Rumburak Napisano 18 Styczeń 2008 Autor Napisano 18 Styczeń 2008 Czytam właśnie książkę Luftwaffe nad Ameryką", która okazuje się być bardzo ciekawą. Jest tam opisywany taki tam samolocik" firmy Blohm und Voss - wodnosamolot dokładnie. Zaklikałem go sobie na yutubie i obejrzałem filmik, który mnie powalił na glebę! Co za kolos! Ale ciekawa jest także historia jego zniszczenia i zatopienia opisana pod filmem przez oglądających. Polecam, bo warto: http://www.youtube.com/watch?v=PVIaOSQBFAE
esterendensen Napisano 18 Styczeń 2008 Napisano 18 Styczeń 2008 Witam.Jesli chodzi o dokladnosc,to nie jest to wodnosamolot,ani hydrolan.Poprawna nazwa to lodz latajaca.Nie Zmienia to faktu,ze bryka robi wrazenie-jest ogromna! Co prawda nie najwieksza jezeli chodzi o ptaki luftwaffe,ale i tak potezna.pozdrawiam.
herbstnebel Napisano 19 Styczeń 2008 Napisano 19 Styczeń 2008 a jak to się ma do wspomnianej ameryki? :>
tombspider Napisano 19 Styczeń 2008 Napisano 19 Styczeń 2008 łódź latająca?? - raczej okręt!! :))Olbrzym bez dwóch zdań. Nasunęła mi się taka myśl: ciekawe ile by zajęło naszym rodzimym złomiarzom przerobienie tego giganta na żyletki :/Pozdrawiam
Sturmgeschutz Napisano 19 Styczeń 2008 Napisano 19 Styczeń 2008 Witam forumowicząw proszę o podanie linku do jeszcze większych kolosów Luftwaffe i nietylko :-)
Rumburak Napisano 19 Styczeń 2008 Autor Napisano 19 Styczeń 2008 Niemcy planowali a raczej rozważali możliwość terrorystycznych bombardowań zachodniego wybrzeża USA (bin Laden nie był wiec pierwszy). Brakowało im jednak dalekosiężnego samolotu. Budowano takie i owakie samoloty, ale żaden nie byłby w stanie osiągnąć brzegu Ameryki. Brano więc po uwagę możliwość lądowania takiej łodzi latającej (jak na filmie) na morzu i pobranie paliwa od okrętu podwodnego. Na szczęście nigdy nie doszło do tego, że Niemcy zbombardowali USA, bo mogło to mieć daleko idące skutki. Rozważano też możliwość holowania WYRZUTNI do V2 na barce za okrętem podwodnym! Po dopłynięciu do brzegu barka byłaby zatapiana do pionu i rakieta została by wystrzelona. Tej metody na szczęście też nie zastosowali.
herbstnebel Napisano 19 Styczeń 2008 Napisano 19 Styczeń 2008 a tak było już o tym na forum chyba.był jeden samolot dalekiego zasięgu mający 6 silników i zdolny dolecieć do brzegów USA, podobno nawet doleciał na kilkanaście kilometrów do brzegu i zawrócił.A te zatapialne silosy z v2 ciągnięte za ubootami też płynęły już do ameryki - Hitler zapowiedział atak 1 lutego 45 i było blisko tego tak że nawet burmistrz Nowego Yorku zrobił panikę, ale na szczęście przypadkiem zatopiono ten silos ciągnięty na odległość zasięgu do USA, bo amerykanie myśleli że to dwa okręty płyną. Zrozpaczona załoga uboota podobno się od razu poddała.
acer Napisano 19 Styczeń 2008 Napisano 19 Styczeń 2008 Ja czytałem wersję, że samolot dotarł nie kilkanaście kilometrów do wybrzeży ale wprost je osiągnął.Nie mniej nie ma, nie ujawniono szczegółowych dowodów na przperowadzenie lotu. Po porostu nie można wykluczyć takiej ewentualności.
herbstnebel Napisano 19 Styczeń 2008 Napisano 19 Styczeń 2008 o ju 390 mówimy, nie? :)W styczniu 1944 do bazy lotnictwa morskiego w Mont-de-Marsan dotarł Ju 390 V2, który posiadając ogromne zapasy paliwa był wykorzystywany do dalekodystansowych lotów patrolowych. Podczas jednego z nich być może przeleciał Atlantyk, zbliżył się na odległość 20 km do Nowego Jorku i zawrócił nie niepokojony przez obronę powietrzną Stanów Zjednoczonych. Krytycy tej teorii uważają że nie ma solidnych dowodów że ta misja miała miejsce, choć leżała w zasięgu możliwości samolotu. Według wspomnień Alberta Speera, w innej misji przeleciał nad Arktyką i wylądował w Japonii. To jednak też nie jest potwierdzone. W każdym razie samolot wywarł tak duże wrażenie na Japończykach, że zakupili oni od Niemców licencję na będący dopiero w fazie projektu seryjny samolot Ju 390 A-1. Pod koniec II wojny światowej w 1945 Ju 390 V2 przydzielony został do tajnych misji transportowych, których celem było wywiezienie depozytów i dóbr III Rzeszy za granicę. W operacji o kryptonimie Odessa samolot latał do: Norwegii i, być może, do Argentyny."Wikipedia!No to jeszcze lepsze kwiatki! O Japonii słyszałem, ale nie sprawdzałem tego jakoś specjalnie, no ale z tą Odessą to mnie zabili!!!!!! leżę, kwiczę i zastanawiam się gdzie jeszcze nie było ss, może jednak na ten księżyc nie dolecieli??? ;)
maus Napisano 19 Styczeń 2008 Napisano 19 Styczeń 2008 Jeden silos do V2 został zbudowany i to na dodatek w naszych stoczniach
Blitz45 Napisano 19 Styczeń 2008 Napisano 19 Styczeń 2008 Tzw. Bombowcem na Amerykę był czterosilnikowy Me-264 (oblatany 23.12.1942), miał stacjonować na francuskim wybrzeżu Atlantyku i stamtąd atakować amerykańskie wybrzeże (zasięg 15000km). Niestety prototypy zostały zniszczone podczas alianckich nalotów.
herbstnebel Napisano 19 Styczeń 2008 Napisano 19 Styczeń 2008 eeeee...http://discaircraft.greyfalcon.us/pictureso/ss101.jpg “Nazi Astronauts Launched In 1943 Return To. Earth”(Headline in the Weekly World News, April 17, 1990)Ман, Н., Mann N., в-к Уикли Уърлд Нюз (таблоид), Weekly World News, 17.IV.1990, “Нацистки астронавти изстреляни в 1943 се завръщат на Земята”, “Nazi Astronauts Launched In 1943 Return To Earth”, статия."eee.. niby tabloid ale zwątpiłem. tylko nie wiem jeszcze w co? w ludzką chęć do wymyślania bajek i głupotę do ich kupowania czy też w 'prawdę' pisaną przez wygranych :)))
herbstnebel Napisano 19 Styczeń 2008 Napisano 19 Styczeń 2008 co do luftwaffe nad ameryką to gorąco polecam serie teraz wychodzącą z filmami na dvd wielkie tajemnice II wojny światowej" tam jest dużo o ju-390 i america bomber i silbervogel i nie tylko i wiele wiele wiele innych takich sf pierdółek by się zdawało, które jednak nie okazują się pierdółkami tylko czymś co gdyby dostało kilka tygodni więcej czasu mogłoby zmienić oblicze świata, z czego niektóre rzeczy jak naprowadzane kamerą rakiety realnie szkodziły aliantom :o
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.