Skocz do zawartości

Mundur sukienny - czyszczenie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie,
proszę Was o pomoc ponieważ mam wątpliwość jak najlepiej uprać mój sukienny mundur (Kossakowo troche mu zaszkodziło :) ). Próbować samemu ręcznie, albo w pralce (tu jakoś nie mam zaufania ani do siebie jako obsługi ani do tego urządzenia) czy lepiej oddać do pralni ? No i jesli pralnia to chemicznie ?
Z góry dziękuję za wskazówki - kiedyś musi być to pierwsze pranie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam z jakiegoś regulaminu WP z początku dwudziestolecia, to sugerowano by mundury sukienne osuszać i czyścić jedynie za pomocą szczotek. Prane chemicznie miały być stosunkowo rzadko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W rekonstrukcje sie nie bawie, za stary jestem na ganianie po krzakach z karabinem, ale co do meritum nie ma sie co stresowac problemem prania sukiennych mundurów, zdarzylo mi sie kilka razy prac brudne jak swieta ziemia oryginaly ze strychow i przetrzymaly bez zadnego uszczerbku, wiec nie widze powodu zeby ich wspolczesne kopie mialy nie przezyc takiego zabiegu.
Warunek - letnia woda ( w goracej sie welna filcuje) oraz proszek/plyn do prania wełny - bezwzglednie, reszta to juz czysty manual :-), potem na mokro na wieszak ( nie wykrecac)i nie ma potrzeby prasowania.
I po bólu ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bolas coś w tym jest bo jak wysechł (wyschnął) po Kosakowie to faktycznie jakby mniej brudny przynajmniej wizualnie :) Jest tylko pognieciony bo warcał kilka godzin w plecaku w stanie wilgotnym...
Dzięki za wszystkie rady.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po Kosakowie miałem także ubrudzony mundur i zrobilem to w ten sposób, ze spodnie sukienne wrzucilem do pralki, 30 stopni program delikatny chyba wełna i płyn do prania. Same porciachy. efekt rewelacja, portki swieże i pachnące.
długo nie mysląć wrzuciłem także swojego dota i efekt taki sam.
aha, nic nie odpruwałem.
suszylen a suszarce na dworze.

polecam nie ma sie czego bać.

PS.
robie to po każdej inscenie i nie ma to jakiegos wpływu na barwe czy mechacenie czy inne takie tam.

pozdr.
Hermann
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się nie zgodzę – jest się czego bać. Dot to bawełna i ona sobie w pralce poradzi. Mundur sukienny zaś ma to do siebie, że nawet jeżeli po praniu w pralce nie ulegnie skurczeniu, to może się nieładnie zdeformować. Wniosek – przede wszystkim szczotkowanie. A co jakiś czas, jak wcześniej napisali koledzy, pralnia chemiczna.

Pozdrawiam
Hindus

P.S. A zapach potu jest wręcz wskazany :) – we wspomnieniach żołnierzy alianckich walczących w Normandii w 1944 roku często powtarzała się opinia, że niemieccy żołnierze śmierdzieli w charakterystyczny sposób – był to zapach przepoconego skórzanego oporządzenia i tytoniu!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, deformacje... Zdarzają się bez pralki.
W Kosakowie pas nosiłem wyłącznie na hakach, ale chyba za dużo klamotów było na pasie. Gdy bluza mojego M36 zmokła, to się fantazyjnie zdeformowała: na plecach nad pasem zrobił się po prostu wór. Plecak mogę teraz zakładać pod kurtkę.
Ktoś zna antidotum na tę dolegliwość?
PS.: Za porady w stylu sprzedaj kurtkę garbatemu" z góry dziękuję ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zapach potu jest wręcz wskazany :) "
Twoje słowa, Hindus, świadczą, że rekonstrukcja idzie nieubłaganie naprzód. Już nie wystarcza wiernie odtworzony mundur, oryginalne elementy oporządzenia... teraz nawet smród trzeba rekonstruować... ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie