beyo Napisano 15 Styczeń 2004 Napisano 15 Styczeń 2004 Generalna zasada: w ferworze walki (jeśli rzeczywiście taka się odbyła) to i jednych i drugich chowano właściwie na miejscu. Różnica polega na tym, że większość Rosjan po wojnie ekshumowano i przeniesiono na cmentarze. Niemcy natomiast zostali... Prawie nikt oczywiście nie zadawał sobie trudu w upamiętnianiu poległych Niemców, co raczej było zrozumiałe. I stąd od czasu do czasu podczas prac ziemnych czy działań eksploracyjnych trafia się na szczątki przede wszystkim niemieckie.W moim rodzinnym mieście niedawno ekshumowano wielu niemieckich jeńców na... poniemieckim cmentarzu! Po prostu mieli to szczęście", że pod koniec wojny ich tam a nie gdzie indziej pochowano.Kilka lat temu wykopano ok. 200 chłopa w pobliżu byłego lazaretu (teraz jest tam szpital psychiatryczny). Pogrzebani byli na terenie ogródków działkowych, częstokroć na głębokości 40cm... Zgroza.Ale cóż się dziwić, zima '45 była wyjątkowo mroźna i nikomu nie chciało się głębiej ich chować.
gregorian08 Napisano 15 Styczeń 2004 Napisano 15 Styczeń 2004 W mojej miejscowości po wojnie żołnierzy niemieckich pochowano w kilku dużych masowych grobach, a w latach 50 czy 60 (dokładnie nie pamiętam, babcia mi opowiadała) ekshumowano ich i pochowano na lokalnym cmentarzu. Grób pozostaje tam do dziś.
pol Napisano 15 Styczeń 2004 Napisano 15 Styczeń 2004 Beyo ostatnio tez ich tam u nas szukali no lae chyba juz wszytkich sciągnelipozdro pol
Zwierzak Napisano 16 Styczeń 2004 Napisano 16 Styczeń 2004 Witam!W mojej miejscowości w styczniu 1945 roku zginęło 42 lub 43 Rosjan. Zostali zaraz zebrani i zakopani w zbiorowej mogile, na skraju wsi. Wiosną zostali ekshumowani i przewiezieni na cmentarz w pobliskim miasteczku. Ale potem jeszcze raz ich z tamtąd wykopano i obecnie ich szczątki spoczywają na cmentarzu Zołnierzy Radzieckich w Kielcach.Niemców zginęło chyba 13. Zakopywali ich miejscowi, nigdy nie ekshumowano żadnego. W tej chwili tylko starzy ludzie pamiętają miejsca pochówku. Co parę lat ktoś zaświeci tam świeczkę. Na fotce grób kilku Niemców, wskazany mi przez miejscowych. Tyle tylko zostaje z człowieka...Zwierzak
danieloff Napisano 16 Styczeń 2004 Napisano 16 Styczeń 2004 Gdzieś na terenie gospodarstwa moich dziadków jest pochowany żołnierz radziecki poległy podczas odwrotu w 1920 roku. Do początku lat 30-ych był drewniany krzyż, ale potem ziemia się wyrównała, krzyż spróchniał i teraz nikt nie potrafi dokładnie określić miejsca pochówku. Mój wykrywacz nie wykrył niczego, co mogłoby naprowadzić na ślad tego nieszczęśnika, ale jak mówiła babcia, pewnie zakopali go w samych kalesonach, więc może nie ma w ziemi nawet guzika.
woyta Napisano 16 Styczeń 2004 Napisano 16 Styczeń 2004 1939r. wieś na Mazowszu, zabitych żołnierzy polskich Niemcy pozwolili zakopać pod murem cmentarza, NIE NA cmentarzu. A Niemców na cmentarzu. Potem w 1940 Niemców zabrano. A naszych chłopaków dopiero po wojnie pochowano we wspólnej mogile już na cmentarzu. 1945r. ofensywa zimowa ta sama wieś, u dziadka mieszkał jakiś radziecki komandir. Przyprowadzono 4 własowców i komendant mówi do nich: Nu, wy ruskie, uchadi w lies" (śniegu po pas, do lasu ze dwa kilosy), więc biedacy dawaj uciekać. Wtedy komandir woła : Nu Wania dawaj, sadis w tank, tolko nie strielaj"Efekt taki, że dziadek musiał ich potem zakopywać na wiosnę. Z resztą byli bardzo plaskaci.U drugiego dziadka po przejściu frontu a przed przybyciem jednostek tyłowych, miejscowi w obawie przed odwetem czy z jednej czy z drugiej strony, zakopywali zabitych żołnierzy w lejach. W obejściu dziadka było 2 Ruskich i 1 Niemiec, to ich wrzucił do leja obok stodoły. I leżą tam do dziś. W latach 70-tych, w ramach rozbudowy stodoły wujek przy okazji kopania fundamentów trafił na ich resztki. Tylko trochę ich wkomponował w ścianę wykopu i tak pozostali. Pamiętam destrukt pepechy, ruski hełm, parę fenigów.pzdr woyta
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.