Skocz do zawartości

Odszedł od nas


nunki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 64
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Jak dla mnie to ta uroczystosc miala drugie dno, zobaczylem ludzi ktorych pamietalem jako mlodych chlopakow, 20 latkow a teraz okazalo sie ze oni sa okolo 40', zobaczylem Dominika ktorego pamietalem jako malego urwisa - on jest doroslym facetem, uplyw czasu jest nie ublagany, starzejemy sie wszyscy. Moze nie powiniemem tego pisac, ale zazdroszcze Jurkowi ze on ma tylu znajomych, ze zostal w pamieci tylu ludzi, ale zeby takie cos osiagnac trzeba byc wyjatkowym czlowiekiem.....
Napisano
Serdecznie dziękuje wszystkim znajomym i kolegom, z którymi Jurek przemierzał leśne knieje podczas poszukiwań za liczny udział w pożegnaniu mojego męża.

Wanda

Nie umiera ten kto trwa w pamięci żywych"
Napisano
znałem Pana Jurka przelotnie. rozmawialiśmy parę razy. bardzo pogodny szczery człowiek. bez problemu udzielał cennych rad. Niech spoczywa w pokoju a inni niech biorą z niego przykład
Napisano

Kochany Jureczku!

Bardzo lubiłam wyjeżdżać z Tobą na poszukiwania.Początkowo wyjazdy te traktowałam jako kontakt z naturą, robiłam zdjęcia okazom przyrody i Twoim znaleziskom. Z czasem gdy zaczęłam sama wykopywać różne przedmioty mój stosunek do wyjazdów z Tobą zmienił się radykalnie. Najbardziej lubiłam znajdować wrześniowe orzełki ,różne monety czy guziki. Podziwiałam Cię za Twój upór w dążeniach do celu,ogromną wiedzę historyczną, miłość do przyrody i otaczającego nas świata i ludzi.

Zawsze będziesz w moim sercu.

Wanda

Napisano

Pamiętnik nr 7 1960r Jerzy Waszkiewicz Turysta" lat 18

Któregoś tam dnia chłopcy znaleźli w lesie niemiecki trzonkowy granat, schowany w leśnym zagajniku przeleżał tu od czasów wojny. Granat był w świetnym stanie, toteż któregoś dnia wziąwszy go do ręki z łatwością odkręciłem zapalnik, który z kolei rozłożyłem na trzy części, to nie było wcale niebezpieczne. Obejrzawszy zapalnik doszedłem do wniosku, że granat musi wybuchnąć. Dzisiaj więc postanowiłem skorzystać z tego, że większość chłopców z innych zastępów pojechała do Gdańska. Chciał ze mną iść Jarek, no jak chce to niech idzie, tylko niech trzyma się z dala. Wziąłem do ręki granat, stanąłem w dość głębokim wykopie, powoli odbezpieczyłem, był to pierwszy mój granat typu niemieckiego, o to już gałka odkręcona, zwisa na długim sznurku, szarpnąłem gałkę i rzuciłem granat przed siebie, nie spodziewałem się, że opór będzie tak silny i nie wyrwałem całkiem zawleczki. Podszedłem więc do leżacego granatu, podniosłem go ostrożnie z ziemi. Rzuciłem granat hen przed siebie i cofnąłem w dół głowę z której stoczył się z hałasem hełm. W obozie zapanował popłoch, część osób myślała, że niejaki Jurcyś Niewypałek buja już w obłokach, na szczęscie tak się nie stało."

Napisano
1960r ps. Turysta-Jerzy Waszkiewicz, zastępowy słynnego zastępu Tropicieli". Przyjaźnie z tamtych lat trwają do dzisiaj.
Tata bardzo lubił pisać,zostawił 13 pamietników z tamtego okresu, których nie znałam, DZIĘKUJE CI TATO!
  • 1 month later...
Napisano
Nie znałem Pana Jurka,ale po przeczytaniu wszystkich postów polubiłem go. Niech dalej odkrywa nieskończone przestrzenie...
  • 1 month later...
Napisano

Postanowiliśmy dodać kolejne zdjęcia Jurcysia z wykopków.


To pochodzi z Kazunia ,a Jureczek wykopuje właśnie kolejne Naganty. Ciekawe co jeszcze znajdzie?


Wanda

  • 4 years later...
Napisano
Nie znałem tego Pana ale niedawno obejrzałem reportaż z 1989r. gdzie udział bierze Pan Jerzy. Opowiada o przekazanych do Muzeum Ziemi Sochaczewskiej przecudownych fantach z kampanii wrześniowej.
Później trafiłem na słowo pisane również z Nim w roli głównej.
Na podstawie tych materiałów oraz wpisów w tym wątku mogę rzec, że Jego pasja i przed wszystkim ogromna wiedza umieszcza go w Hall Of Fame. Na zawsze. Niemal każdego człowieka szkoda gdy odchodzi ale ludzi wybitnych w swojej dziedzinie szkoda szczególnie. Lata 80. i 90. to były złote czasy dla poszukiwaczy.A wtedy Pan Jerzy najwięcej działał.
Zazdroszczę tym, którzy mogli mu towarzyszyć w poszukiwaniach.
Napisano
Czytając Wasze wpisy widzę że był to wspaniały człowiek, niestety mi znany tylko z książek i artykułów.
Niechaj odpoczywa w spokoju.
  • 2 weeks later...
Napisano
Pamietam pana Jerzego z targu na Kole z przelomu lat 80/90 pasjonat ogromna wiedza a przy tym normalny sympatyczny czlowiek . Wierze , ze pan Jerzy bedzie zyl w naszej pamieci , uczestniczyl w wyprawach i dyskutowal co niedziela na wolskim bazarze

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie