longwood Napisano 30 Marzec 2008 Autor Napisano 30 Marzec 2008 bylem niedawno na rekonstrukcji.wszystko pieknie-ladnie tylko ...no wlasnie.Ludzie, nie moze byc wszystko zbyt idealne!!w koncu wojna niby jest.A kazdy w mundurze polowym prosto od krawca, 'wyprasowany na kant', szkoda ze bialej koszuli jeszcze nie ma.Dajcie swoje mundury do caritasu, niech wam wypiora 25 razy z kufajkami menali, polozcie na sloncu na 3 miesiace, nich sie pies wyspi na nich...lata na dupie tez mile widziana:-)I wtedy bedzie realniej.ot taka moja sugestiadziekuje tym ktorzy doczytali az do tego momentu:-)za uwage
Argonauta Napisano 1 Kwiecień 2008 Napisano 1 Kwiecień 2008 ..... trafiłes na swieze uzupełnienia ;-).....
Horhe Napisano 1 Kwiecień 2008 Napisano 1 Kwiecień 2008 Hehe Longwood,a pokaż swój mundur prześmiewco!Jakbyś wywalił po parę stów, najmniej, to też byś o mundur dbał. Inna sprawa, to stosowanie się do regulaminów porządkowych i wewnętrznych,to żaden wstyd.
swojak Napisano 2 Kwiecień 2008 Napisano 2 Kwiecień 2008 Horhe dobrze prawi, jakbyś wywalił kilkaset zeta na mundur, też byś o niego dbał. Poza tym, ciekaw jestem czy ty swoje ubrania w których chodzisz, dajesz psu pod tyłek, w ramach przyjażni z czworonogiem?
swojak Napisano 2 Kwiecień 2008 Napisano 2 Kwiecień 2008 A co do białej koszuli, to o ile sobie przypominam, Niemcy w 39r mieli własnie białe.
Klaus BOLS Napisano 2 Kwiecień 2008 Napisano 2 Kwiecień 2008 Takie gadanie z tymi paroma stówami. Po co ten mundur sie kupuje? Do kościoła? czy żeby śmigać w polu? Jasne że powinno być schludnie. Ale jak słysze że niektórzy nie położą się tu czy tam bo mundur... bo pare stów.. bo tyle kasy... Moim zdaniem samo siedzenie na dioramie żeby nie daj boże się zbrudzić to nie rekonstrukcja. To tak jakby mieć piekną żonę i z nią nie spać :P pozdrawiam Klaus
Hindus Napisano 2 Kwiecień 2008 Napisano 2 Kwiecień 2008 Klaus – święte słowa i doskonałe porównanie :)Mnie osobiście strasznie cieszy każda możliwość wytarzania się w błocie, bo dzięki temu mój mundur i wyposażenie nabierają „frontowego” wyglądu. Ale z drugiej strony ogromną satysfakcję daj mi również jego konserwacja i naprawa – najczęściej jest to żmudna i czasochłonna praca, ale na każdą kolejną imprezę zawsze stawiam się w czystym i pocerowanym wdzianku, aczkolwiek już coraz mocniej sfatygowanym :)PozdrawiamHindus
BART25 Napisano 2 Kwiecień 2008 Napisano 2 Kwiecień 2008 Popatrzcie jak można zadbać o autentyczny wygląd,nikt się nie czołga i nie niszczy mundurków(za kilka stówek).Jak dla mnie to taka charakteryzacja dodaje autentyczności.Zawsze jakiś kompromis się znajdzie....
swojak Napisano 2 Kwiecień 2008 Napisano 2 Kwiecień 2008 Nie mówię, że nie powinniśmy się czołgać itd, ale longwood chyba trochę przesadza, albo był na tej jednej jedynej rekonstrukcji, na której właśnie nikt nie chciał padać trupem.
Klaus BOLS Napisano 2 Kwiecień 2008 Napisano 2 Kwiecień 2008 po za tym jakże klimatyczna jest połatana celta, albo pocerowany mundur...
Kurt Napisano 2 Kwiecień 2008 Napisano 2 Kwiecień 2008 deszcz i błoto - takie życie !!!pozdrawiam Kurt
Sturmpionier Napisano 2 Kwiecień 2008 Napisano 2 Kwiecień 2008 WitamPoruszono tu ciekawy temat. Sprawa odpowiedniej charakteryzacji (czytaj również brudzenia się) jest tak samo ważna jak dobór odpowiedniego kostiumu i elementów wyposażenia! Znaczy się na potrzeby poszczególnych inscenizacji powinno się tak ucharakteryzować by uczynić zadość wymaganiom scenariusza oraz realizmu odtwarzanych wydarzeń. Przykładowo nasza GRH Pionier 39" miała ostatnio możliwość wzięcia udziału w skromnym projekcie rekonstrukcyjnym, gdzie także scenariusz przewidywał lekkie złachanie fantów. Całości dopełniła fatalna pogoda no i miejsce akcji - bagno. Byłem zdania, że się nie doczyścimy z tego wszystkiego, a jednak po wyszczotkowaniu sortu wszystko wróciło do normy. Więcej optymizmu Panowie, mniej strachu. Nawet jak coś się stanie z Waszymi mundurami to trzeba to traktować jako szlachetne attle damage":)Foto w załączeniu.
Klaus BOLS Napisano 3 Kwiecień 2008 Napisano 3 Kwiecień 2008 jak się wysuszy to się wykruszy :P o to największa zaleta munduru sukiennego
ARTUT Napisano 3 Kwiecień 2008 Napisano 3 Kwiecień 2008 Nie ma nic piękniejszego niż w swoim mundurku utaplać się w błocku :) Pod tym względem arcycudowna była Stępina 2007. Masa błota, piachu i syfu :) Była okazja potarzać się po ziemi jak małe szczeniaczki. W ustach pełno piachu, na mundurze wiadra błota... mistrzostwo świata.Potem odrobina wody, środków do prania i wietrzenia i mundurek nadawał się na paradę.Inna sprawa, że drobne otarcia i łatki tylko dodają takiemu mundurowi uroku :)Przyznać trzeba jednak, że niektórzy rzeczywiście na bitwie zachowują się jakby biegali w sukni ślubnej. Nawet nie uklękną bo boją się, że się mundurek trawką ubrudzi ;P
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.