Skocz do zawartości

Pobojowiska wojny polsko-bolszewickiej 1920


Rekomendowane odpowiedzi

Czy oprócz garści łusek od lebela,manlichera czy mosina udało się komuś odnależć na pobojowisku z 1920 roku coś ciekawszego np.orzełka , jekieś sowieckie drobiazgi, bagnet itp.To były spore bitwy,a teren pusty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie tak sobie myślę co mi tam wyszło i dochodzę do wniosku że nigdy nic więcej niż tylko łuski fantastycznie sygnowane - jakieś amerykańskie, mosiny sygnowane rokiem 20, lebele, trzeba zwrócić uwagę że to była wojna w której bitwy rozgrywały się wzdłuż ciągów komunikacyjnych - wzdłuż dzisiejszych dróg oraz na polach ornych - jak widzisz zdjęcia z wojny polsko-bolszewickiej to bardzo często właśnie na polach, stąd raczej te drobiazgi wychodzą przy okazji szukania monet, często bardzo blisko domów
yasiooxx@wp.pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojna miała charakter manewrowy, więc nie było długotrwałych walk w jednym miejscu. A jak się tylko wojsko wyniosło, to miejscowa ludność wyzbierała wszystko co miało jakąkolwiek wartość, a nawet może nawet odarła poległych z tego co się dało.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam pamiętnik Jana Ziółka, żołnierza 30 pp Strzelców Kaniowskich. Źródło to przejmująco przedstawia nędzne warunki egzystencji żołnierza w wojnie bolszewickiej. Sam Ziółek został w 1921 r. zdemobilizowany jako kapral, odznaczony Krzyżem Walecznych. Odznaczenia fizycznie nigdy nie otrzymał, miał tylko wpis o odznaczeniu w książeczce wojskowej - mógł krzyż sobie sam kupić i legalnie nosić! W związku z demobilizacją musiał zdać umundurowanie i otrzymał z magazynu jakieś znoszone i zniszczone łachmany, z powodu których podczas powrotu do domu aresztowała go na dworcu kolejowym żandarmeria - bo był niewłaściwie ubrany!
W ten sposób nasze państwo potraktowało obrońców ojczyzny z 1920 r.!
Teraz domyślam się, dlaczego tak często spotykamy KW z 1920 r. robione na prywatne zmówienie w warsztatach grawerskich.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czętym znaleziskiem są medaliki i szkaplerzyki zrówno katolickie jak i prawosławne. Ja trafiłem k. Aleksandrowa na medal za wojnę rosyjsko-japońską 1904-1905 i to całkowicie przez przypadek bo łączce straszliwie zrytej przez jakiegoś poszukiwacza. Jednak generalnie tutaj k.Radzymina i Ossowa jest cienizna. Jak już wcześniej powiedziano pobojowiska tuż po bitwach wyczyściła ludność cywilna a po drugie pamiętajmy, że podczas walk było bardzo upalne lato i nie było możliwości aby jakieś przedmioty wpadły w błoto czy wdeptane zostały w miękką ziemię.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie