Skocz do zawartości

W finlandii dzisiaj padalo....


PATRON

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 196
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
I już po uroczystościach 11 listopada :)
Dziękuję wszystkim, którzy nam pomogli w ich sprowadzeniu i zaprezentowaniu na Westerplatte oraz na Paradzie w Gdyni.
Taka wczoraj przyszła mi refleksja, że armaty to takie małe ukoronowanie 4 lat działalności Stowarzyszenia, bo właśnie z datą 11 listopada 2003 r. do prezydenta miasta Gdańska wysłaliśmy opracowany przez nas na podstawie badań rozpoczętych rok wcześniej, nowy plan zagospodarowania przestrzennego Westerplatte. Jak wszyscy dobrze wiedzą, na nasz list nigdy nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Sam projekt nie został jednak zapomniany przez innych - po trzech latach stał się podstawą do opracowania projektu rewitalizacji Westerplatte.
Miło, że mogliśmy w Święto Niepodległości zaprezentować na Paradzie Boforsa :) Pozdrawiam. wachmistrz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jako post scriptum:
Największa zasługa, że na Westerplatte trafiły armaty jest w osobie członka naszego Stowarzyszenia, Uwe Koslowskiego z Alandów. Gdyby nie on, nie świętowalibyśmy tego sukcesu, jak i wielu pomniejszych do których się przyczynił. Szkoda, że nie mógł przyjechać tego dnia na Westerplatte. Uwe - dziękujemy! :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wachmistrz - prosze o kontakt telefoniczny ws wczorajszego maila. Z naszej strony wszystko gotowe.
Najlepiej od razu dzwoń do Patrona - 694487305.
Nie wiem jak to możliwe, ale nie mogę znaleźć telefonu do ciebie.

pozdrawiam

JaH - FWP
601 224 775
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wachmistrz pisal: Największa zasługa, że na Westerplatte trafiły armaty
jest w osobie członka naszego Stowarzyszenia, Uwe Koslowskiego z
Alandów."... Dziekuje za te slowa ale moja zasluga" na pewno nie byla
ajwieksza". To dobra wspólna robota wielu osób na czele z Wachmistrzem
no i kilkukrotny spory lut szczescia.
Ogloszenie o aukcji, które w necie znalazl ktos z tutejszego forum bylo
bardzo, mozna powiedziec, dyskretne - bez reklamy i zachecania do kupna no
i tylko po finsku. Mysle, ze armia z racji przepisow prawa taka wyprzedaz
musi oglosic publicznie aczkolwiek handel jakakolwiek bronia jest w calej
Skandynawii oblozony restrykcjami, stad niekomercyjna forma ogloszenia.
Bofors to z kolei efekt naszych otwartych zmyslów na samej aukcji, gdzie
poznalismy paru ludzi.


-----

post poprawiony na prośbę autora


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Bocian 12:04 16-11-2007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiec po odkryciu ogloszenia w Internecie Wachmistrz oddelegowal mnie do
nawiazania kontaktu z kompetentna osoba. Nie wiem czemu ale skretariat
jednostki artylerii caly czas laczyl i kierowal mnie do oficera
odpowiedzialnego za sprzedaz... czolgów. Po wielu wiadomosciach
zostawionych przeze mnie na komórce juz wlasciwego pulkownika, tenze po
paru dniach oddzwonil i potwierdzil ze kilka z wystawionych na sprzedaz
armat to Poltinówki". Wachmistrz rozpoczal werbunek sponsorów i spedytora
w Polsce a ja pod koniec mojego urlopu gotowalem sie na przyjecie go w
Finlandii. Ja sam mieszkam na Alandach, tak ze polowe drogi (do Tampere)
odbylem sam a z tamtejszego lotniska juz razem (z paroma banalnymi
przygodami) podjelismy szturm jednostki kolo Jyväskylä w srodkowej
Finlandii. Aukcja byla poczatkowo tylko po finsku, co nam dawalo lekka
przewage w stosunku do zagranicznej konkurencji jednakze raz ze mój finski
jest jedna wielka improwizacja z pokracznymi efektami, gdyz mieszkam na
szwedzkojezycznych Alandach, a dwa ze zagraniczni goscie domagali sie
glosno tlumaczenia licytacji na angielski, czemu zadoscuczyniono.
Wachmistrz dogadal sie wbrew unijnym dyrektywom (zart) z konmkurencja no i
trzecia licytowana poltinowka byla nasza.
Klopot sie zaczal gdy zblizal sie 11 listopada, Wachmistrz juz mial
zaklepany transport a pulkownik od Poltinowki byl sobie na urlopie i
wbrew obietnicom nie wyslal na czas rachunku za armate. Bez tego nie bylo
mowy o odebraniu jej, tym bardziej ze panie sekretarki w biurze jednostki
nie potrafily sprawdzic czy nasza armata jest juz zdeaktywowana. Po moim
entym telefonie znalazl sie niemajacy z aukcja nic wspólnego oficer,
który w ramach grzecznosciowej przyslugi zdobyl dla mnie numer konta i
sygnature rachunku oraz zawiadomil wartownie o przjezdzie na nastepny
dzien rano TIRa z Polski. Dzieki mailom i faksowi kierowca na kilka
godzin przed przybyciem do jednostki otrzymal kopie dowodu wplaty i moje
upowaznienie do odbioru armaty. Na drugi dzien rano, po okolo godzinie
telefonow miedzy wartownia a biurami TIR wjechal do jednostki. Wydali mu
Poltinówke... Teraz musial zdazyc po Boforsa i na prom z Helsinek do
Gdynii po poludniu. Kierowca TIR (bardzo sprawny i doswiadczony) zdazyl
ze wszystkim na czas.
To byl 7 listopada 2007, dzien w którym miala miejsce masakra w gimnazjum
na pólnoc od Helsinek.
Tego dnia w Finlandii swiecilo slonce....

-----
post zmieniony na prośbę autora


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Bocian 12:05 16-11-2007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie