia przez kilka lat zbierałem w 60-konnym Golfiku. Dzięki temu, muszę przyznać, wiem co to właściwe planowanie wyprzedzania i efektywna gospodarka energią samochodu. Ale, nawet jeżdząc 150-konnym turbodieslem okazuje się, że następne auto, za parę lat, powinno mieć 200-konną turbobenzynę :) Mój kolega, handlowiec z kilkuset tysiącami na liczniku, przesiadł się niedawno z auta nieco ponad 100-konnego na 160-konne. Jeździ zupełnie spokojnie, ale za to skutecznie - bo płynnie. Rezultat przesiadki - trasa z Gdańska do Warszawy, którą kolega pokonuje 2x w tygodniu, skróciła się średnio o 15 minut. Nawyków nie zmienił, ale po prostu w silniejszym aucie więcej można. Fajnie napisał Sobiesław Zasada - w samochodach brakuje mu zwykle dwóch rzeczy - więcej koni i silniejszych świateł w nocy...Szerokości, jak to mawiają (ja nie mam CB, bo lubię jeździć w ciszy ;-)M.
krecik wz. 65 Napisano 30 Październik 2011 Napisano 30 Październik 2011 Też lubiłem Beaviso jeździć w ciszy...dopóki nie przysnąłem na dwójce" pod Koninem wracając z Berlina ...Nie polecam !Teraz przekomarzam się z nawigacją.
mirek60 Napisano 1 Listopad 2011 Napisano 1 Listopad 2011 Trudno powiedzieć w końcu każdy ma prawo do własnego zdania. Ja jeżdżę Renault Espace II z silnikiem 2100 TD. Pomimo tego że auto w lutym przyszłego roku skończy 20 lat i ma na liczniku 302 tyś. kilometrów to jeszcze nigdy mnie nie zawiodło a średnie koszty eksploatacyjne mieszczą się w kwocie około 40 gr./km.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.