Jhaken Napisano 23 Lipiec 2007 Autor Napisano 23 Lipiec 2007 Witam serdecznie,proszę Was o pomoc ponieważ mam wątpliwość jak najlepiej uprać mój sukienny mundur (Kossakowo troche mu zaszkodziło :) ). Próbować samemu ręcznie, albo w pralce (tu jakoś nie mam zaufania ani do siebie jako obsługi ani do tego urządzenia) czy lepiej oddać do pralni ? No i jesli pralnia to chemicznie ?Z góry dziękuję za wskazówki - kiedyś musi być to pierwsze pranie :)
ober_schutze Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Ja swoje M36 ze Sturma po sezonie dałem do pralni chemicznej, usunąłem wczesniej guziki i obszycia. Kurtka wróciła świeżutka, czyściutka i nawet kolorek jej powrócił ; )
Jhaken Napisano 23 Lipiec 2007 Autor Napisano 23 Lipiec 2007 Czy wszyte haki również należy usunąć - ja mam polski mundur...
ober_schutze Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Hmm sądze ze nie będzie to konieczne, ja guziki odprułem zeby nie zmieliło z nich farby itp nie bylo problemow :]
Stadler Napisano 23 Lipiec 2007 Napisano 23 Lipiec 2007 Można wyprać- jak sweter- mama pomoże wiedzą, a żołnierz wykona pracę fizyczną. Potem rozłożyć do schnięcia na palikach drewnianych na dwanną, żeby obciekło- nie będzie wówczas dużo prasowania.
harnas Napisano 26 Lipiec 2007 Napisano 26 Lipiec 2007 TYLKO chemiczna pralnia. I będzie cacy. Po Kosakowie to myślałem ze będą problemy po trawie, ale wszystko dobrze sie skończyło.
Jhaken Napisano 27 Lipiec 2007 Autor Napisano 27 Lipiec 2007 Dzięki Harnaś :) Znalazłem pralnię gdzie w cenniku jest pozycja : MUNDUR :)
bolas Napisano 27 Lipiec 2007 Napisano 27 Lipiec 2007 Z tego co pamiętam z jakiegoś regulaminu WP z początku dwudziestolecia, to sugerowano by mundury sukienne osuszać i czyścić jedynie za pomocą szczotek. Prane chemicznie miały być stosunkowo rzadko.
Argonauta Napisano 27 Lipiec 2007 Napisano 27 Lipiec 2007 W rekonstrukcje sie nie bawie, za stary jestem na ganianie po krzakach z karabinem, ale co do meritum nie ma sie co stresowac problemem prania sukiennych mundurów, zdarzylo mi sie kilka razy prac brudne jak swieta ziemia oryginaly ze strychow i przetrzymaly bez zadnego uszczerbku, wiec nie widze powodu zeby ich wspolczesne kopie mialy nie przezyc takiego zabiegu.Warunek - letnia woda ( w goracej sie welna filcuje) oraz proszek/plyn do prania wełny - bezwzglednie, reszta to juz czysty manual :-), potem na mokro na wieszak ( nie wykrecac)i nie ma potrzeby prasowania.I po bólu ....
Jhaken Napisano 27 Lipiec 2007 Autor Napisano 27 Lipiec 2007 Bolas coś w tym jest bo jak wysechł (wyschnął) po Kosakowie to faktycznie jakby mniej brudny przynajmniej wizualnie :) Jest tylko pognieciony bo warcał kilka godzin w plecaku w stanie wilgotnym...Dzięki za wszystkie rady.
Horst Napisano 27 Lipiec 2007 Napisano 27 Lipiec 2007 Plamy z błota szczotkuj po wyschnięciu. Jesli jest przepocony - wietrz. Odradzam pranie ręczne, jeśli naprawdę trzeba go prać to oddaj do chemicznej - koszt ok 15zł.Pozdrawiam
Dziadkus Napisano 28 Lipiec 2007 Napisano 28 Lipiec 2007 szczotkowanie rzeczywiście jest skuteczne na zabrudzenia (oczywiście po wyschnięciu, jak to już przedmówcy napisali) . Ale tak czy tak raz na jakiś czas mundur warto oddać do pralni chemicznej.
danielcio Napisano 30 Lipiec 2007 Napisano 30 Lipiec 2007 Po Kosakowie miałem także ubrudzony mundur i zrobilem to w ten sposób, ze spodnie sukienne wrzucilem do pralki, 30 stopni program delikatny chyba wełna i płyn do prania. Same porciachy. efekt rewelacja, portki swieże i pachnące.długo nie mysląć wrzuciłem także swojego dota i efekt taki sam.aha, nic nie odpruwałem.suszylen a suszarce na dworze.polecam nie ma sie czego bać. PS.robie to po każdej inscenie i nie ma to jakiegos wpływu na barwe czy mechacenie czy inne takie tam.pozdr.Hermann
Hindus Napisano 30 Lipiec 2007 Napisano 30 Lipiec 2007 Tu się nie zgodzę – jest się czego bać. Dot to bawełna i ona sobie w pralce poradzi. Mundur sukienny zaś ma to do siebie, że nawet jeżeli po praniu w pralce nie ulegnie skurczeniu, to może się nieładnie zdeformować. Wniosek – przede wszystkim szczotkowanie. A co jakiś czas, jak wcześniej napisali koledzy, pralnia chemiczna.PozdrawiamHindusP.S. A zapach potu jest wręcz wskazany :) – we wspomnieniach żołnierzy alianckich walczących w Normandii w 1944 roku często powtarzała się opinia, że niemieccy żołnierze śmierdzieli w charakterystyczny sposób – był to zapach przepoconego skórzanego oporządzenia i tytoniu!
Mirek69 Napisano 31 Lipiec 2007 Napisano 31 Lipiec 2007 Ech, deformacje... Zdarzają się bez pralki. W Kosakowie pas nosiłem wyłącznie na hakach, ale chyba za dużo klamotów było na pasie. Gdy bluza mojego M36 zmokła, to się fantazyjnie zdeformowała: na plecach nad pasem zrobił się po prostu wór. Plecak mogę teraz zakładać pod kurtkę. Ktoś zna antidotum na tę dolegliwość? PS.: Za porady w stylu sprzedaj kurtkę garbatemu" z góry dziękuję ;)
danielcio Napisano 31 Lipiec 2007 Napisano 31 Lipiec 2007 sukienny smialo mozna prać w pralce, tak jak wyzej to opisalem, zero deformacji. na plus przemawia koszt.a i zapach ladny, :)a jak komuś nieciekawie wyschnie to i wyprasowac mozna. :)pozdr.Hermann
Mirek69 Napisano 1 Sierpień 2007 Napisano 1 Sierpień 2007 A zapach potu jest wręcz wskazany :) " Twoje słowa, Hindus, świadczą, że rekonstrukcja idzie nieubłaganie naprzód. Już nie wystarcza wiernie odtworzony mundur, oryginalne elementy oporządzenia... teraz nawet smród trzeba rekonstruować... ;)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.