Skocz do zawartości

Oświadczenie


Rekomendowane odpowiedzi

1. Fundacji nie interesuje konsolidowanie w jedność ruchu rekonstrukcyjnego - PISZE TO PO RAZ PIĄTY chyba.

2. Wszelkie informacje można uzyskać od Prezes Zarządu Fundacji, Pani Magdaleny Równickiej, bzura2006@hot.pl

3. Jak wyżej

4. To jest sprawa Fundatora jaki Statut nadaje Fundacji, oczywiście bylebył zgodny z obowiązującym prawem.
Osobiście rozwiazanie, w którym w przypadku zakończenia działalności Fundacji majątek jest przekazywany Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy Nad Bzurą uważam za bardzo dobry.

Muzeu ZSiPBnB jest muzeum publicznym, zarejestrowanym w Rejestrze Ministra Kultury, z którym Fundacja współpracuje. I nie tylko Fundacja. Muzeum Wojska Polskiego na przykład też.

A teraz , wybaczcie , ide na święta.

i nie wiem kiedy wróce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 81
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Panowie szanowni!

Nie do końca wiem, o co chodziło Kuczorowi, gdy otwierał ten wątek choć starałem się bardzo dokładnie przeczytać to, co napisał. Zrozumiałem, że stawia on zarzut – jak się okazuje nieprawdziwy – że „pewna FUNDACJA” zrobiła (lub właśnie robi) swoisty „zamach stanu” i zawłaszczyła wszystkie dokonania wszystkich grup rekonstrukcyjnych w Polsce.
Ze zdania „...jeżeli jakiekolwiek pojawią się informację w którym WGH „Szaniec” brał udział lub był organizatorem proszę o bezpośredni kontakt zemną. Nie jesteśmy czyjąś własnością jak i „obrazkiem” w Internecie. Tyczy się to też osób, którym nie mam obowiązku dzielić się informacjami. Tego samego też oczekuję od innych...” , odniosłem też wrażenie, że Kuczor domaga się uprawnień do „zwalniania” do publikacji wszystkich tekstów opisujących imprezy, w których On lub „Szaniec” brał dział. Mam nadzieję, że moje wrażenie jest błędne, bo takie żądanie byłoby co najmniej zdumiewające.

Domyślam się (ale tylko się DOMYŚLAM, bo tematu nie znam, a na podstawie wypowiedzi Kuczora można jedynie snuć domysły), że chodzi o coś innego. Wydaje mi się, że Kuczor wraz z „Szańcem” po nawiązaniu współpracy z MWP uznał, że ma na tę współpracę monopol. Jeśli istotnie MWP zawarło z nim taką umowę (w co jakoś nie wierzę, ale nie wykluczam) i ją łamie, to ma On pełne prawo protestować, a nawet żądać odszkodowania – ale od swojego partnera, czyli od MWP.
O co pretensje do „pewnej FUNDACJI” – nie wiem.

Kolejna sprawa – treść statutu fundacji „Polonia Militaris” i osoba jej fundatora. Tej części wątku pojąć już zupełnie nie jestem w stanie. Statut jest typowym statutem i zawiera typowe zapisy – w tym typową treść „postanowień końcowych”. Osobiście uważam, że inna treść niektórych punktów statutu mogłaby być lepsza (nie są to punkty, o których tu dyskutowano), nie jestem jednak ani fundatorem, ani członkiem władz „Polonii Militaris”, ani jej pracownikiem (nawet nie wiem, czy tacy są), więc to nie moja sprawa – mogę, co najwyżej, w PRYWATNEJ rozmowie z kolegami związanymi z Polonią Militaris" na to zwrócić uwagę.

Kwestia fundatora. Fundatorem jest osoba, która poprzez akt notarialny Fundację ustanowiła. Czy dane osobowe fundatora powinny być jawne? Dla sądu rejestrowego są. Dla „publiczności”? Tu praktyka jest różna. Niektórzy chcą by tak było i często wręcz nazywają powołane przez siebie fundacje swoim imieniem (choć najczęściej robią to w formie testamentu), inni nie, i jest to ich suwerenna decyzja. W moim odczuciu krytykowania zarówno jednej, jak i drugiej postawy byłoby niesmaczne.

A jak już o „kwestię smaku” chodzi, to pozwolę sobie na pewną rzecz zwrócić uwagę.
W każdym środowisku, w tym w rekonstruktorskim, pojawiają się różne zgrzyty i animozje. To przykre, ale normalne. Przyczyny są różne, niekiedy chodzi o sprawy „ideowe”, czasem o „kasę”, nie bez znaczenia są też różnice charakterów, najczęściej jednak przyczyną są osobiste ambicje – zwłaszcza wybujałe.
Spierać się można, czasem wręcz trzeba. Dobrze jednak, by spory nie przekształcały się w pyskówkę, która rekonstruktorom WOJSKA POLSKIEGO po prostu nie przystoi.

Pozdrawiam i mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem. Darda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na samym początku chce podziękować Akagiemu za odpowiedz (choć nie do końca oto mi chodziło ) bo dokładnie to chciałem wiedzieć :
jak zamierzacie pomóc grupom reko w Polsce ,jak się do was zwrócą o pomoc i czy w ogóle takiej pomocy możecie udzielić. ?
to na początek. Teraz co do tej nieszczęsnej rozmowy o finansach i statucie szczerze to mnie g... obchodzi jakie macie finanse jakie jest wasze rozliczenie i jakie macie konta oraz czy wam się dobrze żyje (to do pana hartmana ) i nie jestem żadnym biedaczkiem oraz nie jest to zawiść i zazdrość po prostu jak się chce człowiek dowiedzieć coś o was coś co widzę jest tematem TABU to zaraz stawiacie mór bajek i wymówień a nie odpowiadacie z sensem na zadane pytania i tu wypowiedzi hartmana są nie na miejscu bo nie ma pan nic sensownego do powiedzenia oprócz historyjek z legend i bajek .
Ludzie chcą wiedzieć z kim współpracują i z kim wiążą swój wolny czas i swoja pasję na która często wydają ostatnie pieniądze (no może poza panem H. Który jak widać z postów ma kasy jak lodu i nie patrzy z za okularów BIEDACZKA .)i jak to powiedział akagi idę na święta .Oby rok 2007 przyniósł zmiany bo jak tak dalej pójdzie to ruch rekonstrukcyjny w Polsce będzie chylił się ku upadkowi podzieli się i do niczego nie da się zorganizować bo grupa A nie będzie wraz z grupą B i C współpracować bo nie zrzesza ich ta sama fundacja czy ta sama organizacja .ALE POCZEKAMY ZOBACZYMY .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak miło przeczytać posty w którym od razu odczuwa się kulturę osobistą.;)
Ale bez wazeliny;)

Koledzy.
Może jeszcze kilka wyjaśnień. Przede wszystkim nie chcę mi się przed świętami już pisać w tym wątku jak i wyjaśniać, co i jak.
Kiedyś usłyszałem, od bardzo mądrego człowieka taki o to stwierdzenie:
cyt. W całej Polsce jest setki teatrów, ale to widz wybiera do którego chce iść.
Taka myśl wydaje się najlepszym podsumowaniem wszystkiego i wszystkich.

Ale co za tym idzie:
Nic nie napisałem o „zamachu stanu” tylko – wydaje się że Pewna fundacja próbuję zmonopolizować rynek, i tu nie chodzi o Prawo, bo nie jedna instytucja ma podobne, lub jest na wyższym poziomie. Cała sprawa rozbija się o szacunek dla innego działania – nawet jeżeli się to komuś nie podoba, lub ma inni pomysł.
Jeżeli z Muzeum Wojska Polskiego podpisuje umowę z trzema grupami na działanie i reprezentowanie, to niesie za sobą pewne wymagania. Osobiście sam nie wiem czy im sprostamy, i nie chodzi w tym przypadku o monopol z naszej strony. Podniesienie „poprzeczki” nie jest tylko związane z samą przebieranką, ale na przyszłość dokładne przedstawienie co się reprezentuje i jak.
Wychodząc w stronę potencjalnego widza. Nie może być mowy, o reprezentowaniu – WSZYSTKICH grup w Polsce przez ową fundację i zapewne zaraz usłyszę, że tak nie jest, ale jednak grupa, którą mam przyjemność reprezentować została wsadzona do jednego wora. Zresztą nie tylko. Nie może być też mowy o wtrącaniu się w projekty które sam osobiście uczestniczę. Po prostu sobie tego nie życzę i nie chcę być utożsamiany z działaniem fundacji.
Doświadczenia wynikające ze styczności jak i poziomem niektórych panów pozostawiają dużo do życzenia. Szczególnie jednego.
W rozmowach z poważanymi OSOBAMI i wieloletniej współpracy otrzymuję na tacy pytania z którymi nie mogę się zgodzić. Pisałem o tym wcześniej.
Tym bardziej nasze działanie jak i założenie nie wiąże się tylko z rekonstrukcją ale przede wszystkim z historią i pewną formą teatrum. Właśnie takim przykładem było odejście moich kolegów i koleżanek z „Kotwicy” różnica wynikająca z formy działania, ale nie znaczy to, że jesteśmy wrogami.
W kwestii działania fundacji. Wszystko co zostało tutaj napisane, ma jak najbardziej uzasadnienie, bo fundacja jest jawna i fundacja ma obowiązek ujawniać publicznie – to co zrobiła i jak wydała pieniądze. Nawet jak by się nazywała Fundacja Zielonego Kanarka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni państwo - obserwuję tą nie do końca mądrą dyskusję i dochodzę do jednego wniosku: mamy demokrację i wolnośc wyborów.
Tak naprawde to publiczność , rekonstruktorzy a przede wszystkim fundatorzy i sponsorzy zadecydują o tym z kim będą chcieli rozmawiać, działac i komu dadzą pieniądze na realizację przedsięwzięć - osobiste niechęci i urazy nie maja z tym nic wspólnego. Jeśli chce być Pan panie Kuczor partnerem do rozmowy, to niech Pan zamiast gardłowac stworzy coś , co będzie alternatywnym rozwiązaniem dla sponsorów. Jak na razie to szczerze powiem - jakbym miał zainwestować w event to wolałbym rozmawiac z kimś kto sie na tym zna i ma doświadczenie a nie z grupą entuzjastów ( co chwilę zmieniających grupę), którzy co prawda mają dobre chęci ale ich podejscie nacechowane jest emocjonalnością i bezkrytyczną wiarą w swoją nieomylność. Wpadanie na dobre pomysły to dopiero 1/10 sukcesu. Trzeba to jeszcze zrealizować - wiedzieć jak i miec za co! Co zaś się tyczy konsolidowania tzw środowiska" - to wolnośc wyboru równiez i tu działa a jak pokazuje aktualna sytuacja - Panie Kuczor, Panie Akagi ludzie debilami nie sa i sami potrafią stworzyć sobie wizerunek rzeczywistości - potrafią zdecydować z kim chcą rozmawiać.
Obiektywnie patrząc Pewna Fundacja" od kilku już lat działająca i odnosząca wymierne spektakularne efekty, jest dla sponsorów stety albo niestety bardziej wiarygodna od grupki osób, która poza gardłowaniem jak dotąd udowodniła , że lepiej sprawdza się w roli odtwórców niz twórców rzeczywistości-i to nie do końca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabiorę w tej dyskusji głos tylko raz. Nikt w Polsce nie ma monopolu na rekonstrukcje i mieć nie będzie. Dotyczy to Fundacji Polonia Militaris, ale dotyczy to również wszystkich mniejszych lub większych stowarzyszeń rejestrowych i nierejestrowych. Nie będzie również monopolu na reprezentowanie, działanie i współpracowanie z Muzeum Wojska Polskiego, ani z żadnym z muzeum wojskowym. I czy nam się to podoba czy nie, tak jest i będzie.

Panie Kuczor, dziś Pan działa przy MWP, a jutro będzie tam działać jeszcze 100 innych grup historycznych i raczej niech Pan nie myśli, że zostanie Pan namaszczony do ich reprezentowania.

W ostatnia sobotę odbyła się w MWP wigilia GRH, w której brała udział duża ilość GRH i nikt nas z MWP nie wyganiał:-)

Kończąc dyskusję, chciałbym podkreślić:

- Fundacja Polonia Militaris została stworzona po to, żeby wspierać ruch rekonstrukcyjny w Polsce, a nie go organizować, nadzorować i zrzeszać. Do zrzeszania organizuje się stowarzyszenie i tu mamy wielkie pole do popisu, dla tych, którzy chcą budować nowoczesne, demokratyczne i dobrze zarządzane stowarzyszenie.

- Fundacja Polonia Militaris prowadzi jawną działalność, każdy może pobrać wypis z KRS, jak również zapoznać się, że sprawozdaniem Fundacji, nie są one w żaden sposób ukrywane i znajdują się w miejscach składania owych sprawozdań zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami prawa. Fundacja była kilkakrotnie szczegółowo kontrolowana i prowadzi swoje dokumenty zgodnie z wymaganiami formalno-prawnymi stanowionymi przez polskie przepisy oraz przez darczyńców i donatorów.

- Fundacja Polonia Militaris udziela informacji o swojej działalności każdemu, kto ma w tym interes prawny. Osoby zainteresowane działalnością Fundacji proszone są o korespondencję listową.

- Fundacja Polonia Militaris nie jest w jakikolwiek sposób związana z WGH Szaniec, ani z jej członkami, choć rzecz jasna zaprasza ich do uczestnictwa w projektach współorganizowanych lub organizowanych w 2007 roku przez Fundację, w tym do przedsięwzięć, które będą organizowane lub współorganizowane z MWP.

- Fundacja Polonia Militaris uprzejmie informuje, że na stronie fundacji znajdzie się opis projektów w których będzie uczestniczyć Fundacja w roku 2007.


Życzę wszystkim wesołych Świąt

jazlowiak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie