Skocz do zawartości

Bzura 2008 nadchodzi!


Rekomendowane odpowiedzi

To i ja dodam, że pewien siwy pan popatrzył na moje naramienniki i powiedział:
-o podoficer, kandydat na oficera.
Okazało się, że w konspiracji musiał nauczyć się rozpoznawać niemieckie stopnie wojskowe.

A tak na marginesie, na tym zdjęciu powyżej, ten mały z zieloną głową, czy to nie nasz Kieszonkowy Generał"?
Może zjadł coś ciężko strawnego?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 262
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Tak , poza walorem edukacyjnym tych imprez i poza oklaskami na koniec bodaj największa frajda to jest kiedy zaczepiają weterani,czasem nie wiedzac jak się do nas zwrócić , nieśmiało pytają o jakiś drobiazg wydawałoby się duperelkę .Widać jednak że mimo naszych niedoskonałości ,przypomniamy im najfajniejsze lata ich życia ,lata ich młodości.
To większa satysfakcja niż by sie mogło komukolwiek zdawać i nieporównywalnie większa radość niż wystrzelanie góry ślepej amunicji lub przebiegnięcie bez zadyszki kilkuset metrów w polu :-)
Miałem już kilka takich sytuacji więc wiem o czym mówię.
Szkoda tylko że z roku na rok ich liczba nieubłaganie sie zmniejsza...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TO JA DOZUCE
stalismy z kaktusem koło panzera kiedy podszedł staruszek i zapytał czy może zrobic sobie zdjecie z pancerniakmi przy czołgu .. na marynarce wisiał medal za kampanię wrzesniową (oczywiscie polski) zrobił zdjecie westchnął i powiedział a teraz idę zobaczyc miejsce gdzie zostalem ranny" - miał 93 lata. i pogratulował nam bitwy która mimo tragedi przypomniała mu jego młode lata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a teraz na wesoło.
jakie przekłamania sa w łaczności.
czekamy na sygnał do rozpoczecia bitwy i ja wołam do willego wili swieca dymna do czołgu" on do krótkofałówki swieca dymna do czołgu i info idzie coraz dalej po 20 min przyjeżdza pancerkA I PRZYWOZI ....... świece zapłonowe komplet :D :D :D tak wiec nie podymilismy :D :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

c.d. anegdoty Okejosa
Jadę pancerką przez pole na przełaj i słyszę na radiu : Akagi pojedź do mnie Sławek.
Podjechałem - Sławek mnie pyta czy mam świece - Mam, ale jakie?
Takie do czołgu.
Dobra, ale zapytaj jakie -

Sławek pyta- Willi, czy potrzebne świece do czołgu?
- Zapłonowe? - ja dodaje
Po chwili Willi odpowiada - tak, potrzebne świece do czołgu.
No to grzejemy z tymi świecami... a tam się okazało, że oni chcieli, ale dymną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to teraz coś z mojej strony pola bitwy :

Leżę w trawie po prawej stronie widowiska i zastanawiam sie co robić , nic się przez dłuższy czas nie dzieje, oberleutnant po mojej prawej zadaje wzrokiem pytanie co robimy"...nie mam pojecia , iść do przodu ? to może zwalić scenariusz ...cofać się ? jeszcze gorzej...no to leżymy , w pewnym momencie ruszają na nas polscy piechurzy/spieszeni kawalerzyści, dajemy dyla do dołu trafiajacego sie po drodze ,dzięki Bogu wykopanemu cholera wie przez kogo...
w tym czasie być może trwa radiowe nieporozumienie Okejosa i Willego...
My kiblujemy w rowie , słyszymy ze nadjeżdża konnica , faktycznie tuż przede mną , ze 6 metrów z przodu pojawia się koń z prowadzącym szwadron dowódcą...
Patrzymy na siebie , ja spod mojego zamaskowanego szuwarami niemca , on dumnie spod Adriana...powoli wysuwam mojego ieepokowego" P38 i ostentacyjnie odciągam kurek , w oczach prowadzącego widzę lekką konsternację, oni po prostu defilują przed publiką , jak walnę z takiej odległości w stronę koni , mogą się spłoszyć ....powoli chowam się do dziury i udaję że nic się nie stało...czy dowódca tego szwadronu kojarzy ten fakt ? Ciekaw jestem jego wrażenia z jego ,znacznie wyższego punktu widzenia...
przy okazji pozdrawiam go bo faktycznie zachował zimną krew...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee Okejos z tym pancerniakiem to było tak

Orzeł
-co z nim zrobić

Wrotczy
- wyprowadzić za budynek, i kopa, niech ucieka do swoich.
……?
……….? ( ktoś coś się namawia )

Orzeł
- kto ma jakiś nabój ??? ma ktoś ???
Nagle akcja pancerniak ucieka biegnie wokół cisza a on pada, zawał czy ze strachu ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak po 10 naboi na głowę na całą bitwę to trochę za mało, trzeba było bagnetem albo łopatką dokończyć sprawę.

Jadę sobie na koniku z szabelką w dłoni, nagle w trawie leży feldgrau, o k....wa co on tu robi, ostroga w bok, koń uskoczył i minąłem go o jakieś 20cm, wzrok do tyłu- Kamil skacz. Co tam wrażenia z wycelowanej lufy, ten na ziemi to miał traumę, ale jak się później dopytywałem nic mu się nie stało, a mogło być nieciekawie, bo jechaliśmy już dość zwartą grupą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako uczestnik Bzury 2008 z ciekawością śledziłem słowne potyczki dotyczące tegorocznej Bzury 2008 od siebie mogę dodać ,że przyczepić się można w zasadzie do wszystkiego (jeżeli ktoś szuka dziury w calym to ją znajdzie) a to guzik od munduru nie taki albo czeski Ot rożni się od Sd kfz 251.A (jest to niezaprzeczalne ale takie są fundusze i polskie realia) niedługo ktoś stwierdzi ,że rekonstruktor bieliznę ma nie taką jak trzeba. Jestem zdziwiony ,że nie zostalo to zauważone przez krytykujących niedociągnięcia tegorocznej Bzury przedmówców. Na szczęście są ludzie tacy jak ten starszy Pan ktory zostal ranny nad Bzurą w 39 oraz zainteresowana historią młodzież!!! To wlaśnie dla nich organizowane są takie imprezy rocznicowe i oni są w stanie docenić wysiłek uczestnkow i organizatorow !A w imieniu swoim i klegów dziękuję wszystkim uczestnikom Bzury 2008 za udział we wspólnej rekonstrukcji. GRH Ariergarda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie