Skocz do zawartości

Jak w innych krajach znajduje sie skarby i co za to grozi"...


Tankist

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Podaję za onet.pl z dzisiaj, chociaż temat był chyba już wcześniej nawet na forum Odkrywcy" ale bez finału.

„Pełen złota i srebra skarb Wikingów, zgromadzony dzięki handlowi i grabieżom w całej Europie, a nawet w tak dalekich rejonach, jak Azja i północna Afryka, zaginiony przez ponad tysiąc lat, ponownie ujrzał światło dzienne.
600 monet, niektóre unikatowe, z tak odległych miejsc, jak Samarkanda w środkowej Azji, Afganistan, Rosja i północna Afryka, znajdowało się w srebrno-złotym naczyniu. – To cały świat w jednym garncu – mówi Jonathan Williams z British Museum, gdzie można oglądać skarb.

Znaleźli go w styczniu nieopodal Harrogate poszukiwacze-hobbyści, David i Andrew Whelan, ojciec i syn, na pustym polu przygotowanym do orki pod wiosenny siew. Najpierw odkryli fragmenty płótna okrywającego niegdyś skarb, a potem samo naczynie. Widzieli wystające z niego monety i kawałki srebra, ale powstrzymali się przed ich wyjęciem i zanieśli całe znalezisko nienaruszone do miejscowego biura archeologicznego...

Znalezisko zostało oficjalnie uznane za skarb przez koronera North Yorkshire, Geoffa Fella. Stwierdził on, że był to jeden z najbardziej ekscytujących przypadków w jego karierze. Wartość odkrytych przedmiotów musi jeszcze zostać ustalona przez komisję wyceny skarbów, ale British Museum oraz Fundacja Muzeum Yorku, które ma już znakomitą kolekcję przedmiotów Wikingów, są przygotowane na wyłożenie za ten skarb ponad miliona funtów. Znalazcy podzielą się pieniędzmi z właścicielem ziemi.

Skarb Wikingów jest częścią nowej fali znalezisk, zapoczątkowanej stworzeniem wspólnego, formalnego kodeksu przez poszukiwaczy metali i archeologów. Amatorzy zobowiązali się w nim do informowania o wszystkich swoich odkryciach.”

No Comment.
Napisano
Wielka Brytania jest monarchią parlamentarną i pewnie dlatego jest tam normalnie. Jeśli u nas z jednego brata zrobimy króla ,a z drugiego królową to może też polubią swoich poddanych i razem ze swoim dworem nie będą ich okradać ,ani wysyłać na nich policji :)
Napisano
W Holandii na poszukiwanie czegokolwiek w ziemi ( a tym bardziej wyciąganie ), naruszanie ściółki itd potrzebne jest specjalne pozwolonie. Generalnie bieganie z wykrywką i saperką bez w/w to proszenie się o poważne kłopoty. Głównie finansowe... I tu ciekawostka. Holendrzy to bardzo dziwny naród ponieważ:
primo - respektują ten zakaz bez wyjątków
drugie primo;) - mimo tak epresyjnych" przepisów nie nazywają swojego państwa policyjnym,faszystowskim,chorym ( niepotrzebne skreślić )

No ale tak jak mówiłem to dziwni ludzie przestrzegający przepisów swojego kraju. A wszystko pewnie z nadmiaru trawki ;)
Napisano
A jak jest w Niemczech? Jakiś czas temu na PRO7 w jakimś programie pokazywano mieszkanie pewnego młodego Niemca a w gablotach multum przedmiotów wykopkowych w tym groty, sztylety, monety itp. oraz detektor.
Napisano
Chcialbym dodac cos na temat Holandii.
Tu jest bardzo malo lasow i sa bardzo chronione, nie wolno najczesciej schodzic z wyznaczonych sciezek, takze chodzenie z wykrywaczem po lasach jest zabronione. Rowniez nie mozna szukac w okolicach Arnhem.
W innych natomiast miejscach mozna. Bardzo popularne jest szukanie na polach uprawnych i lakach, za zgoda wlasciciela oczywiscie. Glownie ludzie poluja tam na monety i inne drobiazgi. Oficjalnie trzeba je zglaszac do miejscowego archeologa, ale sa twoje. Na plazach mozna szukac bez ograniczen.
Mieszkam tu od dosyc dawna, mam kontakty z miejscowymi poszukiwaczami, ale najczesciej jezdzimy szukac do Niemiec, Belgii albo do Polski.
Pozdr. Robert.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie