Jaro5 Napisano 24 Listopad 2003 Autor Napisano 24 Listopad 2003 Witam.Może ktoś z was wie od czego jest ta oto blaszka ? Wymiary 39x29 mm, mosiężna, znajdują się na niej napisy:13/J.R.2129TUCHHOSE LANGE IPozdrawiam
bjar_1 Napisano 25 Listopad 2003 Napisano 25 Listopad 2003 Dobra panowie ja to juz uciekam od tego zjadacza czasu (chodzi o kompa). Do jutra! Mam nadzieje ,że jutro dokończymy tą jakże pasjonującą konwersację...Imie królika mojej dzieczyny to BĄCZEK.I pamiętajcie : Karoten jest zdrowy i nie szkodzi.pozdrawiamMichał
Frozzer Napisano 25 Marzec 2004 Napisano 25 Marzec 2004 marchew - reaktywacja2 godziny kopania a u mnie 3 blachy straznikow, reszta czyste cynkowe, 2 polowki aluminiowe stalagowe wybite, guziki, monety, cwiczebna amunicja, zapalniczka i inne pierdolyblaszek bylo wiecej, to tylko moje znaleziska :Dniech marchew i wam rosnie!
Jaro5 Napisano 25 Listopad 2003 Autor Napisano 25 Listopad 2003 Dobre !!!!ten kończący sie stwierdzeniem P...l się Kubusiu" (bandanka zamiast plecaczka).
Landminer Napisano 25 Listopad 2003 Napisano 25 Listopad 2003 Kiedyś tłukłem redakcji o" że mam kumpla rysującego komiksy i nawet zrobił dla mnie bohatera Findermana", ale ktoś stwierdził że komiks to nie jest rzecz do takiej gazety. Ech.........
Landminer Napisano 25 Listopad 2003 Napisano 25 Listopad 2003 Jarek - DAWAJ TO NA FORUM :) niech się ludziska pośmieją :D
janek_toruń Napisano 25 Listopad 2003 Napisano 25 Listopad 2003 No tak znalazłem rower koloru feldgrau w kóliczki, i teraz nie wiem czy armia niemiecka przejmowła zdobyczne rowery marki ukraina, Tylko skąd te króliczki wiec może to do maskowania na marchewkowym polu bo tam pewno dużo króliczków biega. Cyba wystawię go na Allegro razem z oryginalnym frontowym lekkozużytym kołem zembatym.pozdr
Gość Napisano 25 Listopad 2003 Napisano 25 Listopad 2003 Land na naczelnego.Panie rezyseze, mam picać ? Wełwóż komiks FINDERMANA zaraz przy Stirlitzu, dodajmy kilka tytułów na I-wszą okładkę : zmontuj co Koledzy podadzą a Bocian - się smiej z nami, ten wentyl jest nam potrzebny.
Jaro5 Napisano 25 Listopad 2003 Autor Napisano 25 Listopad 2003 kurde, nie mam tego , został mi tylko Panadolf
Landminer Napisano 25 Listopad 2003 Napisano 25 Listopad 2003 PISAĆ! NA CAŁEGO!Jak nie może być lepiej to niech będzie chociaż śmieszniej !!!!!!!!!!!!
Gość Napisano 25 Listopad 2003 Napisano 25 Listopad 2003 napis do mie teras , zredagujem okladke - zapraszamy Bandę z tytułami artykułów , podamy na forum , a potem kolejne strony.
Landminer Napisano 25 Listopad 2003 Napisano 25 Listopad 2003 findermana muszę poszukać w archiwach, okładka jest złożona tylko tytuły artykułów trzeba wstawić. Potrzeba tekstów :D
Cyrograf15 Napisano 25 Listopad 2003 Napisano 25 Listopad 2003 A tak na poważnie to jak się tą marchew pali? Bo jak widzę to niezły odlot.Wojtek
Landminer Napisano 25 Listopad 2003 Napisano 25 Listopad 2003 O to skomplikowane okrutnie - na początek musisz odbyć przynajmniej dwudniowy staż w Olsztynie i zostać zaprzysiężony do bractwa karotenowego :D
Gość Napisano 25 Listopad 2003 Napisano 25 Listopad 2003 Buty motykowca na jesienne M.pole:mini cold light sticks zakończeniem sznurówekdo łamania w celu oświetlaniaprzedpola cewki po godz.16"asięg sondy 18cm w pozycji nad nacią"Jednorazowe sztućce z biciem Beta Karoten Walonien "
Frozzer Napisano 25 Listopad 2003 Napisano 25 Listopad 2003 no ladniea ja tylko pojechalem na kilka godzin do miastawracam a CALA MARCHEW WYKOPANA!!!!!jakis szkodnik grasujepentelnik guziczany, urywa wszystkiue uszka z marchewkii jak teraz nasze marchewki maja byc dopiete na ostatni guzik?aropo blaszki..... :)
Jaro5 Napisano 25 Listopad 2003 Autor Napisano 25 Listopad 2003 To z innej beczki:Zaintrygował mnie ostatnio temat odżywiania sie kotów domowych. Bijąc się z myslami postawiłem tezę : krowy i konie są naturalnym pokarmem kotów. Do podjęcia tematu zainteresowały mnie prezentowane w różnych stacjach telewizyjnych reklamy produktów spożywczych przeznaczonych dla kotów. Reklamy te w sposób bezposredni potwierdzają moją tezę. Ze względu na fakt iż reklama nie moze być wiarygodnym materiałem naukowym chciałbym otworzyć dyskusję nad postawioną wyżej tezą. Zachęcam również do tworzenia zespołów badawczo-poszukiwawczych zajmujących sie poszukiwaniem świadectw wskazujących na to że koty w sposób zorganizowany lub nie polowały lub polują na bydło rogate oraz konie. Poszukiwania tego rodzaju będą wolne od zezwolenia konserwatora wojewódzkiego a można będzie ubiegać się o dotacje unijne. Sugerowałbym aby takie zespoły organizoway sie w jednostki gminne oraz nadrzędne, powiatowe, których to praca podlegałaby weryfikacji przez wojewódzkie oraz krajową komisje. TO TEŻ HISTORIA !!!
Landminer Napisano 24 Listopad 2003 Napisano 24 Listopad 2003 Jarek rzuć te blaszki i weź się za coś pożytecznego, np. amunicję :))))))))))))))Pozdrawiam.
Landminer Napisano 25 Listopad 2003 Napisano 25 Listopad 2003 Ku pokrzepieniu serc małe wspomnienie o Stirlizu autorstwa naszego Ryjka :)To piątek..29-go ..hmmm - pomyślał Stirlitz. ...wtorek...02.12. ...Stirlitz nieśmiało wyjrzał na Potsdamer Platz : Czy kioskarz już ma? A może nakład wciąż jedzie "Ameriką z szańca ? Gdzie mozna znależć grudniowy numer? W kotle z 6-tą armią? Na pewno nowy typ bombowca "KOL/PORTER/GAIST zrzuci niebawem na dziedziniec kancelarii..." Uspokojony wycofał się za ciężkie sztory swojego gabinetu aby w przyjemnym półmroku nasłuchiwać mruczących silników nadlatującego kol/portera/gaist'a... ...i tutaj Stirlitz zrozumiał : nowy numer to zawsze ten sam stary numer - numer z nowym numerem jest już stary, nic nowego..." Zerknął przez zmrożone szyby gabinetu na chuchającego kioskarza - Jest szansa że zamarzną w tym kotle, to może być zwrotny numer w tej wojnie..."..Stirlitz przetarł spuchnięte oczy, podżwignął się biedactwo z kozety i podszedł do okna gabinetu : -kioskarz juz rozłożył okiennice, - ucieszył się ...piękny snieg tego stycznia, - skonkludował i osunął się z powrotem na kozetę wprost w opary noworoczych pozostałości pomiędzy którymi majaczył Nowy Numer...Stirlitz obłędnym wzrokiem omiótł gabinet: wiosna w Berlinie... kioskarz juz zamknął okiennice, Goring nie przysłał dyrektyw gdzie szukać Marcowego Numeru ...ech ...Nie wygramy tej wojny"- pomyślał Stirlitz strzepując popiół do łuski w ziemiance którą przydzieliło mu dowództwo kampfguppe. ossen padnie lada dzień a Marcowy Numer nie - gdzie te podwody, przecież o tym stugu napisali w lutym a starzy frontowcy wciąż nie mogą poczytać przed końcem wojny o swoim ukochanym potworku... Do 30 kwietnia poczekam na Marcowy Numer, potem Fuhrer i tak się przecież zastrzeli...więc po co nam Marcowy Numer..o cholera shwaki czy 45-tki ? " Ziemianka zakołysała się obsypując pagony Stirlitza piachem ...Stirlitz z zadumą obierał jajko z zapalnikem skrzydełkowym - 'Wojna się skończyła, fuhrer spłoną jak marzanna, gruby w amerykańskiej strefie, Koha nikt już nie Kocha...Poczytał by człek o zwycięstwach krasnojarmii a tu teraz trzeba wielkanoc udawać..ech...'Więc jednak jest... ostatni u-boot po drodze do Japonii machnął paczkę kwietniowego numeru na betonowe nabrzeże bazy w Marsylii...Stirlitz z nadzieją w oczach wskoczył do krada i w gryzącym dymie spalin poterkotał aby szukać tego co jest bardzo blisko. A gdzie ? Sami poszukajcie :) Grupy Wefrolfu rozeszły się po całej GG ...Kwietniowego Numeru z bazy w Marsylii nie dostrzelono z działa dalekiego zasięgu ani do Prus ani do Berlina.Stirlitz wiedział już iż Numer doleciał do Breslau, zbaczając z kursu wpadł wraz z innymi w oblężenie Festung i w oczekiwaniu na transport rannych do Rzeszy sam siebie przeczytał za wyjątkiem kilku ostatnich spalonych w ostrzale kartek i tych ze środka, wydartych przez rottenfuhrera z rozwolnieniem. Festung Breslau trwa-pomyślał Stirlitz, muszę wezwać wszystkich partyzantów: Na Wrocław, odwieczne słowiańskie miasto ! Aby kwietniowe numery ukazywały się w kwietniu a sierpniowe w lipcu ! Za ODKRYWCU NA BOJ !Aaaa ! Godzina W...not tak - pomyślał Sztirlitz, zapomniałem to dlatego nie zdąrzyli z nowymi doniesieniami, nie będzie Lipcowego Numeru...arggg zawył nagle, to powstaniec wbił mu w szyję widelec i wciągając go do bramy już grzebał w jego kaburze gdy...(c.d.koledzy)...sikająca krew ugasiła płonącą szmatę wystającą z butelki pełnej benzyny a w bramę wtoczył się przyszły "Chwat... Acha!-przebiegło Sztirlitz'owi, nawet nie wiedzą że to znowu ja - najlepszy z agentów, własną krwią zdobyłem dla niewdzięcznych "paliaczków taki wóz pancerny...Wiatr zmiótł opadłe liście, skrzypnęły okiennice kioskarza Shultza, Berlin płakał z radości wiwatując normalizację po wojnie totalnej - "Okrywca wyłożony! Sieg odbijało się od czerwonej cegły falami, nowa wiara wstąpiła w szeregi partii..."Nie dobrze - pomyślał Stirlitz : " szybko powiadomić Moskwę, plan agenturalny opóżniania Odkrywcy" musi powstać do następnego wydania...Wcisnął głowę w kołnierz, pażdziernikowa słota zasłoniła niebo na Berlinem dzisiaj nie przylecą, nic nie widać, będę mógł spokojnie poczytać". Uśmiechnął się do siebie wchodząc po schodach kancelarii. Wielki jest nasz Wódz" - pomyślał Stirlitz, Agenci już zrzuceni! Opóżniają wydanie listopadowego nadając z Zossen o ..zaraz... kampfmesserach? "Nie będą pisać o toporkach...muszą napisać o działaniach w terenie, zanim znajdą języka na całej linni frontu upłynie sporo czasu, wydanie się opóżni ! Biedny Shultzie..Skąd on weżmie na opał tej zimy..Spojżał przez okno, na ulicy kioskarz wraz z innymi pasował na ramieniu opaskę volksturmu, z głośnika nad jego kioskiem nieśmiało sączyła się Erika", kilku z HJ wycinało zdrewniały klomb przekszykując się o wyższości jednej metody ostrzenia noża z rombem nad drugą...
Landminer Napisano 10 Grudzień 2003 Napisano 10 Grudzień 2003 Panie i Panowie zapraszamy na forum główne do postu Motyka:Stirlitz - rozpacz agenta"!!!
Pytanie
Jaro5
Witam.
Może ktoś z was wie od czego jest ta oto blaszka ? Wymiary 39x29 mm, mosiężna, znajdują się na niej napisy:
13/J.R.2
129
TUCHHOSE LANGE I
Pozdrawiam
123 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.