Skocz do zawartości

poszukiwacz zatrzymany


Rekomendowane odpowiedzi

Catadero. Szczesciarz z Ciebie bo trafiles na malo dociekliwych, ktorzy wyniki juz mieli wystarczajace.
Nie wiem. Zartuje. Natura ludzka jest nie zbadana. Raz trafisz na normalnego, a drugi raz na sluzbiste i koniec.
Normalnosci i zdrowego podejscia po prostu brak. Ot co.
pozdrawiam
stangret
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
To jest Polska nasza należy każdzego co sie da okraść legalnie niby , bo na zachodzie muzea itp. odkupują od ludzi znaleziska i to nie za małe pieniądze mam troche artykułów na ten temat a u nas tak jest jak jest ale narazie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie stangret zgadzam się z tobą całkowicie że tutaj brakuje normalności , opowiem wam do jakich wniosków doszedłem ostatnio , spotykam gościa poszukiwacza i jak zawsze zaprasza mnie do siebie pochwalić się zdobyczami wśród klamotów dostrzegam jakąś zardzewiałą flintę oczywiście pytam co to jest on odpowiwiada i mówi że jedzie ją sprzedać na giełdzie staroci ja oczywiście łapię się za głowe odradzam mu już widzę nagłówki w gazetach , czapa zaraz będzie ,a on mi na to że to przecież zardzewiały szrot do niczego to się nie nadaje i mogą mu skoczyć , poszedłem więc do domu i po drodze dzwonie do kumpla i opowiadam to wszystko śmiejemy się razem
że go ść trochę nienormalny i takie tam ,doszedłem do domu browarek i tak sobie uświadomiłem że to ten gość jest jsk najbardziej normalny tylko my już chyba jakiejś psychozie ulegliśmy przez tą naszą kochaną policję
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu widać kto może kopać a kto nie. Przeczytajcie artykół.

Dreszczyk emocji przeszywa poszukiwaczy, którzy za pomocą wykrywaczy metalu szukają w ziemi skarbów. Czasem znajdą niemiecki hełm z drugiej wojny światowej, a bywa, że zwykły metalowy kontownik. Poszukiwania to dla nich przede wszystkim dobra zabawa i oderwanie od codzienności.
Elbląscy poszukiwacze założyli dwa lata temu Stowarzyszenie Historyczno-Poszukiwawcze Denar". Obecnie należy do niego 20 osób. Są to ludzie należący do różnych grup zawodowych: policjanci, żołnierze zawodowi, strażacy, strażnicy miejscy, przedstawiciele straży granicznej, nauczyciele.

Spotykają się w każdy pierwszy poniedziałek miesiąca w Klubie Garnizonowym przy ul. Mierosławskiego. Opowiadają gdzie kto był ostatnio i co tam znalazł. Jeżdżą w teren całą grupą albo indywidualnie. Chodzą z wykrywaczami metalu na terenie powiatu elbląskiego, braniewskiego, a nawet pod Iławą i Ostródą.

- Niemcy uciekali w pośpiechu. W ziemi można jeszcze znaleźć dużo ciekawych przedmiotów np. porcelanę czy sztućce - mówi Grzegorz Nowaczyk, prezes Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego Denar". - Trzeba jeździć w teren, pytać ludzi. Można się od nich dużo dowiedzieć. Najwięcej trafia się przedmiotów militarnych, związanych z drugą wojną światową, ale są też przedmioty z epoki Napoleona, amunicja, jaka była używana w tych czasach, elementy szabli, sprzączki od oporządzenia, elementy broni palnej czy sprzęt gospodarstwa domowego.

Nie każde poszukiwania kończą się odnalezieniem skarbu

Rok temu pojechaliśmy w okolice Ornety, w rejon leśny. Była tam tak zwana spalonka", czyli pozostałości po osiedlach opowiada Ireneusz Sulkowski, ze Stowarzyszenia Denar". Znajdował się tam kiedyś dworzec kolejowy i most.

Siedmiu poszukiwaczy podzieliło się terenem. Przystąpili do pracy. Znaleźli kilka niemieckich monet. Sulkowski kopał razem z kolegą. Detektor sygnalizował w ziemi obecność metalu. Obaj mężczyźni widzieli już oczami wyobraźni ogromne skarby.

Po godzinie dokopali się do zwykłego kawałka metalowego kontownika. Nie o taką rzecz im chodziło.

- Nasi koledzy mieli więcej szczęścia - wyjaśnia. - Wykopali niedaleko niemiecki kubek wojskowy, klamerki od pasów i kilka monet.

Mimo to Sulkowski i tak uważa, że był to udany wyjazd.

- To była wycieczka integracyjna - mówi. - Doładowałem baterie.

Znalezione przedmioty członkowie Stowarzyszenia Denar" pokazują na wystawie w Klubie Garnizonowym przy ul. Mierosławskiego. Wystawa czynna będzie do 15 lutego w godz. od 9 do 15. Informacji na temat Stowarzyszenia Denar" udziela jego prezes Grzegorz Nowaczyk, tel. 0 55 230 29 84.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak słyszę coś takiego, że ktoś tam coś znalazł i nie oddał szanownemu Państwu i pójdzie siedzieć to mnie szlak trafia. W każdym normalnym kraju to norma, a u nas nie. Może się okazać że musieli by zamknąć wszystkich co się tu logują. Państwo zamiast się postarać o odzyskanie zabytków ze wschodu i zachodu to woli własnych obywateli ścigać bo to łatwiej, a w końcu to wszystko czy w domu, czy w muzeum stanowi dobro i kulturę narodową, byle by tego nie wywozić z kraju.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie