Skocz do zawartości

Podanie do Nadleśnictwa


Domino(*)

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam,

Chciałbym uzyskać ( a chociarz spróbować ) pozwolenie od Nadleśnictwa na prowadzenie tzw. prac eksploratorskich w moim rejonie.I tu mam pytanie do osób które składały takie podanie.Jak wogóle ma to wyglądac i w jakiej formie?Czy wogóle jest sens składania takiego podania czy odrazu zostanie one odrzucone i dać sobie spokój?Może ma ktoś jakiś wzór takiego dokumentu?Co mam w nim umieścić?Bardzo proszę o pomoc.


Pozdrawiam
Napisano
:) Witam
musisz dodatkowo uiścić opłatę skarbową oraz przedstawić mapki terenu w którym masz zamiar prowadzić prace z określeniem czego dotyczą. Mapki dostępne w wydziale geodezji bądź w nadleśnictwie dokładnie nie pamiętam. Kiedyś też miałem zamiar załatwić sobie pozwolenie ale ze względu na brak czasu dałem sobie spokój z poszukiwaniami :)

Ps. druki można znaleźć w internecie
Napisano
Opłata skarbowa za zgodę na poszukiwania na terenie N-ctwa ?

Dziwne, parę ładnych lat pracuję w LP i nic o takowym nie słyszałem, jakiś opłatach skarbowych.

Jakie wzory, jakie druki.

Siąść przed komputerem, napisać od kogo, adres, kontakt telefoniczny, miejscowość data

zaadresować Pan Nadleśniczy Nadleśnictwa ..........."

I napisać z czym się zwracasz, z jaką prośbą, o czym zapewniasz, że zobowiązujesz się do zachowania w lesie stanu zastanego, nie powodowania zniszczeń, nie rozkopywania upraw, nie wchodzenia do młodników i upraw, nie niszczenia stanowisk roślin chronionych, każdorazowa wizyta w lesie będzie zgłaszana u właściwego miejscu poszukiwań Leśniczego...

Podpis osobisty i czekać.

Jaka będzie odpowiedź - to zależy już wyłącznie od Nadleśniczego. Konserwatysta może odmówić, postępowy może zgodzić się, zechcieć porozmawiać z tobą - a nuż coś ciekawego zauważysz, jakieś przydatne informacje itp.
Napisano
A gdzież tam wysyłać do Leśniczego i SL - Jedni i drudzy dostaną to zapewne od sekretarki w N-ctwie z inną pocztą zadekretowaną albo będąc przy okazji transferów...

Poza tym to dość wybiórcze pozwolenie - A jeżeli kogoś interesuje obszar całego N-ctwa, wszystkich Leśnictw, to bardzo nie ma sensu wymieniać wszystkich oddziałów, bo by to zajęło następną kartkę A-4.

Nadleśniczy dlatego pytał się o kontakty z Leśniczym, bo chciał wiedzieć czy wszystko było w porządku czy coś było a koncie" co podważało by wiarygodność wnioskującego.

Nie ma reguły powtarzam na długotrwałość pozwolenia - jedni Nadleśniczowie dadzą na kilka miesięcy a inni nawet na dwa lata. Nie ma reguły.

Nie mniej jednak posiadanie przy sobie takiego dokumentu chroni przed poniesieniem potencjalnych sankcji za kopanie w lesie.
Napisano
Co komu pasuje to bierze, tyle że w twoim przypadku na kopanie poza tym na co wnioskowałeś i na co otrzymałeś zgodę to kopanie już a czarno" i klops.
Napisano
Wiadomo wszystko zależy od Góry". Czy prośba o pobieganie" w kilku leśnictwach nadleśnictwa nie będzie przesadą? Może zacząć od jednego i stopniowo przyzwyczajać" do mojej osoby w lesie?
Napisano
Czy prośba o "pobieganie w kilku leśnictwach nadleśnictwa nie będzie przesadą? "

A dlaczego ma być przesadą - nie lepiej napisać na terenie całego Nadleśnictwa ?

Taka zgoda to pewien kredyt zaufania od Nadleśniczego, a dalsze zgody będą uzależnione od tego jak się zachowywałeś w lesie.
Napisano
Dzięki. Wszystko kolorowo;) Powiedźmy, że dostałem pozwolenie. Przyjeżdza jakaś ekipa eksploratorów" i tworzy krajobraz księżycowy na terenie który obrałem sobie(w podaniu) do poszukiwań. Czy mogę spodziewać się wtedy wizyty leśniczego/policji, jakieś konsekwencje? Przecież mają na papierze kto i gdzie szuka..
Napisano
Leśniczy nie jest od wizyt. :)

To Policja, nie my.

Rzecz jasna jak robi się krajobraz księżycowy, to i kontaktu i rozmowy z przedstwicielami LP nie unikniesz raczej jeżeli jest ustalony kontakt Nadleśnictwa z tobą.

Tu dobrą rzeczą jest po prostu za każdym razem kiedy wchodzi się do lasu poinformować Leśniczego gdzie się jest i gdzie się będzie szukać. Wtedy kiedy okaże się że na innym końcu ktoś zrył, to przynajmniej jest to jakieś wytłumaczenie i twoje zabezpieczenie na okoliczność ewentualnej odpowiedzialności.

Smutne jest tu tylko to że nikomu nie chce się stworzyć własnego odautorskiego podania, tylko wszyscy chcą gotowca, tylko zmienić nazwiska, Nadleśnictwa......
Przypominam tylko że każdy Nadleśniczy ma swój odautorski punkt widzenia na takie sprawy.

Ehhh..... a od jutra matura chyba, a tu gotowce :)))
Napisano
podstawą takiego pozwolenia jest zgoda z wojewódzkiego konserwatorium zabytków . następnie z takim papierem do nadleśnictwa . byłem w nadleśnictwie wielbark , rozmawiałem także z konserwatorem zabytków . Olsztyn / konserwator / wydał takie pozwolenia na tzw, tannenberg okazuje się że bezpodstawmnie pewnym osobom . przeważnie były załatwiane ukradkiem bez określonego rejonu poszukiwań . oczywiście wszystkie utraciły WAŻNOŚĆ !!!
Napisano
Ehh

Jak byśmy czekali w firmie na zgodę konserwatora żeby sprawdzić powierzchnię pod nasadzenia i rozminować z kilkuset sztuk amunicji art., to byśmy posadzili z rocznym opóźnieniem....

Ale jak ktoś chce być w porządku, żadnych zgód nigdy za mało....
Napisano
Chwała,

niestety kolejność załatwiania obu pozwoleń jest taka, że najpierw powinieneś otrzymać pozwolenie od właściciela terenu (w tym przypadku LP), a później startuje się do konserwatora zabytków (również z mapką z określenie terenu poszukiwań i czasu/daty poszukiwań) - konserwator sprawdza czy nie ma na terenie stanowisk archeo. i wydaje (bądź nie) pozwolenie. Pozwolenie dostaje się na czas poszukiwań, a nie jak w przypadku pozwolenie od leśników np. do końca roku - niestety.

Wiem to wszystko z autopsji - prowadziłem korespondencję z KZ Szczecin i się zniechęciłem. Ale pozwolenie od samych leśników to dobra sprawa (to ich spotykamy w terenie, a nie konserwatorów zabytków).

Bywajcie - Mariusz.
Napisano
Witam!
Od 10 lat pracuję w Lasach Państwowych... Wydaje mi się, że nadleśnictwo nie jest władne udzielić zgody na prace eksploratorskie, w szczególności z wykrywką. Uważam, że zgodę powinien wydać pion konserwatora zabytków". Dopiero z takim pozwoleniem można rozmawiać z nadleśniczym o warunkach pobytu w lesie. Przy dobrej argumentacji pozwoli na wjazd samochodem do lasu itd.
Kiedyś u nas był gość w tej sprawie - ale go szef spławił... i wcale mu się nie dziwię... Zgoda nadleśniczego na prace wykopaliskowe nie ma mocy prawnej; ponadto, nadleśniczy wydając taką zgodę samodzielnie niesamowicie się podkłada.
Znając realia - spodziewam się wielu problemów ze strony LP (sam działam u siebie incognito) ;-)
Napisano
Incognito... :)

A ja działam w pełni jawnie i niczym się nie przejmuje.

Ponadto już niejednokrotnie wykorzystywałem służbowo wykrywacz przy wstępnym sprawdzeniu np. gniazd pod dęba czy jodłę, albo pozyskanej tartaczki - Ale wtedy to są prace z zakresu hodowli i użytkowania lasu a nie prace eksploratorskie :) I to jest obejście.
Mielismy sytuacje kiedy powierzchnia roiła się od pamiątek i trzeba było działać, prace poszły jako czynności z zakresu ochrony lasu (tak opisałem sam fakturę od firmy rozminowywującej) i cześć, czekaj na Konserwatora, któremu wisi tam jakieś zagospodarowanie lasu.

Po drugie trochę realiów - Gospodarzem Nadleśnictwa jest Nadleśniczy i on tu podejmuje decyzje a nie Konserwator. I to wynika z ustawy o lasach a tu prace z wykrywaczem można zaklasyfikować niekoniecznie jako stricte eksploratorskie w związku z ustawą o zabytkach itd.

Po trzecie to uważam że w stosunku do popularnego chodzenia z wykrywką nadużywamy tego zwrotu wykopaliska", Konserwator bo może jakieś stanowiska archeologiczne".
Wg. to po prostu przerost formy nad treścią.
Napisano
Chyba pozwolę sobie napisać podanie do radomskiego oddziału LP - i tak codziennie mijam ten budynek w drodze z/do pracy :) Pamiętam, że na forum było kiedyś coś w rodzaju Kodeksu Honorowego - wydrukuję, będzie (z moim podpisem oczywiście) jako załącznik.
pzdr, Art
Napisano
Przyda się dawka prawa w przedmiocie wykrywacz -lasy"
Ustawa o lasach z 28.09.1991 - tekst jenolity
art.30 ust.1 pkt.3 zabrania rozkopywania gruntu
Kodeks wykroczeń -art.154 par.1 pkt4 Kto na nie należącym do niego gruncie leśnym lub rolnym ..kopie dół lub rów podlega karze grzywny do 1000 zł lub nagany"
Jest też coś takiego jak Statut Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe.
Nadleśniczy nie ma więc żadnych podstaw prawnych do wydania zezwolenia o których mowa w poprzednich postach.
Napisano
Kolego wy czytać umiecie ???

Sam sobie ma Nadleśniczy karę grzywny wymierzać ???
I za co - za pracę z zakresu hodowli i ochrony lasu - bo tu też jest potrzebny wykrywacz ??

Cytujesz Ustawę o Lasach i Statut - a kto odpowiada za gospodarowanie N-ctwem ? Konserwator ?

Jak nie znasz się na LP to nie pisz głupot człowieku.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie