Skocz do zawartości

Miszki rozważania o Jazlowiaku


Rekomendowane odpowiedzi

Miszka napisał: Kol.jazlowiak. Nie mam zamiaru pisać o naszych czynach i dokonaniach.Odbiorca nie jest wart.A trochę by się uzbierało.
Kiedyś przyjdzie taki dzień w naszym życiu kiedy zostaniemy rozliczeni z naszych czynów.Wtedy zobaczymy czyje były bardziej haniebne.
I jeszcze jedno.Wolę być wciąż ułanoidem z dalszą możliwością rozwoju na każdej płaszczyźnie,niż ułanoidem Twojego pokroju.Bo najgorszym ułanoidem jest ten co obnosi się w mundurze oficera kawalerii (rotmistrza), a zupełnie zapomniał o KONIU."

Mogę poprosić o jakieś moje zdjęcie w mundurze rotmistrza? Może mnie z kimś mylisz, albo co gorsza nie rozróżniasz stopni przedwojennego Wojska Polskiego? Pokaż takowe zdjęcie albo przeproś publicznie. I proszę nie weksluj Waszego zachowania, które jest powszechnie znane na jakieś poboczne tematy, próbując obrażać moich znajomych, bo mnie stary nie jesteś w stanie nawet obrazić:-).

Wreszcie w Kosakowie prawda wyszła na jaw, do tej pory Wam się koledzy udało i w Glinniku i wielu miejscach gdzie mieliście zawsze przydomek hunowie", a oficerowie 7 pułku ułanów Lubelskich przewracali się w grobach. Niestety na Kosakowie byli ludzie, którzy ocenili Was jednoznacznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie odniose do revolta bo mi tam wątek ktos przyblokował :]

revolt napisał w poprzednim wątku:


Jeszcze śmieszniejsi są kawalerzyści bez koni:) tzw. "oficjerowie spieszonej kawalerii w natarciu;)"

Śmieszny to jestes ty (celowo z małej litery) a twój post udowadnia mi jakim jestes ignorantem. Mnie śmieszy że na każdej prawie wrześniowej inscenizacji jest szarża kawalerii na piechote/motocykle niemieckie. Takie szarze były we Wrześniu DWIE i to obie w zasadzie przypadkowe (wiesz gdzie?), a kawaleria w większości bitew podjeżdżała, spieszala się i walczyła w spieszeniu wsparta bronią ciężką, a koniowodni odprowadzali konie. Tak walczyła wrześniowa kawaleria, a nie szabelką hej byle dalej ja przed siebie. Znam ludzi którzy mimo tego że umieją jeźdić konno (i nie mam na mysli jazłowiaka), odtwarzają kawalerie spieszoną, i to ona w warunkach wrześniowych (kiedy nie ma manewru spieszenia zaprezentowanego) jest bardziej zgodna z prawdą niż szarże.

Widziałem tu i nie tylko tu twoje zdjecie z niemiecka furażerka na bakier w stanie głębszego upojenia, różne ciekawe historie tez słyszałem i nie mam powodu im nie wierzyć, więc zanim napiszesz coś o kimś, popatrz na siebie i przemyśl to jak MAŁY jesteś a jak wielki chciałbyś być.

bez pozdrowien.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat z Miszki
a zupełnie zapomniał o KONIU."

A skąd Pan wiesz? Wystarczy przyjechac do mnie, do stajni, lub wziąć udział w jednym z rajdów po Puszczy Kampinoskiej, gdzie razem z Pawłem jesteśmy bywalcami.
Oczywiście w siodle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja napiszę choć słabo znam się na 4 kopytkach . Bawię się w to wszystko już kilka lat i irytuje mnie jedno . Wsiada jeden głupek z drugim na konia i wydaje mu się że jak ma dupę wyżej od końskiego zadu to jest mądrzejszy. , a tak chyba nie jest . Na wielu inscenizacjach widziałem porządną kawalerię , traktującą konia jak należy , czyli jako środek transportu , ale i umiejącą porządnie jeździć . Może i publiczka lubi oglądać szarże , ale czy miała kiedykolwiek okazję zobaczyć prawdziwą , spieszającą się kawalerię ?? , nawet szwadron nie robi tego poprawnie . Prawdziwym kawalerzystą dla mnie jest Romek Ficek , powożący zaprzęgiem boforsa i chłopcy którzy to obsługują . Jest też kilkadziesiąt osób które wiedzą po co koń ma grzbiet . Reszta przypomina szalonych motocyklistów na ścigaczach . Byle szybciej i byle bardziej na głupa - i tak będą szpanować przed niedouczoną publiką , aż wreszcie ktoś im utrze nosa i na tym się skończy .
Hart
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Jazłowiak,

przez chwilę miałem nieodpartą chęć podyskutowania na temat chociażby Glinnika, a byłem tam i nie mam sobie nic do zarzucenia.

Dyskusja w moim rozumieniu polega na wymianie rzeczowych argumentów, przyznawaniu innym racji lub satysfakcji z wykazania własnej. Ale to nie z Panem, czego żałuję.

Wydaje mi się, że jestem normalnym człowiekiem i w prawidłowy sposób kultywuję tradycje kawaleryjskie - zwłaszcza 7PUL - od 12 lat. Proszę mnie nie obrażać, bo nie ma Pan takiego prawa, jak również pojęcia co robimy, ani kim jesteśmy.

Dziękuję Bogu za to, że spotkałem na swojej drodze takich ludzi, jak Michał Czarnecki. Życzę Panu takich przyjaźni.

Pozdrawiam
hun Gregor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddziel to co piszesz od tego co piszesz i wtedy rozmowa będzie miała sens.

A co do Glinnika to spanie w gnoju, po pijanemu, w mundurach sławnego 7 p.uł. uważasz za swój życiowy sukces? Problem Twój i Miszki polega na tym, ze wreszcie to wylazło na wierzch, bo w towarzystwie kawalerzystów byliście zawsze tylko elementem folkloru, a teraz zagroziliście życiu ludzi i koni. Nie weskluj wiec tematów na boczny tor.

Wyobraź sobie ze mam prawo wypowiadać się w imieniu kawalerzystów, bo ciężko zapracowałem na mój kawaleryjski stopień i na odznakę nadaną mi przez Koło w Londynie w roku 1996. Brudem, niedogoleniem, lekceważeniem przepisów mundurowych, brakami w schludności i niebezpiecznym zachowaniem rzucacie cień na inne pododdziały kawalerii, a ja nie życzę sobie być kojarzonym z takimi zachowaniami, bo kontynuuje tradycje pułku dwukrotnie wyróżnionego za kampanie konne i miałem zaszczyt znać wielu żołnierzy i oficerów.

Nie po to od pięciu lat wydajemy Nowy Przegląd Kawalerii, gdzie zamieszczono większość instrukcji i przepisów kawaleryjskich, aby oglądać to co obejrzeliśmy.

To tyle i ponawiam propozycję wspólnego kursu w ramach Federacji Kawalerii Ochotniczej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety jazłowiak ma racje - niech w końcu brudy zostana wyciągnięte i wyprane . I to nie tylko jazłowiak może to napisać - niechże odezwie się reszta kawalerzystów , którzy też maja oczy i niejedno widzieli - tylko nie chce sie im ust otwierać . Powinien nastąpić koniec żle pojętej solidarności . Pijacy i flejarze już takimi zostaną - i nie chodzi tu już TYLKO o ułanów .
Trzy krótkie epizody :
Glinik , Krojanty , Powstanie Warszawskie . Tylko te trzy - jeśli ktoś bardzo chce możemy rozwijać - do krwi .
A że ja akurat trzeźwy zawsze jestem i dobrze widzę , a pamięć mam całkiem , to mogę coniektórym przypomnieć to i owo .


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora krzysiek 10:09 27-07-2007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że reszta kawalerii ochotniczej nie ma ochoty zabierać głosu - co miało zostać powiedziane zostało. I dalej pewnie będę słyszał o koledze Michale opowieści zaczynające się od słów: Pierwszy mulat polskiej kawalerii"
Obraźliwe?
Śmieszne?
Na pewno. Ale pytanie dlaczego? Dlaczego jedni kawalerzyści obrażają drugich? Dlaczego jedni kawalerzyści odnoszą się z niechęcią i pogardą do drugich? I tu nie chodzi o to, że Jazlowiak nie lubi Miszki , Miszka nie lubi Jazlowiaka, a... itd. Odnoszę wrażenie, że powyższe animozje spowodowane są albo jakimiś zatargami z przeszłości albo faktycznie coś jest na rzeczy. Bo co by nie mówić część środowiska ułańskiego pije w nadmiarze (chla jak ktos napisał) i skutki są tego widoczne, chcoćby na ostatnio odbytych imprezach.
Ponadto , faktycznie musze się zgodzic z Hartmannem, który napisał w jednym z poprzednich postów, że podział nie przebiega na lepszych i gorszych, czy na lepsze i gorsze imprezy, ale na imprezy gdzie spotyka się towarzystwo niepijące i imprezy gdzie spotyka się towarzystwo wzajemnej adoracji pijące. Jedni za drugimi nie przepadają , więc po co wchdzić sobie w drogę.
Jazlowiak - po co truć po próżnicy na sieci? To niczego nie zmieni, niektórzy i tak mają się za najdoskonalszych jeźdżców, ułanów, nie wiem, istoty nadprzyrodzone. Dyskusja z nimi mija się z celem.
Miszka - pójście w zaparte w obronie kolegów bywa bardzo chwalebne , ale do czasu. Jeżeli inni widzą, widzieli, będą widzieć twoich kolegów, jak mniemam bo ich bardzo bronisz, pijących, siadających na koń, a potem siekoących innych uczestników widowiska po głowach, to najgorzej w tej chwili wyglądasz ty, a nie oni. Z uporem maniaka próbujesz udowodnic wszystkim, że nie widzieli co widzieli.
W tematach spania w gnoju i innych nie wypowiadam się, nie wiedziałem.
Trzeba sobie powiedzieć jedno - rekonstrukcja historyczna czy jakkolwiek nazwać to zajęcie nie jest bezpieczna. Z na tury rzeczy. Pokazanie wojny, to pokazanie walki. Walka to dążenie do eliminacji przeciwnika.
Jesli dołożymy do tego alkohol sytuacja zaczyna się robić skarajnie niebezpieczna. Jestem na imprezach od 2000 roku - miałem wątpliwą przyjemność widzieć pijanych na wielu imprezach, w tym wymienionych wcześniej wielkrotnie - to, że do tej pory nic się nie stało to cud - na jednej z imprez apoleońskich" alkohol spowodował juz ofiary śmiertelne. Chyba nie chcemy spowodować podobnej sytuacji w okresie XX wieku.

Panowie, pomyślcie zanim coś napiszecie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako,że mój poprzedni post został wycięty,to spróbuję tak:
-Nie znając genezy przydomku huny" nie tobie go jazlowiak opiniować,bo akurat z tego jesteśmy dumni i proszę go nie profanować pomyjami.
-Mamy kompletna świadomość,że nie jesteśmy postrzegani pozytywnie przez część grup kawalerii.I TAK MA WŁAŚNIE POZOSTAĆ.
-1998 r.Kilka miesięcy w Szwadronie Jazdy RP oddział lubelski.Kilka zgrupowań i występów w Starej Miłosnej,był też Poznań.Co widziałem i jakie wnioski wyciągnąłem,nie pytaj.Nigdy tego nie kryliśmy,dlatego też nasze winy poełnione,a co gorsza,wyimaginowane były szerko komentowane.Śmialiśmy się z tego zawsze i dziś też.
-Pewnie przytoczysz artykuł z NPK o glinniku.Nie zapomnij przytoczyć następnego po nim pt.Są jeszcze ludzie,którzy dbają o konie" bo to chyba też o nas.
-Bardzo proszę o nie wycieranie sobie twarzy Ś.P.oficerami 7pułku.Bo to jest poniżej pasa.

Miszka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Timbuku,będę bronił kolegów tylko w słusznej sprawie,a że część zarzutów jest nieprzwdziwych...ale o tem potem.

Raczej nie chcę się już więcej szarpać.Jazlowiak nie popsujesz mi dobrego humoru.

A teraz będzie ata,a Marcin powiedział..."
Kiedy w ogóle widziałeś nas na własne oczy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie