Skocz do zawartości

PROJEKT SCHNEIDER 1897


jazlowiak

Rekomendowane odpowiedzi

Na przywróceniu działa do stanu kompletnego, bo posiadamy tyle co widać na zdjęciu. Poszukujemy części, które może komuś są niepotrzebne, a w Muzeum w Sochaczewie znalazłyby godne miejsce. Szukamy planów wykonawczych, chętnego do wsparcia nas w kreśleniu w autokadzie itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyglada na to, ze nie znasz jej pochodzenia. TO jest jedna z tych dwoch, ktore zostaly wskazane MWP i podniesione przez nich w 1997 r. Maciek W. dostal oczywiscie te slabsza, bez oporowrotnika. Chyba nie jest zadna tajemnica, gdzie te lufy byly szarpniete, wiec jak sie za cos bierzecie, to moze od tego nalezaloby zaczac. A ze bylem tam przed podniesieniem tych luf, w trakcie, jak i parokorotnie po fakcie, to dobrze radze i wiem, co mowie, choiaz nie zagwarantuje, ze cos tam jeszcze jest... To nie lezalo i nie lezy w kregu moich zainteresowan, wiec ani ich nie sprzatnalem MWP sprzed nosa, kiedy F.B. dal im znac o znalezisku, ani nie wzialem tego, co zostalo we wsi. Inna sprawa, ze po numerze, jaki odwinelo wowczas MWP, to ja nie wiem, czy nawet dzis, ktos w tej wsi bedzie chcial w ogole gadac, bo oni z tego lasku, to juz pozniej gonili kazdego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja sie wcale nie dziwie, PATRON. Ojcowie tych ludzi (niektorzy jeszcze wowczas obecni na tym swiecie), po uciecze w 1939 naszych artylerzystow, domowymi" sposobami (co niestety widac na obu pamiatkach) rozebrali te armaty i zakopali w lesie dwie lufy.Cala wies wiedziala, ale nie miala interesu w ich wyciaganiu. A tu 58 lat pozniej na prywatny teren wjezdza ciezarowka z dzwigiem (podjechala specjalnie od drugiej, trudniejszej dojazdowo strony, ale za to nie przez wies), szarpie, zostawia doly i umyka cichaczem. Zeby nie to, ze wczesniej grzecznie sobie ugadalem jednego ze starszych mieszkancow, to pewnie pogoniliby mnie klonicami i sztachetami, kiedy pojawilem sie tam kilka dni pozniej. Ale rozgoryczenie bylo duze. I nie dlatego, ze chcieli jakas kase, czy zostawic je tam na wieki wiekow, bo byli gotowi oddac to do muzeum (woleli co prawda sochaczewskie), kiedy dowiedzieli sie, ze jest zainteresowanie tematem, ale nie w taki sposob. Najprosciej, mozna to porownac do tego, ze ktos Wam wjezdza na prywatny teren, cos tam wyciaga, zostawia doly, slady po ciezarowce i odjezdza. I z punktu widzenia prawnego, czy nawet czystej przyzwoitosci, nie ma znaczenia, czy to jest przydomowy ogrodek, czy rzadki, uschniety, martwy juz, stary lasek.
A koledze Jazlowiakowi zycze jak najlepiej, natomiast przyznam, ze troche smieszy mnie patetyczne oglaszanie o tym, ze uszyl projekt", kiedy nawet nie zadano sobie trudu poznania historii tego kawalka zelastwa, a przy okazji skorzystania z marnej, ale zawsze szansy, pozyskania jakichs tam czesci. Z czym wobec tego uszono"?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki DTH za bardzo miłe słowa, jeśli masz jakieś części którymi możesz wesprzeć nasz projekt to z góry dziękujemy. To właśnie przez wspólne zaangażowanie mam nadzieję, że uda sie przywrócić jeszcze jedno działo polowe wz. 1897 do stanu pierwotnego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako ze bardzo dokladnie znam pochodzenie tych luf, uwazam za stosowne wypowiedziec sie o nich. Lufy byly ukryte przez ojca jednego z mieszkancow wsi oddalonej o kikanascie km od muzeum w Sochaczewie. Czlowiek ten posiadal dwa prawie kompletne dziala, jedyne co uleglo zniszczeniu to kola, rolnik zrobil z nich furke". Na trop luf trafilem cos kolo 94-95 roku, w tamtym czasie rolnik do ktorego nalezalo pole na ktorym byly zakopane, posiadal reszte elementow armat. Ze wzgledu na rozmiar znaleziska zglosilem je do MWP ( nie napisze komu bo jedna z tych osob dalej tam pracuje), ale niestety osoby bedace ze wladzach muzeum w tamtym czasie nie daly rady zalatwic tej sprawy w rozsadny sposob. Lufy zostaly wykopane bez uzgodnienia z wlascicielem ziemi na ktorej byly zakopane. Rolnik zglosil na policje kradziez armat. Ja ze wzgledu ze rozmawialem z rolnikiem kikakrotnie o tych armatach bylem glownym podejzanym, scigala mnie policja, prokuratura itp....Rolnik zdenerwowal sie cala sprawa do tego stopnia ze reszta elementow zaginela bez wiesci, a na moj widok wyciaga widly i chce mordowac.
ps.
Jezeli ktos dysponuja ta lufa to chyba ma jakis zwiazek z muzeum ziemi sochaczewskiej, powinna mu byc znana ta sprawa i miejscowosc z ktorej pochodza. Proponuje tym razem oficjalnie porozmawiac z rolnikiem, juz bez nocnych akcji, ucieczek prze zaorane pole itp. moze czlowiek sprzeda informacje co sie stalo z reszta elementow. Co do tego ze one istanialy to mam 100% pewnosc, tylko kola byly uzyte do budowy wozu, reszta byla na terenie jego zagrody.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory ale ponioslo mnie troche.
Nie doczytalem do konca co piszecie.
Prawda jest to ze do dzis mam pretensje ze sprawa nie byla zalatwiona inaczej, mieli bysmy dwa dziala, mysle ze prawie kompletne, a tak to jest to co jest.
ps.
Meczcie goscia o reszte, ja ze wzgledu na to ze facet poprzysiagl mi zemste za uprowadzenie armat, wiecej tam sie nie bede pokazywal.

ps2.
trzymam kciuki i jezeli bedzie trzeba to postaram sie jakos wspierac ta akcje, czy to finasowo czy jakos inaczej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaramy się, aby armata po odbudowaniu trafiła wraz z odpowiednimi podziękowaniami do mieszkańców wsi i żeby tam uroczyście ją przywrócono do życia. Planujemy publikację, która opisze cala tą historię i odda hołd tym, którzy armatę przechowali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.
Jak to dobrze widzieć że kolejny kawałek polskiego oręża ma szanse uniknać złomowania i doczeka sie przywrócenia do stanu pierwotnej całości. Projek godny pochwały bo z tego co mi wiadomo na terenie Polski nie ma zbyt wielu kompletnych egzemplarzy. Natomiast jest zachowanych trochę części które pozwalaja na częciową rekonstrukcje. Z tego co widze to głównym elementem od którego zacznie sie odbudowa jest lufa z zamkiem, czyli zostaje roszke" grubych czesci do zdobycia lub wykonania od podstaw. Jesli Jazlowiak potrzebujesz ciagle kogoś do pomocy przy wykonywaniu rysunków technicznych w AutoCad (choć polecal bym moze cos lepszego) to daj znać, chętnie pomoge przy kreśleniu, a może i jakaś śrubka do Schneidera tez się znajdzie:)
Pozdrawiam Iglica_39
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazlowiak bez urazy ale jaki ejst sens przekazania armaty (dalczego jednaj jak byly dwie???) mieszkancom tamtej wsi ???
Chyba juz lepiej zeby stala tam gdzie stoi, tu jest wieksza szansa ze ktos ja zobaczy. Do tamtej wsi praktycznie nikt nie ma szansy przyjechac bo tam nie ma nic ciekawego i nie jest podrodze do zadnej ciekawej miejscowosci. Co do opisywania osoby ktora ja przechowala to tez raczej nonsens, jedyna pobudka ktora kierowala osoba ukrywajaca armaty byla chec zysku, dla tego rolnika to byl tylko kawal metalu warty tyle co placa na zlomie razy jego waga, on to ukryl tylko po to ze moze kiedys sie do czegos przyda. Przepraszam ale mialem przyjemnosc rozmawiac z synem wlasciciela posesji na ktorej to bylo zakopane kilkanasice razy on jasno mowil ze to jest tyle warte co cena zlomu (mial wbite w glowe ze lufa jest z mosiadzu, co mozno podnosilo cene) Nie dorabial bym jakiejkolwiek ideologi do tego ze jego ojciec to zakopal.
Co do losow tych armat to z opowiadan miejscowych wynikalo ze nasi je zostawili jak zobaczyli nadjezdzajace czolgi niemieckie od zachodu, Polacy zostawili je a Niemcy minawszy nasze stanowisko zatakowali polskie pozycje blizej kompleksu lesnego (skaraj wsi blizej lasu)W nocy jak nikt sie nie zjawil po armaty to miejscowi zozszabrowali wszytko co sie moglo przydac.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko sie zgadza Tadziu", poza dwiema rzeczami. Armaty nie byly zakopane na zadnym polu, jak piszesz, tylko w uschnietym lasku, ze skraju ktorego owi artlerzysci ostrzelali niemieckie czolgi i druga, ze rozbieralo je w 1939 roku kilka osob (pomijam juz, ze jedna nie bylaby w stanie za pomoca mlotkow i innych prymitywnych narzedzi). A to, ze jeden przyznawal sobie zaslugi...nie znasz chlopow?:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DTH moze masz ten film co kreciles przy pierwszej wizycie w tamtym miejscu ???
Mozna by go pokazac ludziom, no chyba ze to tajny material :)

ps.
tak z ciekawosci czy ten pan co pobiegl na polcje z doniesieniem ze ja mu ukradlem armaty to teraz twierdzi ze to on uratowal je od zniszczenia ???


poniewaz juz wilele powiedzialem w tym temacie to moge sie podpisac, kto mial sie dowiedzic kim jestem to juz wie.
F.B.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie bylo jasne, ze to Ty, po pierwszym poscie, ale mnie pomyliles, choc wiem, kogo miales na mysli (nie jestem T.:) A filmy mam, nawet dwa, ten o ktorym wspominasz i drugi z wyciagania:)
Dobrze moze, ze napisales wprost o tych czesciach, bo wczesniej, zdaje sie, kolega Jazlowiak nie zlapal, ze pisze o tym, ze one prawdopodobnie dalej tam leza i byc moze sa do wziecia:) Dodam, ze warto tez przeleciec to wyschniete bagienko obok wsi, przy drodze:)
pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja pomylilem z T., a my sie w takim razie nie tak dawno widzelismy w muzeum, dawalem kilka przedmiotow" do skatalogowania, bylem razem z W. zwanym H. :)
Ja proponuje jak juz sie zrobi cieplej to zrobic jakies spotkanie i porozmawiac na zywo".

Wracajac do armat, ja sie zastanawialem czy istnieje szansa sprowadzenia z zagranicy takiej 75 i jakie byly by tego koszty ( wiem ile dokladnie kosztowaly te z Finlandi ).
Jezeli cena byla by podobna, to mozna by zrobic skladke i kupic a muzeum" jedna sztuke, mysle ze wiele organizacji by sie dolozylo w zamian, za mozliwosc wypozyczania na jakies tam uroczystosci czy rekonstrukcje.

ps.
widzialem ze T. zostal powstancem i posiada calkiem spory oddzial ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie