Skocz do zawartości

W Berlinie bedzie muzeum wypedzen...


Rekomendowane odpowiedzi

Rzad RP zgodzil sie na powstanie widocznego znaku" wypedzen w Berlinie...

W zamian za życzliwy dystans do widocznego znaku" Niemcy mają współtworzyć z Polakami Muzeum Wojny i Pokoju w Gdańsku. Chcą współfinansować restaurację obiektów na Westerplatte .

Krotko mowiac, Polska sie poddala za pare groszy...
Ciekawe jest zas podejscie Czechow do calego przedsiewziecia, ktorzy to Czesi na to się nie godzą i odmawiają udziału w widocznym znaku"...

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,4902586.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile lat mają Polacy trwać w nienawiści do Niemców?!Czy pojednanie z tym narodem będzie nadal postrzegane jako zdrada ojczyzny?Pamięć o strasznej wojnie i cierpieniach zadanym naszemu narodowi przez Niemców trwa w Polakach i budowa centrum wypędzonych pogłębi ją...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specjalista ze Związku Wypędzonych.
W latach 1953-1961 szanowany niemiecki historyk Theodor Schieder wydawał bogatą dokumentację gromadzącą relacje dotyczące zbrodni popełnianych na Niemcach, listy ofiar, statystyki, analizy planów i organizacji wysiedleń [Bearbeitung d. Dokumentation: Vertreibung der Deutschen aus Ost- Mitteleuropa (1953 - 1961)]. Miał doświadczenie nie tylko teoretyka i zawodowego historyka, ale także eksperta i praktyka. Schieder będąc od 1937 roku członkiem NSDAP stał się „bojowym naukowcem”, który zajmował się problemami rewizji traktatu wersalskiego, przestrzeni życiowej (Lebensraum), oraz zasiedleniem i germanizacją wschodnich przestrzeni (Ostraumes). Już 7 października 1939 przygotował memoriał, w którym domagał się zaanektowania przez III Rzeszę znacznych obszarów Polski, wysiedlenia z nich 700 tys. Polaków oraz odżydzenia" reszty Polski. Jego plan wcielono w życie. Zajmował się także kwestiami „ochrony niemczyzny”. przed mieszaniem się z innymi grupami narodowościowymi i rasami. Aktywnie pracował w ośrodkach badawczych zajmujących się „wschodem”, był członkiem Wschodnioniemieckiej Wspólnoty Badawczej (Nord- und Ostdeutschen Forschungsgemeinschaft - NOFG). Wiele koncepcji Schiedera znalazło miejsce w Generalplan Ost. www.shoa.de/content/view/216/63/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeźnik

Friedrich-Wilhelm Schallwig przez całe dziesięciolecia był osobą numer 2 w Krajowym Związku Wypędzonych w Badenii-Wirtembergii, a od 1972 r. był także szefem Ziomkostwa Śląskiego w Ländle. Ów urodzony w 1902 r. w śląskim Boguszowie (Gottesberg) prawnik, członek NSDAP od stycznia 1932 r., przybył w lecie 1941 r. w składzie Einsatzgruppe A na Łotwę. Grupy operacyjne były utworzone specjalnie do prowadzenia czystek etnicznych na podbitych terenach. 170-osobowe Einsatzkommando 2, do którego należał Schallwig, tylko do początku września 1941 r., wymordowało, jak się szacuje, 17 tysięcy ludzi. Komendant Einsatzgruppe A, Walter Stahlecker zgłosił Berlinowi na początku 1942 r. niemal ćwierć miliona zabitych. W marcu 1944 r. Schallwig przeniósł się do Budapesztu; krótko potem Niemcy rozpoczęli deportacje węgierskich Żydów do Auschwitz. Schallwig został osobistym referentem Hansa Geschke, dowódcy policji bezpieczeństwa (Sicherheitspolizei) i przełożonego Adolfa Eichmanna. W randze Sturmbannführera SS Schallwig objął w końcu 1944 r. dowództwo policji bezpieczeństwa w mieście Szombathely w zachodnich Węgrzech. Po wojnie organa wymiaru sprawiedliwości wielokrotnie przesłuchiwały Schallwiga, ale ten zaprzeczał swojemu udziałowi w zbrodniach – co jednak za „wykluczone” uważa Peter Klein, autor pracy na temat „ostatecznego rozwiązania” w Rydze. Schallwig zmarł w 1977 r. wskutek wypadku drogowego, ale jeszcze w 2002 r., z okazji 25-tej rocznicy śmierci Związek Wypędzonych z Badenii-Wirtembergii złożył hołd pamięci swego wieloletniego wiceprzewodniczącego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiające jest , że po wojnie biedni wypędzeni, kobiety, dzieci, starcy byli reprezentowani przez wybrane w demokratycznych wyborach stare nazistowskie świnie.
W Berlinie Charlottenburgu na placu Theodora Heussa (to dobre niemieckie nazwisko, prezydent RFN, w czasach Hitlera niemalowany opozycjonista) wypędzeni ustawili pomnik. Wyryto na nim trzy słowa: Freiheit, Recht, Friede. Gdyby sygnatariusze karty wpędzonych w odpowiednim czasie trzymali się ideałów, które wypisali na tym pomniku, nie byłoby niemieckich wypędzonych, wystaw, związków. Nie byłoby też etatów, politycznych wpływów, stanowisk, odznaczeń, muzeów...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grba, dziękuję za przedstawienie życiorysów co niektórych przywódców" Bundu der Vertriebenen.
Ja zaś chcialbym przedstawić pewien ciekawy fakt z życiorysu aszego negocjatora" z Niemcami, Pana Bartoszewskiego :

15 listopada 1996 r. w Moguncji. Bartoszewski uroczyście przyjął złoty medal z rąk niemieckiego ministra spraw zagranicznych RFN Klausa Kinkla (por. Wolny czyni dobro. Laudacja wygłoszona przez ministra spraw zagranicznych RFN Klausa Kinkla 15 listopada 1996 r. z okazji wręczenia profesorowi Władysławowi Bartoszewskiemu złotego medalu Towarzystwa im. Gustawa Stresemanna, Gazeta Wyborcza", 5 grudnia 1996 r.). Bartoszewski przyjął medal, pomimo że jako historyk musiał znać podstawowe, dość przygnębiające fakty z życia Stresemanna. Musiał wiedzieć, że Stresemann jako minister spraw zagranicznych Niemiec w latach 1923-1929 był bardziej zachłanny w agresywnych roszczeniach terytorialnych wobec Polski niż Adolf Hitler w 1939 roku. Hitler żądał od Polski Gdańska i korytarza" przez polskie Pomorze. Stresemann żądał od Polski zarówno Gdańska i korytarza", jak i polskiego Śląska i wielkiej części Wielkopolski. Aby doprowadzić do wymuszenia na Polsce oddania Niemcom tych ziem, Stresemann wszczął w 1925 roku wojnę celną z Polską, która szybko przekształciła się w wojnę gospodarczą dla wyniszczenia Polski. Wszczynając ten konflikt, Stresemann sądził, że jeśli Niemcy doprowadzą nasz kraj do ruiny gospodarczej, to ulegniemy ich wszystkim zaborczym żądaniom. Pełen nienawiści do Polski i Polaków, Stresemann konsekwentnie dążył do całkowitego izolowania Polski w Europie, począwszy od nader zręcznie wynegocjowanego przez niego układu w Locarno z 1925 r.
Zawarty tam układ w pełni zgodny był z inicjatywą Stresemanna, który godził się na uznanie nienaruszalności zachodnich granic Rzeszy, tj. z Francją i Belgią. Równocześnie jednak zdecydowanie wykluczał udzielenie niemieckich gwarancji uznania nienaruszalności granicy wschodniej z Polską i Czechosłowacją. Stresemann z triumfującą satysfakcją opisywał porzucenie Polski i Czechosłowacji przez Francję i Anglię na konferencji w Locarno, akcentując: Benes i Skrzyński musieli siedzieć w sąsiednim pokoju dotąd, aż ich wypuściliśmy. Taka była sytuacja tych państw, które dotąd tak rozpieszczano, ponieważ były służącymi innych, ale teraz zostały porzucone w momencie, gdy pojawiła się szansa dojścia do porozumienia z Niemcami" (cyt. za: Z.J. Gąsiorowski, op. cit., s. 292).

http://pl.wikipedia.org/wiki/Gustav_Stresemann

http://www.informacje.int.pl/Panie-Bartoszewski-niech-Pan-odda-ten-medal-art2775.htm

http://blografia-blogostan.blog.onet.pl/1,DA2007-12-12,index.html

http://wladyslawbartoszewski.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?296753

Biorąc pod uwagę, to o co walczyl ak dzielnie" Stresemann, oraz podejście (lowcy medali i zaszczytów") Pana Bartoszewskiego do tejże sprawy, można się domyślić, że egocjacje" bedą bardzo mile i owocne. Więc myślę, że szybko się dogadają w tych sprawach...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę bardzo trudni jest znależć niemieckiego męża stanu, polityka, który przed 1945 rokiem miał pozytywne podejście do Polski i Polaków. W naszym kraju nie brakowało polityków proniemieckich, ale ci szybko rozbijali się o niemiecką Polenpolitik"...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie