gruzin Napisano 8 Październik 2007 Autor Share Napisano 8 Październik 2007 A bylo nas trzech : ja, przyszly tesc i wujek Wlodek. Najpierw byl telefon do wujka :Ty - Włodek - Ty pamietasz jeszcze gdzie to zloto jest ?"A kto mowi?"Heniu"Pamietam"Mam wykrywacz..kopiemy ?" Kopiemy"No i pojechalismy do wujka a potem na teren dawnego majatku ziemskiego. Zlota sie nie dokopalismy bo krzaki na pol metra i wiecej. Pojechalismy dalej. Nad Gopło. Wujek dokladnie nie pamietal gdzie to zloto ma byc ale wykrywacz wlaczylem i zaczelismy chodzic we trojke. Jakikolwiek dzwiek wykrywacza wujek stawal i wypatrywal mojego znaku. Jako ze byl najbardziej napalony i lopata byla jego z zacieciem kopal wszystko co mu powiedzialem..bo zloto tu gdzies musi". Kiedy natrafilismy na blache na pol metra wujek spojrzal na nas uradowany ze w koncu kufer trafil. Wykopal jape dookola i wyszla pokrywa od kotla. Za nia kolejna i dzwiczki od pieca. Troche byl niezadowolony ale zaciecia nie stracil. Jeszcze jedna pokrywe pozniej trafilismy a zloto niestety pod ziemia zostalo o czym wujek dalej jest przekonany. Zreszta tych jego miejsc zostalo jeszcze kilka takze wszystko przed nim :) Ja to najwiecej sie usmialem a i przygoda byla przednia..:) Dodam jeszcze ze po drodze tez natknelismy sie na kobiete co to jej ojciec powiedzial gdzie zloto zakopal ale miejsca powiedziala ze nam nie zdradzi..:) ech...gdyby to normalnie Szwajcarja po ziemia ;)) Znacie podobne historie ?? pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kokesh Napisano 9 Październik 2007 Share Napisano 9 Październik 2007 A słyszałeś że zakopane złoto oczyszcza się co siedem lat,widać wtedy nad ziemią w miejscu w którym jest zakopane czerwone ogniki :nie jeden panie latał po polu za tymi ognikami ,ale co już był blisko to one gasły ,takie cwane psie juchy .Wiele takich historii człowiek się nasłucha ,chodząc po polach i rozmawiając z miejscowymi .Jest jedna zasada : nie śmiać się, potakiwać i dopytywać ,wszak wśród tych barwnych opowieści można czasami dowiedzieć się czegoś co naprawdę nas interesuje .Pozdro... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gruzin Napisano 10 Październik 2007 Autor Share Napisano 10 Październik 2007 A pewnie...mowili ze zloto sie wypala" tylko nie wiedzieli co ile ;) historie sa naprawde przerozne i az dziw ze w dzisiejszych czasach je mozna jeszcze slyszec;) pozdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woytas Napisano 10 Październik 2007 Share Napisano 10 Październik 2007 moj swietej pamieci ojciec schowal pod mostkiem w miejscowosci Vrchalbi (Czechy) z moim wujkiem P-38 dobrze zakonserwowane. Tylko bylo to w roku 1945 - ojca nima wujka tyz - a ja niewiem gdzie oni to wsadzili :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kokesh Napisano 10 Październik 2007 Share Napisano 10 Październik 2007 Chodząc tak po polu i słuchając opowieści o zakopanym złocie co się raz na siedem lat oczyszcza, zauważyłem taką wyspę zieleni ,spytałem czy tu jakiś dwór stał i fundamenty zostały, że nikt tego nie zaorał : nie panie tu kilka tysięcy Ruskich i Niemców leży co ich w I wojnę zagazowało .Niemcy gaz puścili i na Ruskich poszedł ale i Niemców też sporo tu leży ,też od gazu .Mleko im do picia dawali który miał siłę pić to go zostawiali a resztę do doła ,tak mi ojciec opowiadał ,tłumaczy mój rozmówca .Wysepka spora w kształcie prostokąta ,otoczona jak by wałem :tak panie tu kilka lat temu na zad, to jeszcze krzyże drewniane stały, ale taki jeden, tu miejscowy ,co my od niego te pole z bratem kupili ,to nimi w piecu palił ,ale już nie żyje ,pokarało go . Brat nawet metalowy krzyż postawił żeby ludzie śmieci nie wyrzucali ,obce ,bo miejscowe to wiedzą że tu mogiła.I tak sobie gawędząc, w duchu cicho myślę ile jest w tej opowieści prawdy a ile bajdurzenia .A wy co o tym sądzicie .Pozdro... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kokesh Napisano 10 Październik 2007 Share Napisano 10 Październik 2007 Krzyż postawiony przez brata mojego rozmówcy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kokesh Napisano 10 Październik 2007 Share Napisano 10 Październik 2007 zd.nr3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kokesh Napisano 10 Październik 2007 Share Napisano 10 Październik 2007 zd.nr4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gruzin Napisano 11 Październik 2007 Autor Share Napisano 11 Październik 2007 Historia jak na moje prawdziwa...a przynajmniej w duzej mierze bo pewnie co nie co od siebie kazdy doda..ale1. bez powodu krzyza metalowego by nie stawiali na nieuzytku2. jak sam widzisz jest to nieuzytek, gdyby rolnik moglby to wykorzystac to zapewne dawno juz by to zrobil...pozdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Romo Napisano 11 Październik 2007 Share Napisano 11 Październik 2007 .....taaaa a ja nadal badam o co chodzi z tym oczyszczaniem sie złota (tak pod kątem chemicznym i naukowym)i od 2 lat do niczego nie doszedłem :-(, wiem tylko, że te całe ogniki to nie bujda na resorach troche prawdy w tym musi być - poznałem kilkadziesiąt przypadków z całej Polski w każdej z opowieści pojawiał sie niebieski ogienek......:-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kokesh Napisano 11 Październik 2007 Share Napisano 11 Październik 2007 Romo ,a chemii to się w szkole uczyłeś , czy przekimałeś lekcję o pierwiastkach .Złoto nie łączy się z innymi pierwiastkami,nie tworzy ,tlenków ,azotanów ,siarczków itd.A bajki o :eleganckim panu w kapeluszu który wskakuje na furmankę samotnego woźnicy ,i konie przestają iść ,lub o toczących się kamieniach wąwozem po których rano nie było śladu ,to standardowe opowieści ,tak jak te ogniki, snute dawno temu w długie zimowe wieczory przy lampie naftowej ,ale na boga żyjemy w dobie telewizji i komputerów , dziś wystarczy obejrzeć dobry horror aby się wystraszyć ,no chyba że wolisz rodzime ,,opowieści z krypty'' Pozdro... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gruzin Napisano 11 Październik 2007 Autor Share Napisano 11 Październik 2007 Romo a nie jestes Ty przypadkiem studentem ?? ;)) Bo gdybys sie tym zajal na powaznie to chyba w kilka minut stwierdzilbys ze to niemozliwe..:) ale rispekt - tegoroczne juz rozdane ale przyszloroczne Noble czekaja..;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Peter Napisano 11 Październik 2007 Share Napisano 11 Październik 2007 Bujda ale nie do końca. Złoto ma kilka dziwnych właściwości. Jest świetnym lustrem dla promieniowania podczerwonego. A przewodność cieplna? A pseudokryształy?A odporność chemiczna ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kokesh Napisano 11 Październik 2007 Share Napisano 11 Październik 2007 Oj ,Peter ,Peter,pewnie długo byś opowiadał, ale czy jesteś w stanie nas przekonać ???.Spróbuj .Pozdro... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gruzin Napisano 12 Październik 2007 Autor Share Napisano 12 Październik 2007 W kazdym razie Panowie ostroznie bo nagrody Darwina tez czekaja ;) pozdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Romo Napisano 12 Październik 2007 Share Napisano 12 Październik 2007 Kokesh, chemia w szkole była dla mnie mało atrakcyjna :-)ale tak sie życie potoczyło, że chemia materiałowa", materiałoznastwo", fizyka materiałowa" to coś" w czym obecnie pracuję :-)To prawda złoto jest odporne i za bardzo z niego ogień nie powstanie, ale może stać się przyczyną powstania zapłonu np. dla metanu gromadzącego się w jamie wokół skarbu" (ogniwo) to jest chyba najbardziej prawdopodobne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kokesh Napisano 12 Październik 2007 Share Napisano 12 Październik 2007 Romo ,ale skąd przy tym złocie metan ? Metan zwany również gazem bagiennym (CH4) powstaje w wyniku beztlenowego rozkładu związków roślinnych .O ognikach na bagnach słyszałeś ?Według tej teorii wszelkie bagna powinny być składnicami złota. Mnie bardziej interesuje czy tam naprawdę leży kilka tysięcy zagazowanych żołnierzy obu armii .Kiedyś gdzieś czytałem że w Iwś w Polsce użyto gazu bojowego, ale wątpię żeby na taką skalę. Pozdro... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cartman Napisano 13 Październik 2007 Share Napisano 13 Październik 2007 Czy to może w okolicach Bolimowa? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kokesh Napisano 14 Październik 2007 Share Napisano 14 Październik 2007 Tak ,ale fantów carskich w okół wyżej wym.miejsca O ,Pozdro... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kokesh Napisano 15 Październik 2007 Share Napisano 15 Październik 2007 Sory ,gruzin że podczepiłem się może trochę za bardzo pod twój temat ,więc podbijam go do góry historią typu ,było nie było, zakopane czy nie ,sprawdzić trzeba .Historia nie aż tak stara bo dzieje się zimą 1983r ,czyli w czasach mrocznych i ponurych dla naszego kraju .Jest sylwestrowa noc z 82-83 zajazd przy trasie , nie wiem czy nie z jedyną w tamtym czasie dyskoteką w woj .warszawskim .Dwie jednostki wojskowe w promieniu 4 km a w nich głodni rozrywek i zestresowani przeciągającą się służbą żołnierze .Nie dziwiło więc nikogo że pojawi się ich wielu w tej chwilowej oazie normalności pośród szarzyzny stanu wojennego .Tańce , pijaństwo ,i delikatne przepychanki ,czyli standard takich imprez .Panowie mundurowi przybyli w większości pod bronią ,udając się na lewiznę z patroli czy np.warty,więc miejscowa menażeryja czuła respekt i zagryzając zęby nie reagowała na ich hulaszcze zapędy do płci pięknej .Obyło się więc bez większych burd , a nad ranem imprezowicze powracali do domów .Pewien mój znajomy który opowiadał mi tą historię ,wracając właśnie wielce wkurzony, bo jakiś wojak cały wieczór rwał mu pannę ,potknął się o coś leżącego na środku drogi .Było jeszcze ciemno, więc za dobrze nie widział , schylił się i podniósł wojskowy pas a przy nim kaburę z TT-ką w środku .Wystraszył się , ale w pierwszej chwili nawet ruszył w stronę jednostki żeby oddać zgubę ,lecz po paru krokach pomyślał że jest to dobry sposób aby następnego i kilku kolejnych sylwestrów na wolności nie oglądać .Więc co tu zrobić ,do domu zabrać strach, mogą szukać u uczestników imprezy ,a wtedy kaplica , po za tym odciski palców na broni i inne daktyloskopijne ślady .Znajomy już zaczął się pocić ze strachu i zdenerwowania ,trzeba się poza tym spieszyć, bo zaraz mogą szukać ,i jak go trafią z tą giwerą to żadne tłumaczenie nie pomoże .Tak rozmyślając zauważył mały stawik przy drodze ,był niewielki i nie zbyt głęboki ale bardzo mulisty ,takie bajorko po bombie która tu kiedyś spadła .Lecz stawik był pokryty cienką warstwą lodu , co tu zrobić.Znajomy znalazł po omacku jakiś kamień w rowie owinął go pasem z kaburą i TT-ką , całych sił cisnął tym pakunkiem w sam środek bajora .Następne dni upłynęły w spokoju nikt nic nie szukał, i nie robił afery ,on też nikomu o tym nie mówił ,aż minęły długie lata i powróciła normalność . Dowiedział się że latam po polach z wykrywką i kiedyś przy piwku powiedział : słuchaj kokesh musimy wyciągnąć taką jedną giwerę z bajorka .Ale jakoś ,albo lato było za mokre, albo czas nie ten, i tak rdzewieje TT-ka gdzieś w bajorze .A może to tylko bajdy kolesia który nie raz dał już dowody bajkopisarstwa ,nie wiem .Pozdro... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gruzin Napisano 15 Październik 2007 Autor Share Napisano 15 Październik 2007 spoko nie czepiam sie :) warto czytac i sluchac o czyms co pobudza wyobraznie ;) pozdrawiam serdecznie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
langfuhr Napisano 15 Październik 2007 Share Napisano 15 Październik 2007 ogników nie widziałem, ale jubiler mówił mi po sprawdzeniu czystości złota(tarł o płytke i polewł kwasem) że jak w ziemi długo leży, to miedż(naturalna domieszka) daje tlenki i dlatego musi sprawdzic, bo są przebarwienia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Romo Napisano 15 Październik 2007 Share Napisano 15 Październik 2007 Dzięki langfuhr za przypomnienie - otóż jedna ważna sprawa, wszystkie opowiadania o płonącym złocie, które udało mi się zgromadzić, łączą dwa fakty :1. Sposób ukrycia - najczęściej miedziany garnek,lub skrzyneczka2. Okres z którego skarb pocchodzi - lata około 1800.A oto fragment jednego z opowiadań:W ..... na wzgórzu od strony Starogardu widywali ludzie w nocy palące się złoto. Wydawało ono niebieski płomień i ludzie mówili, że pieniądze się "przeczyszczają. Podobno Francuzi ukryli tam kasę wojenną. Chcąc zakopane pieniądze szczęśliwie wydobyć trzeba się przeżegnać i bez słowa, nie oglądając się, kopać. Pewnego razu jednak, gdy tam ktoś łopatą w ziemi grzebał, usłyszał nagle łoskot i skarb się zapadł, bo zły duch go bronił. ":-) Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kokesh Napisano 15 Październik 2007 Share Napisano 15 Październik 2007 Wydaje mi się że w tych opowiadaniach chodzi bardziej o odwieczną chęć wzbogacenia się szarego zwykłego człowieka w miarę szybki i nie męczący sposób .Dziś mamy TOTO-lotka i każdy ma szansę, a kiedyś poprawieniem bytu w szybki sposób było np.znalezienie garnka ze złotem .Pozdro... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Romo Napisano 16 Październik 2007 Share Napisano 16 Październik 2007 Zgadzam się :-), ...i chyba odnalezienie takiego skarbu można przyrównać do TOTOLOTKA, trzeba mieć cholerne szczęście żeby taki garniec pełen złota namierzyć :-)Ale trafia sięhttp://www.muzarp.poznan.pl/muzeum/muz_pol/Zbiersk/index_zbiersk.htmlPozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.