Skocz do zawartości

Niemieccy pancerni killerzy


$pier$

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Wracając do meritum. Nie można mieć pretensji do niemieckich artylerzystów czy pancerniaków, że stanowiska obronne wybierali w ten sposób, żeby jak najbardziej zamaskować swoje stanowiska i prowadzić ogień z maksymalnym wykorzystaniem (wyzyskaniem) przeszkód terenowych. Każda instrukcja przeciwpancerna w tym i polskiej armii tak mówi. Stąd te krzaki", wkopywanie pojazdów i maksymalnie długie niezdradzanie stanowisk.
  • Odpowiedzi 260
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
baldigoz...nie będę za kogoś odwalał robote...sam sobie poszukaj nawet tu na forum było to wielokrotnie..kto się przyznawał do ustrzelenia Wittmana...a jest tego cała paleta...Polacy, Anglicy, Kanadyjczycy...ale to co napisałem wcześniej NADAL JEST AKTUALNE szukaj, jeszcze więcej czytaj a jest szansa na to by przestać pisać byle co...byle pisać NIE ROZUMIEJĄC O CZYM JEST TEMAT.
Napisano
a jest tego cała paleta...Polacy, Anglicy, Kanadyjczycy..."Jeśli dla ciebie Polacy to paleta to wybacz, że nie napiszę z dużej litery.
Jeśli chcesz coś napisać o Polakach to z szacunkiem. Chodzi o słowo ego"
Napisano
a jest tego cała paleta...Polacy, Anglicy, Kanadyjczycy..."Jeśli dla ciebie Polacy to paleta to wybacz, że nie napiszę z dużej litery.
Jeśli chcesz coś napisać o Polakach to z szacunkiem. Chodzi o słowo ego"

...jest ktoś tu na forum kto może mu wyjaśnić kontekst słowa paleta....bo ja nie mam zamiaru już nic tłumaczyć komuś do kogo pasuje określenie zaczynające się pierwsze trzy litery słowa paleta...
Napisano
Może przypomnę co Ja miałem na myśli - proponuje wrócić do tematu wątku a sprawy osobiste załatwiać kanałami prywatnymi. To jest ostatnie ostrzeżenie z mojej strony! Panowie wyluzujcie trochę !
Napisano
Dodam jeszcze, że twój nick pretendował by cię do obozu zagłady w pierwszej kolejności.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zalman_Szazar"

jasny gwint dziadka mi odnaleźli....i co głupio (że Żyd i o panzerwaffe pisze inaczej :) )...co tu teraz napisać jak miałem pretensje do balansa że rodzine eksponuje...mam nadzieję że nie będzie zły na mnie bo nas do jednego worka wrzucili...
Napisano
Panie baldigoz jeśli tak chętnie chce pan coś przeczytać to proszę bardzo. Co prawda to nie Amerykanie, Brytyjczycy, Kanadyjczycy, Nowozelandczycy, Australijczycy, Polacy jak Pan wymienił ale...
http://wio.ru/tank/ww2aces.htm poczytać warto
Napisano
Mam pytanie [myślę, że pośrednio na temat] do kol. baldigoz.
Co się kryje za Twoim stwierdzeniem cyt. ie mogę założyć wątku o czymś czego nie było"?
Czy to oznacza, że asów pośród alianckich pancerniaków nie było? Czy też może byli, ale [w odróżnieniu od lotników, którzy przeważnie mocno zawyżali swoje sukcesy]byli, ale przez wrodzoną skromność[?] zaniżali swoje sukcesy, a nawet je ukrywali przed dowództwem?
A może prawda leży gdzie indziej? A tą prawdą jest stwierdzenie, że gro pojazdów panzerwaffe na zachodzie wyeliminowało lotnictwo i dla pancerniaków [na szczęście]niewiele zostało?

balans
Napisano
Panie kuna, proszę przewinąć sobie wątek do początku, gdzie zdarzyło mi się popełnić parę zdań i napisałem tam chyba coś o normalnych krajach i normalnych armiach. Wybaczy Pan ale z wielu państw i armii na świecie są 2 przykłady, które na to słowo nie zasługują i dlatego to właśnie ich przestawiciele figurują na przeróżnych listach przebojów, a to kto ile czołgów ustrzelił, a to kto ilu ze snajperki odstrzelił, a to kto więcej zagazował, a to kto więcej łbów w potylicę trafił. Propaganda rankingów.

Kolego zalman, 1 - słownie jedno nazwisko alianckiego pancerniaka, który przyznaje się do zabicia Wittmanna, nudzi mi się, mogę poczekać...
Napisano
Balans, pewnie że byli w sensie takim, że załoga taka, a taka w czasie swojego szlaku bojowego mogła zniszczyć kilka, kilkanaście pojazdów wroga. Chodzi o to, że nikt nie prowadził takich imiennych rankingów. Aliancka broń pancerna, to nie było lotnictwo, które wyrosło z innej tradycji, inaczej walczyło tzn. bardziej personalnie, a poza tym w lotnictwie przez pewien czas raporty pilotów były jedynym źródłem informacji o przebiegu i wynikach walk. Jak uczą badania i weryfikacje jeszcze wojenne, dowództwa wojsk lotniczych na dodatek doskonale zdawały sobie sprawę jak mocno rozmijają się z prawdą te rankingi lotnicze.
W warunkach wojny pancernej, gdzie częstokroć przez jeden niewielki teren przewalało się kilka dużych jednostek, które na dodatek po intensywnych walkach nie miały czasu stawać i łazić po polach i liczyć wraków takie imienne rankingi były bezsensowne! Z raportów pododziałów zliczano meldowany przebieg walk, szacowane straty wroga i podawano wyżej. Po przejściu frontu zliczano wraki ale nikt sobie nie zawracał gitary rozpatrywaniem czy ta Pantera, to dzieło Polaków czy Brytyjczyków.
Stąd też znów wychodzi, że te rankingi nie mają sensu.
Napisano
baldigoz .... naucz się szukać ...dostałeś bana na google????? (litości co za nieuctwo!!!) pod hasłem Kto zabił Wittmana" pierwszy z brzegu tekst...ale widzę że szukanie boli...

Dnia 8 sierpnia 1944 roku, czyli w dniu rozpoczęcia operacji Totalize (...), kolumna pięciu Tigerów pod dowództwem Michaela Wittmanna jechała szosą RN 178 na północ, w stronę osi natarcia polskiej dywizji (1 D.Panc. Maczka - dopis mój). (...) 8 sierpnia jego (Wittmana) czołgiem był Tiger oznaczony numerem "007. W okolicach Gaumesnil fragment drogi osłaniany był przez 3 pluton (por. A. James) szwadronu "A 1st Northamptonshire Yeomanry brytyjskiej 33 BPanc. Pluton składał się z trzech Shermanów - jednego Firefly i dwóch uzbrojonych w armaty 75 mm. Pierwszy zauważył Niemców z odległości ok. 1000 metrów sierż. Gordon, dowódca Shermana VC Firefly. (...) Zastępca dowódcy szwadronu, kpt. Boardman, nakazał plutonowi wstrzymać ogień i swoim Shermanem podjechał w kierunku 3 plutonu. Kiedy znalazł się na miejscu, Tigery były około 750 metrów od pozycji plutonu i zdawały się niczego nie podejrzewać. Wówczas to Boardman nakazał otworzyć ogień. Gordon obrał za cel ostatniego Tigera w kolumnie, a panc. Ekins, celowniczy czołgu, wymierzył i wystrzelił dwa pociski. Tiger stanął w płomieniach (godz. 12.40). Po oddaniu strzałów Gordon nakazał wycofać nieco czołg w głąb zagajnika. W samą porę - pozostałe 4 Tigery zaczęły ostrzeliwać pozycję plutonu. (...) Pozostałe 3 Shermany, jeden Boardmana i dwa plutonu, strzelały w stronę Niemców pociskami odłamkowymi. Ich zadaniem było uczynić jak największe zamieszanie i odwrócić uwagę od Shermana Firefly. Firefly, dowodzony już przez por. Jamesa kontynuował strzelanie. O 12.47 płonął już drugi Tiger. O 12.52 trzeci. Zanim minęła godzina 13.00 było już po wszystkim. (...) Czołgi Wittmanna nie dotarły nawet w pobliże nacierających Polaków."
Tomasz Basarabowicz, MiF 1-2/2001.
Napisano
Świetnie Kolego zalman, gugle Wam działają, dobrze, dobrze, siadajcie DWA! Jest takie modny tekst sieciowy może go i nie lubię ale cóż, nie da się go tu nie zastosować. Kolego zalman, czytajcie Wy ze zrozumieniem! Dalej proszę o jedno (1) nazwisko alianckiego pancerniaka, który przyznaje się do zabicia Wittmanna! Trza zainwestować w lepsze gugle chyba?!
Napisano

Pewnie zarobię żółtą kartkę, bo zdjęcie nie na temat asiorów", ale myślę że warto, bo na zdjęciu pogodzeni" już przeciwnicy - taka mała aluzja.

Napisano
Jednak ktoś prowadził jakieś zapiski Panie baldigoz ale widze, że w Pana wersji google tego nie ma chociaż z tego co wnioskuje to jakaś lepsza jest...
Niech Pan dobrze poszuka bo gdzieś o tym pisali.Człowiek, który nie walczył tyle co Wittmany i inne a po prostu nasz rodak Roman Orlik ale to dla pana pewnie jakieś niewiarygodne historie.
A co Wittmanna?Lepsza wersja google jest nieomylna ale ja jedna wole tradycyjną książkę.
A skoro Pan jest taki pewny to niech Pan uchyli rąbka tajemnicy.Chętnie przeczytam.Ale nie za google...
Napisano
Ale się tego Wittmana przyczepiliście....

Przecież jak widać z przytoczonej wyżej statystyki nie miał co prawda największej liczby zwycięstw, ale jak na owe czasy był młody i bardzo medialny. Podobnie jak reszta jego załogi a zwłaszcza Balthasar Woll, który miał odnotować sukces trafienia IŁa-2 w locie....
Jeszcze bardziej spektakularne jednorazowe wyczyny miał np. taki Primozic, czy Spranz...


Jak to mówią, rafiła kosa na kamień" i w końcu odstrzelono i Wittmana, rzecz jasna koszty poniosła i strona przeciwna..... Tyle że dla Niemców strata 30 czołgów była nie do odrobienia, a jak jeden z Pułków PAncernych 1 DPanc stracił 32 czołgi czyli prawie wszystkie, to po kilku dniach były już nowe maszyny na stanie....

To jest wojna i nikt do końca nie wie kiedy może przyjść jego koniec....

Taki Barkmann, as Panter" też nie został sam wykończony jak zablokowało w pewnej akcji wieżę, a w innej jego czołg zczepił się z Shermanem i jeszcze siadł chwilowo silnik...

Ot, po prostu koleje wojny

Ciekawe zdjęcie Balans - Pz IV i M-10 - prawie oko w oko :)

Las pod Bavent odbity kontratakiem przez niemieckie czołgi z rąk Brytyjczyków.
Napisano
Zapiski czasem ktoś prowadził, czasem ktoś miał dobrą pamięć i wspominał po wojnie gdzie walczył, że do czegoś strzelał, że być może coś zniszczył. Na dodatek zazwyczaj były to same Tygrysy, bo jak wiadomo Niemcy tylko na Tygrysach walczyli... Po wojnie, ale ile jest publikacji dotyczących alianckiej broni pancernej roztrząsających zjawisko tzw. asów? Oczywiście dotyczących normalnych armii.

Zanim się Kolega powoła na nazwisko Romana Orlika, to może jednak Kolega coś niecoś doczyta o nim, mniej będzie obciachu.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie